luszka
październik'05, lipiec'07
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2005
- Postów
- 1 634
Hej
Magdusiek Postaram się nie znikać ;-)
Lindsay Trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli.
Co do przyprowadzania chorych dzieci do przedszkola to tak jak Magdusiek pisze - wszystko zalezy od pań. Pamietam jak w żłobku przychodziły dzieci na antybiotykach i z temperaturą. Panie zwracały uwagę ale niektórzy rodzice swoje.
Doxa nie strasz ;-) W sumie tez nie mogę narzekać na Natalkę bo najczęściej zachowuje się ok; no i bardzo chce pomagać we wszystkim zwłaszcza przy Adasiu. Czasem tylko dostaje takiego napadu; że wszystko na odwrót - jakby specjalnie. A im bardziej sie staram tłumaczyć to tym bardziej przynosi odwrotny efekt. Porażka po prostu.:-(
A Natalka dziś została w domu bo ma katar i rano trochę podwyższona temperatura była. Poza tym marudna strasznie wiec boje się ze znów coś bedzie. W sumie to dlugo sie nie nachodziła - 3 dni. Ale rano był płacz bo koniecznie chciała isć z tatą.
Magdusiek Postaram się nie znikać ;-)
Lindsay Trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli.
Co do przyprowadzania chorych dzieci do przedszkola to tak jak Magdusiek pisze - wszystko zalezy od pań. Pamietam jak w żłobku przychodziły dzieci na antybiotykach i z temperaturą. Panie zwracały uwagę ale niektórzy rodzice swoje.
Doxa nie strasz ;-) W sumie tez nie mogę narzekać na Natalkę bo najczęściej zachowuje się ok; no i bardzo chce pomagać we wszystkim zwłaszcza przy Adasiu. Czasem tylko dostaje takiego napadu; że wszystko na odwrót - jakby specjalnie. A im bardziej sie staram tłumaczyć to tym bardziej przynosi odwrotny efekt. Porażka po prostu.:-(
A Natalka dziś została w domu bo ma katar i rano trochę podwyższona temperatura była. Poza tym marudna strasznie wiec boje się ze znów coś bedzie. W sumie to dlugo sie nie nachodziła - 3 dni. Ale rano był płacz bo koniecznie chciała isć z tatą.