reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

witam!!

Gosiu - a jak to robisz? Po prostu mu nie dajesz jak się budzi czy się po prostu nie budzi?
Natalia zajada czasem raz cxzasem dwa a czasem więcej razy.
 
reklama
Czesć Mamy i Bobaski :)

Wszystkiego najlepszego dla Olika :D :D :D

U nas też się zaczynają pobudki w nocy. W ziazku z tym ze Natka często się budzi z płaczem i ciężko ją czasem uspokoić - podejrzewam ząbki. Czasem wystarczy dać smoczka (dlatego odwleka sie odzwyczajanie - chociaż juz bym chciała ale zawsze się poddaje :-[) czasem i cyc nie pomoże.
Dziś jeszcze tak źle nie było ale tak czy siak niewyspana jestem troche.
 
magdusiek oczywiscie ze sie budzi. Moj pomysl byl dwustopniowy chyba gdzies pisalam juz o tym. Zawsze jadl w nocy co 3 - 4 h co bylo strasznie meczace. Je kolacje o 21 a potem sie zawzielam ze nie dostanie mleka az do 3 . W tym czasie caly czas daje herbatke. No i tydzien ladnie poszedl. Pozniej jak juz sie nie domagal jedzenia przed 3. (Mogl sie obudzic ale wtedy herbatka) To stwierdzilam ze do 5 wytrzymujemy. Czasami nie wychodzilo bo taki byl zly i glodny ze sie poddawalam. A teraz to juz chce do 6 wyczekac. To taka najlepsza godzina bo wtedy wstaje. Co prawda dla niego to dalej jedzenie w nocy bo wstaje 8-9. Ale dla mnie luksus. Kazdy ma rozne sposoby. Moja kolezanka z dnia na dzien zrezygnowala. Ja wolalam taki powolny proces i pomaga. Mniej sie budzi w nocy.
 
Gdyby ktoś miał pytanie co robi mama w czasie ulewy to odpowiem: ignoruje fakt, ze wszyscy chowają się przed deszczem i posatanawia wrócic do domu, nie majac ani parasola ani folii przeciwdeszczowej do wózka. Biegnie przez pewien czas juz wiedząc, ze zrobiła głupio, ale co z tego skoro ubranie jest juz tak mokre jakby wyszła z basenu, a skorto na niej mokre to na dziecku siedzącym w wózku tym bardziej. Poniewaz ubranie nie daje biec dalej to powoli i spokojnie kroczy przez ulewę wystawiając się na spojrzenia innych mieszkańców dzielnicy sterczacych pod wiatami, w sklepach, na przystankach itd itp. Matka izie przez błoto i zabawia zadziwioną( i coraz bardziej mokrą) corkę rozmową modląc się by karta zblizeniowa do furtki zadziałała.
Karta zadziałała, wózek jest mokry na wylot, Natalia tez, ale dzielna, ja wyschnę pewnie za dwie godziny, w windzie zrobiłam potop. Stopy mam pomarańczowe, nie schodzi ten pomarańcz, chyba, ze rozpuszczalnikiem potraktuję ;)
Ja pikolę, ale zmokłysmy.
Ale makijaz wciąż mam, szok.

Gosiu - on tę herbatkę z kubeczka w nocy pił?
 
Magdusiek historia o mamie w czasie ulewy powalajaca ;D
jeszcze z ciekawości zapytam: Jakich kosmetyków użyłaś do makijażu? ;)

Ja wczoraj postanowiłam wybrać się na wycieczkę krajoznawczą po Tarchominie. W związku z tym ruszyłam wałem przed siebie. Kiedy doszłam do seminarium zawróciłam i dobrze, bo słychać było burzę za Wisłą. Kiedy byłam już jakiś kilometr od domu, burza była już dość blisko i miałam wrażenie że słyszę ja nie tylko za plecami ale ze wszystkich stron. W rezultacie więc spylałam w japonkach po wertepach. A moje dziecko spało sobie spokojnie w wózku (jednak ten deltim nie jest zły ;)) Obudziła sie dopiero gdy otwierałam kodem drzwi. ;D
 
Magdusiek ale mialas przygode.
W nocy pije z butelki avent z najmniejszego smoczka. A w ciagu dnia roznie, z normalnej szklanki ma najwieksza frajde ale caly mokry jest po tym.
 
reklama
Do góry