reklama
Witam w Nowym Roku!
dzis wrociliśmy,było baaardzo miło i wesolo. Mam nadzieję, że cały rok mnie taki czeka
Efunia, Nadula jak była malusia, też miła pleśniawki, których nie szło zwalczyć i dostawała flumykon ( chyba to taka nazwa) doustnie do picia. raz dwa zniknęly.
dzis wrociliśmy,było baaardzo miło i wesolo. Mam nadzieję, że cały rok mnie taki czeka
Efunia, Nadula jak była malusia, też miła pleśniawki, których nie szło zwalczyć i dostawała flumykon ( chyba to taka nazwa) doustnie do picia. raz dwa zniknęly.
*syla*
kobieta pracująca...
Witajcie,
Biedna Zosia.:-( Nie pomogę niestety, wiem, że Oskarowi czymś w buzi smarowałam ale nie pamiętam już nazwy. Biedna pewnie dostała po antybiotykach??? Flora padła? Dajesz jej jogurt naturalny żeby odbudować florę? Przy antybiotykach brała lakcid albo coś w podobie?
Efunia, ENGYSTOL jest w tabletkach, rozgniatałam i dawałam z łyżeczki po troszku. Teraz już gryzie..
Magduś, jak się masz?
Kasiu, Tusiekn, to fajnie, że zabawa udana!:-)
Biedna Zosia.:-( Nie pomogę niestety, wiem, że Oskarowi czymś w buzi smarowałam ale nie pamiętam już nazwy. Biedna pewnie dostała po antybiotykach??? Flora padła? Dajesz jej jogurt naturalny żeby odbudować florę? Przy antybiotykach brała lakcid albo coś w podobie?
Efunia, ENGYSTOL jest w tabletkach, rozgniatałam i dawałam z łyżeczki po troszku. Teraz już gryzie..
Magduś, jak się masz?
Kasiu, Tusiekn, to fajnie, że zabawa udana!:-)
Ostatnia edycja:
hej
syla zośka jest alergikiem, ma scisle okresloną dietę składającą się z kilku składników tylko, wiec jogurty odpadaja, co mnie martwi, bo stawiam, ze w ten sposob najszybciej byśmy sobie z paskudztwem poradzili. dajemy jej lacidofil. zastanawiałam się nad nim bo czytałam kiedyś, ze nie powinno sie go podawać alergikom, ale doszłam do wniosku, ze kwas mlekowy i jego bakterie nie jest chyba równy białku mleka krowiego... swoją drogą ze ma teraz problemy ze wzdęciami, nie wiem co jest... poza tym bardzo chrypi, trochę sie boję, ze to moze być zapalenie gardła albo krtani, bo wokal ma okropny. jak dostanie kolejny antyboiotyk na tego grzyba i wciaz nie zaleczona opryszczkę (ma wielkie bąble na palcach - lekarz mowi ze to ewenement, no nie wiem) to czuje ze bedzie niezła kiszka...
nasmęciłam, sory
kasiu dzieki za pomysł. jutro konczymy nystatyne i pojde do apteki zapytać o jakiś syrop. moze pomoze ;-) na pewno cały rok taki cie zceka, bo sylweter jaki cały rok taki
syla zośka jest alergikiem, ma scisle okresloną dietę składającą się z kilku składników tylko, wiec jogurty odpadaja, co mnie martwi, bo stawiam, ze w ten sposob najszybciej byśmy sobie z paskudztwem poradzili. dajemy jej lacidofil. zastanawiałam się nad nim bo czytałam kiedyś, ze nie powinno sie go podawać alergikom, ale doszłam do wniosku, ze kwas mlekowy i jego bakterie nie jest chyba równy białku mleka krowiego... swoją drogą ze ma teraz problemy ze wzdęciami, nie wiem co jest... poza tym bardzo chrypi, trochę sie boję, ze to moze być zapalenie gardła albo krtani, bo wokal ma okropny. jak dostanie kolejny antyboiotyk na tego grzyba i wciaz nie zaleczona opryszczkę (ma wielkie bąble na palcach - lekarz mowi ze to ewenement, no nie wiem) to czuje ze bedzie niezła kiszka...
nasmęciłam, sory
kasiu dzieki za pomysł. jutro konczymy nystatyne i pojde do apteki zapytać o jakiś syrop. moze pomoze ;-) na pewno cały rok taki cie zceka, bo sylweter jaki cały rok taki
magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Syla - ja to raczej średnio, żeby nie napisac, że do bani, ale wiesz jak to jest, minie, minie... Staram się czymś zajmować, ale szczezre mówiąc z ulgą powitałam Nowy Rok, poprzedni był dla mnei jakimś koszmarem.
Musimy się koniecznie spotkać, spokojnie pogadać!
Efuniu - zycze powodzenia z leczeniem, oby jak najszybciej przeszły te wszytskie alergie, plesniawki i inne takie.
Musimy się koniecznie spotkać, spokojnie pogadać!
Efuniu - zycze powodzenia z leczeniem, oby jak najszybciej przeszły te wszytskie alergie, plesniawki i inne takie.
