reklama
luszka
październik'05, lipiec'07
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2005
- Postów
- 1 634
U nas "Szpital na peryferiach" ciąg dalszy. Adaś wieczorem był trochę marudny. Zasnął chyba ok 19. W nocy dostał temp ponad 38, dostał eferalgan, a od 3 koniec spania. Nie pamiętam kiedy zasnęłam i kiedy Jarek wziął Adasia. On też nie pamieta zresztą kiedy z nim padł na kanapie. I nie jest pewien czy Adaś w ogóle spał bo jak sie budził to Adaś "nadawał po swojemu. Rano też była temperatura, dostał ibufen, po czym troche zwymiotował ale chyba zadziałało bo temp spadła. W przychodni nie ma miejsc u pediatrów a pozostali lekarze ponoć nie przyjmują tak małych dzieci, wiec jakby coś sie działo (odpukać) to zamawiam wizytę domową.
Natalka jakby lepiej. Wczoraj narzekała na gardło ale dostaje tantum verde i antybiotyk. Temperatury od poniedziałku nie ma.
Ja ledwo widzę na oczy przed chwilą strzeliłam sobie K. ale spać dalej mi sie chce no i też niewie mi do kąta brakuje...
Natalka jakby lepiej. Wczoraj narzekała na gardło ale dostaje tantum verde i antybiotyk. Temperatury od poniedziałku nie ma.
Ja ledwo widzę na oczy przed chwilą strzeliłam sobie K. ale spać dalej mi sie chce no i też niewie mi do kąta brakuje...
Vertigo
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2005
- Postów
- 2 970
czesc,
wszystkim wczesniejszym i dzisiejszym Jubilatom skladam najlepsze zyczenia
moje dziecko dzisiaj wstalo, zjadlo, poogladalo bajki, pobawilo sie... a kiedy powiedzialam, ze przyjdzie babcia zaczal sie cyrk! po prostu jej nie poznaje - dzikie wycie, wszystko inaczej niz jej mowie, wszystko na zlosc mi i reszcie otoczenia... siusiu nie, wysmarkac sie nie, na spacer nie, spac nie. CZY KTOS MOZE MI WYTLUMACZYC O CO CHODZI?!?!?!?! przeciez lubila byc z babcia! wkurza sie, ze ja sie nia nie zajmuje? ale przeciez, kiedy babci nie ma potrafi sie zajac sama soba i nie wymaga mojej nieustannej opieki.
wymiekam, brakuje mi cierpliwosci. tak mnie potrafi wkurzyc, ze normalnie moglabym ubic. i nie rozumiem, czemu tak jest - Tosia ma taki okres, czy z nami jest cos nie tak?
moze tak odreagowywac przedszkole? ale dlaczego? idzie chetnie, podoba jej sie...
wszystkim wczesniejszym i dzisiejszym Jubilatom skladam najlepsze zyczenia
moje dziecko dzisiaj wstalo, zjadlo, poogladalo bajki, pobawilo sie... a kiedy powiedzialam, ze przyjdzie babcia zaczal sie cyrk! po prostu jej nie poznaje - dzikie wycie, wszystko inaczej niz jej mowie, wszystko na zlosc mi i reszcie otoczenia... siusiu nie, wysmarkac sie nie, na spacer nie, spac nie. CZY KTOS MOZE MI WYTLUMACZYC O CO CHODZI?!?!?!?! przeciez lubila byc z babcia! wkurza sie, ze ja sie nia nie zajmuje? ale przeciez, kiedy babci nie ma potrafi sie zajac sama soba i nie wymaga mojej nieustannej opieki.
wymiekam, brakuje mi cierpliwosci. tak mnie potrafi wkurzyc, ze normalnie moglabym ubic. i nie rozumiem, czemu tak jest - Tosia ma taki okres, czy z nami jest cos nie tak?
moze tak odreagowywac przedszkole? ale dlaczego? idzie chetnie, podoba jej sie...
Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
dzien dobry...
chrobska, chorobska, chorobska.... zdrowka dla wszystkich, nas tez nie ominelo 2 tygodnie temu K chorowal, wczoraj mnie jakby zaczynalo cos brac, ale szczesliwie dzis lepiej, i oby tak zostalo...
Maciulkowi wszystkiego naj z okazji urodzin...
Magdusiek, trzymaj sie cieplo, oby wszystko sie szybko uspokoilo...
Cukiereczku, ja mam podobne jazdy z K od kiedy wrocil po chorobie do przedszkola, jego zachowanie jest przedziwne... raz placze ze nie chce do przedszkola, raz idzie spokojnie, w przedszkolu placze ze dzieci robia balagan, albo ze nie chce na dwor, innym razem rwie sie pierwszy, rano znow nie chce, opowiada ze nie lubi p. marty, a wieczorem sie o nia pyta, potem ze chce do pani mai, nastepnego dnia ze nie chce, w przedszkolu po przyjsciu kaze od razu rozkladac lezak bo po lezaku mama przychodzi, a w domu ze znow chce do przedszkola i o 17 kaze sie kapac, babci juz nie kocha tylko mame, a chodzi do niej zasypiac... wyglada to zachowanie dokladnie tak chaotycznie jak opisalam...
ogolnie slabo sie adaptuje w przedszkolu, i tak jakby chcial byc w trzech miejscach na raz - w przedszkolu, w domu i ze mna...
jutro mam konsultacje z psychologiem w przedszkolu, ciekawe co mi powie...
Kasiu, nie doczytalam, wzielas te dodatkowa prace?
co do tej dziewczyny w watku, to wiesz, ja ja pamietam sprzed jakichs 2-3 lat kiedy pisywalysmy razem na ciazy i na niemowlakach i powiem Ci, ze jak na swoj wowczas wiek to byla cholernie dojrzala i madra osobka (np w porownaniu do naszej Lucky), widac zycie nie potoczylo jej sie dobrze, bo pisze, ze jest sama... wiesz roznie ludzie znosza stres, frustracje i bezradnosc, i ja bym jej jeszcze wiecej nie dokopywala, a mysle ze poniekad zdaje sobie sprawe z istoty problemu.
chrobska, chorobska, chorobska.... zdrowka dla wszystkich, nas tez nie ominelo 2 tygodnie temu K chorowal, wczoraj mnie jakby zaczynalo cos brac, ale szczesliwie dzis lepiej, i oby tak zostalo...
Maciulkowi wszystkiego naj z okazji urodzin...
Magdusiek, trzymaj sie cieplo, oby wszystko sie szybko uspokoilo...
Cukiereczku, ja mam podobne jazdy z K od kiedy wrocil po chorobie do przedszkola, jego zachowanie jest przedziwne... raz placze ze nie chce do przedszkola, raz idzie spokojnie, w przedszkolu placze ze dzieci robia balagan, albo ze nie chce na dwor, innym razem rwie sie pierwszy, rano znow nie chce, opowiada ze nie lubi p. marty, a wieczorem sie o nia pyta, potem ze chce do pani mai, nastepnego dnia ze nie chce, w przedszkolu po przyjsciu kaze od razu rozkladac lezak bo po lezaku mama przychodzi, a w domu ze znow chce do przedszkola i o 17 kaze sie kapac, babci juz nie kocha tylko mame, a chodzi do niej zasypiac... wyglada to zachowanie dokladnie tak chaotycznie jak opisalam...
ogolnie slabo sie adaptuje w przedszkolu, i tak jakby chcial byc w trzech miejscach na raz - w przedszkolu, w domu i ze mna...
jutro mam konsultacje z psychologiem w przedszkolu, ciekawe co mi powie...
Kasiu, nie doczytalam, wzielas te dodatkowa prace?
co do tej dziewczyny w watku, to wiesz, ja ja pamietam sprzed jakichs 2-3 lat kiedy pisywalysmy razem na ciazy i na niemowlakach i powiem Ci, ze jak na swoj wowczas wiek to byla cholernie dojrzala i madra osobka (np w porownaniu do naszej Lucky), widac zycie nie potoczylo jej sie dobrze, bo pisze, ze jest sama... wiesz roznie ludzie znosza stres, frustracje i bezradnosc, i ja bym jej jeszcze wiecej nie dokopywala, a mysle ze poniekad zdaje sobie sprawe z istoty problemu.
Doxa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Luty 2005
- Postów
- 10 179
Luszka ojojoj zdrówka dla Was! Oby szybko przeszło!!
Vertigo próbowałaś coś z Tosi wyciągnąć, podpytać się o co chodzi? Z tego co piszesz, to coś ewidentnie związanego z babcią (samą w sobie) bądź z Twoją nieobecnością co kojarzy jej się z babcią.
Vertigo próbowałaś coś z Tosi wyciągnąć, podpytać się o co chodzi? Z tego co piszesz, to coś ewidentnie związanego z babcią (samą w sobie) bądź z Twoją nieobecnością co kojarzy jej się z babcią.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 72
- Wyświetleń
- 10 tys
Podziel się: