witam!!

[kasiek74]

dziewczyny nie zalało WAs w Warszawie?

 

[magdusiek]

Mnie nie zalało, ale nie wiem jak jutro w pracy... bo telefony dzwoniły dłuuugo dzis wieczorem.

 

[drzewko]

Dzień Dobry wszystkim, cześć Kasiek, tak wywołałas mnie z pewnością :-). Tusiekn, ja nie wiem ile sie leci bo płynęłam na Kretę statkiem z Aten (brr...) ale twoja niepewnosc wynika pewnie z tego co pisze Magdusiek.W tym Aquarium nie byłam. A nas nie zalało, pokropiło tylko trochę, burza chyba po drugiej stronie Wisły była. Upał nie z tej ziemi.

 

[magdusiek]

Dzień dobry!

Jeju, mniej pracy trochę to i na forum mogę wejść ;-)

 

[magdusiek]

Kasiu - weszłam do galeryjki, ależ Nadia jest duża! Piękna panienka!!!

 

[drzewko]

Tak, ja też byłam. Nasze dzieciaczki to juz dzieci prawdziwe I my piekniejemy.

 

[efunia]

cześć, co za upał koszmarny.

nadia śliczna dziewczynka. i kaloszki jak ładnie nałożyła jak tymek sandałki

 

[kaszu27]

Witam kochane koleżanki!!!
Dłuuuuuuugo mnie tutaj nie było i za dzisiejszą namową Doxy postanowiłam zajrzeć na forum, choć miałam z tym niewielkie kłopoty - zapomniałam logiu, potem hasła, itd
Kochane powiem Wam, to wprost niewiarygopdne jak nasze maleństwa wyrosły - SZOK!!!!
Cieszę się, że znów tu jestem...

 

[tusiekn]

Czesc,
Kaszu wieki Cie tutaj nie bylo, mow co u Ciebie, jak Laurka?
Magdusiek gluptas ze mnie, faktycznie nie pomyslalam, a w Grecji to chyba godzina do przodu.
Kasiek ale z Was damy Widze, ze w sklepie Nadia jezdzi w wozku a Tusiek powiedzial, ze wazy ponad 15 a wozki sa do 15 kg, nawet nie wiem kiedy on to zalapal, i nie wsiadzie i juz A w piasku tez sie bawi i powiedzialabym ze w tym roku dopiero docenil co to piaskownica;-)
A u mnie burza...

 

[kaszu27]

eeeech...kochane u mnie dużo się dzieje. Laura rośnie i jest coraz mądrzejsza - swoimi wypowiedziamy mnie zaskakuje - taka "młoda-stara".
Miałam problemy zdrowotne, podejrzenie HPV, itd. od stycznia tego roku żyłam w strachu. W marcu przeszłam operację konizacji - wycinali mi część szyjki macicy, ale w taki sposób bym mogla jeszcze zajść w ciążę. Całe szczęście nie wykryto u mnie Hpv i jestem już po drugiej dawce szczepionki przeciwdziałającej tej strasznej chorobie. W sierpniu czeka mnie pierwsza cytologia od operacji i trzecia dawka szczepionki. Jeśli wyniki wyjdą ok, to od września mamy nakaz starania się o dzidziusia, bo moja gin powiedziała, że gdyby sytuacja się powtórzyła to trzeba usunąć wszystko. Zatem będziemy ostro działać i starać się o rodzeństwo dla Laurki, choć wcześniej miałam obawy po poronieniu w 2006r.
Jestem zdania, że co nas nie pokona, to nas wzmocni, więc jestem pełna optymizmu!!!
Postaram sie tu częściej wpadać, bo dziś jak weszłam na nasze forum poczułam się dokładnie tak samo jak za pierwszym razem w 2005r. - och jakie mile to uczucie...