Witam!
mati dzis wstał znów z gorączka i mdłościami. na razie na tym się skończyło, ale w swięta było to samo i teraz znów... nie podoba mi się to. :-(
Efunia,biedna Twoja Zosia. a flumykon chyba na receptę.Powodzenia zyczę.
Magduś, mam nadzieję,że ten rok będziesz miała weselszy. i spełniony...
mati dzis wstał znów z gorączka i mdłościami. na razie na tym się skończyło, ale w swięta było to samo i teraz znów... nie podoba mi się to. :-(
Efunia,biedna Twoja Zosia. a flumykon chyba na receptę.Powodzenia zyczę.
Magduś, mam nadzieję,że ten rok będziesz miała weselszy. i spełniony...
Doxa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Luty 2005
- Postów
- 10 179
Witajcie!
W Nowym 2009 Roku życzę wszystkim spełnienia marzeń, radości z dnia codziennego i dużo miłości!!
Oj dawno się nie odzywałam, dawno! Byłam zakręcona jak słoik ogórków, do tego coś mnie brało tzn. jakieś choróbska, ale ja nie miałam czasu chorować, więc kaszlałam jakieś 4 tygodnie - jeszcze lekko pokałuję ... Oli w międzyczasie miał zapalenie oskrzeli (chyba od niego załapałam), stanęłam na głowie by nie dać mu antybiotyku i nie dałam :-) Ale ile to mnie kosztowało, to aż nie chce mi się mówić.
Fajnie, że Święta w tym roku były takie dłuższe. Trochę odpoczęłam, poodwiedzałam i rodzinę i znajomych!
Sylwester też mieliśmy z przebojami. Planowaliśmy spotkanie ze znajomymi, 6 osób, u nas w domu. Rano, w przeddzień Sylwestra jeden z naszych gości niespodziewanie zarezerował stolik w "lokalu", no więc szybko wszyscy zmieniliśmy plany i zapłaciliśmy wejściówki. Po czym mój mąż wrócił wieczorem do domu z grypą :-( Rano, w Sylwestra, czuł się fatalnie, wyglądało to na grypę żołądkową. Próbowaliśmy odwołać nasz udział w imprezie, ale już było za późno. Ja do apteki (kaszląc cały czas ;-)) proszę panią o coś na grypę żołądkową, a ona "co to się dzieje, od rana przychodzą, już Stoperan mi się skończył, właśnie miałam świeżą dostawę" - hi, hi dobre to było. Soperan zdziałał cuda, o 17-ej mężuś uznał, że jednak idziemy na Sylwestra :-) Dotarliśmy, bawiliśmy się świetnie, o 5:30 wróciliśmy do domu.
Efunia, zaraz zajmę się tym dziwnym postem.
Magdusiek dopiero doczytałam. Współczuję! Bardzo współczuję! Musimy się spotakać. Koniecznie!!!
W Nowym 2009 Roku życzę wszystkim spełnienia marzeń, radości z dnia codziennego i dużo miłości!!
Oj dawno się nie odzywałam, dawno! Byłam zakręcona jak słoik ogórków, do tego coś mnie brało tzn. jakieś choróbska, ale ja nie miałam czasu chorować, więc kaszlałam jakieś 4 tygodnie - jeszcze lekko pokałuję ... Oli w międzyczasie miał zapalenie oskrzeli (chyba od niego załapałam), stanęłam na głowie by nie dać mu antybiotyku i nie dałam :-) Ale ile to mnie kosztowało, to aż nie chce mi się mówić.
Fajnie, że Święta w tym roku były takie dłuższe. Trochę odpoczęłam, poodwiedzałam i rodzinę i znajomych!
Sylwester też mieliśmy z przebojami. Planowaliśmy spotkanie ze znajomymi, 6 osób, u nas w domu. Rano, w przeddzień Sylwestra jeden z naszych gości niespodziewanie zarezerował stolik w "lokalu", no więc szybko wszyscy zmieniliśmy plany i zapłaciliśmy wejściówki. Po czym mój mąż wrócił wieczorem do domu z grypą :-( Rano, w Sylwestra, czuł się fatalnie, wyglądało to na grypę żołądkową. Próbowaliśmy odwołać nasz udział w imprezie, ale już było za późno. Ja do apteki (kaszląc cały czas ;-)) proszę panią o coś na grypę żołądkową, a ona "co to się dzieje, od rana przychodzą, już Stoperan mi się skończył, właśnie miałam świeżą dostawę" - hi, hi dobre to było. Soperan zdziałał cuda, o 17-ej mężuś uznał, że jednak idziemy na Sylwestra :-) Dotarliśmy, bawiliśmy się świetnie, o 5:30 wróciliśmy do domu.
Efunia, zaraz zajmę się tym dziwnym postem.
Magdusiek dopiero doczytałam. Współczuję! Bardzo współczuję! Musimy się spotakać. Koniecznie!!!
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 72
- Wyświetleń
- 10 tys
Podziel się: