reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

biedna Natalka... aaaale jak ma apetyt i wzglednie dobre samopoczucie, to rzeczywiscie wyglada na jednorazowa sprawe...


karta mnie korci, ale to nie to samo co zywa gotowka w lapce, wynik poswiecnych dwoch weekendow i paru wieczorow... co prawda juz przebolalam, bo na wiosne obiecalam sobie jakis zakupowy weekend daleko od domu, najprawdopodobniej w Krakowie, bo mam tam kilka milych osob do odwiedzenia... chyba, ze znow cos sie zepsuje po drodze.... ;-)
 
reklama
Kraków fajny.. mnie Łódź korci, ale ostatnio ze wszystkimi z Łodzi częściej sie widuję w Warszawie ;-)
Też bym poszła na porządne zakupy, ale już strasznie przytyłam w ciągu ostatniego miesiąca, w sumie nic dziwnego choć na za każdym razem się dziwię jak usiłuję się zmieścić w ulubione szmatki, dzisiaj testowałam jeden cienki sweterek, z marnym skutkiem, i bluzę - porażka.

Natalia super, cały dzień czuła się swietnie, może się powietrza rano nałykała albo pasty do zębów najadła, nie wiem, jutro idzie do przedszkola, a późneij na narty, dzisiaj wiecziorem mierzyła wszystko i szczęsliwie buty z zeszłego roku dobre, uff. może do marca jej noga nie urosnie, te ma fajne, a używane przez tydzień.
 
dzien dobry... :-)

Krystian tez przebakuje, ze wolalby narty niz sanki, i ze jak sie nauczy jezdzic na sankach z duzej gory, to zeby mu kupic "deski z patykami"
no niestety, ani ja, ani Kamil nie jezdzimy, wiec jeszcze pare lat bedzie musial poczekac z nauka, ale znajac zycie zapal mu przejdzie...
ostatnio za to odkryl uroki bycia niegrzecznym (nigdy nie byl), ciesza go minusy z zachowania, sam sie przyznaje nawet do rzeczy ktorych nie zrobil, i z fascynacja slucha kiedy rozmawiam o tym z wychowawczynia... mam nadzieje, ze to przejsciowe i zaraz wroci do siebie... trwa to od paru dni, wiec obstawiamy przed- i swiateczne rozregulowanie...
 
witam!
dawno tu nie byłam.Choć wiele z Was dawnotu nie zaglądało.
Magdus po suwaczku widać jak sliczne masz juz brzunio. A płec juz znacie?

Teddy, zmieniłas rozmiar? hm ciekawe która stronę;-) witaj

U mnie jak zawsze dużo pracy i idzie jeszcze koniec semestru więc jeszcze więcej.
Nadia ok.dla niej przerwa swiateczna trwała za długo,pod koniec tęskniła za przedszkolem.Ogólnie stała się strasznie wrzeszcząca i rozkazująca.Ostatnio jka za karę K.wyłączył jej minimini to stwierdziła ze do rana będzie krzyczec jak jej nie włączymy.:szok:a kare miała,bo z wielka premedytacja opluła Dawida. Szok :shocked2:
W przedszkolu za to istny anioł.
 
dzien dobry... :-)

Kasiu, w sluszna... w te druga juz by sie chyba nie dalo... ;-)

mlody wczoraj zarobil plusa, pierwszego w tym tygodniu, wiec wydaje sie, ze okres burzy minal... zobaczymy dzisiaj...
ale czlowiek robi sie niezalezny, wielka osoba w malym cialku... czasami trudno sie z tym pogodzic... ;-)
 
Hej
U mnie praca na maksa, własnie wróciłam do domu, jutro praca, szczęśliwie w niedziele nie idę, choc była taka szansa, ze jednak.

Teddy - Natalia narty uwielbia, ma totalnego fisia, teraz miała zajęcia dodatkowe dla chętnych dzieci z przedszkola, takie po godzinach, ale chętnie zapisałabym ją do szkółki przed wyjazdem w marcu, ona i tak była zła, że "świetnie jeździ, a musiała z liną". Tłumaczyłam, że inen dzieci maja narty pierwszy raz na nogach i niekoniecznie porafią, a mogłyby chcieć ja naśladować - argument kupiła.
Kasiu - Natalka też tęskniła za prezedszkolem.

No własnie, suwaczek mnie zadziwia, jakoś zapominam o tej ciąży, a im więcej pracy tym bardziej nie pamietam :-)
 
witajcie :-)

no co to sie dzieje? zakopało nam forum przez te sniegi czy jak? co u was? dzieciaki chorują? szusują na sankach?
u nas zośka sanek nie lubi, tymek z górki się boi... czasami jako kon pociągowy jestem wykorzystywana ;-)
w każdym razie jak dla mnie to już wiosna mogłaby przyjść. bo od tego siedzenia w domu i mrozu przytyłam 4 kilo :wściekła/y:
 
dzien dobry... :-)

u nas nikt nie choruje i nikt na sankach nie jezdzi... Krystian zimy nie cierpi, za to mi wmawia uparcie, ze chce jesien... no wiec jesienia podczas rzesistych ulew zamierzam mu to przypomniec... ;-)

skoro dziecie z domu nosa wysciubiac nie chce, poza koniecznoscia drogi do i z przedszkola, to ja ostatnio latam za nas oboje... jak nie zakupy (cudownie jest moc w kazdym sklepie znalezc rozmiar na siebie), to wystawy, to kino, to imprezy... zima mi nie przeszkadza... ;-)

trzymajcie sie cieplo
Mis
 
teddy tymek też twierdzi ze lubi jesien. mowi: "ja już tęsknię za jesienią. za grzybami".

jako żywo na grzybach nigdy nie był :-)

a gdzie reszta towarzystwa. nikt naprawdę już tu nie zagląda?
 
reklama
ja zagladam, ale rzeczywiscie nieczesto... :-)

brakuje ciaglosci i jak sie wejdzie, to w sumie nie wiadomo co napisac... ;-)

moze sie jeszcze forum rozbuja, nigdy nic nie wiadomo... :-)


dzis pierwsze w zyciu mojego dziecka pobranie krwi, calkiem niezle zniosl, ale go uprzedzilam w czym rzecz...
 
Do góry