Hej :-)
anno u mnie jeszcze wszystko w proszku Ale czasu mam prawie miesiąc więcej. na szczęscie...
patrzę co u Was i widzę, ze wszystkie dzieciaczki mądralińskie się zrobiły nie z tej ziemi:-) czasem sobie myślę, ze te dwulatki juz by nas sprzedały ani byśmy się obejrzały
u nas wielki problem - zaparcia tzw. nawykowe. nie wiedziałam ze w ogole cos takiego może dotknąć dwulatka i na poczatku przeraziło nas to straszliwie. teraz tez nie jest za wesoło, ale staramy się jakoś brnąć...
a poza tym u mnie znow obrzęki i wysokie ciśnienie, choć czuję się lepiej niz w tamtej ciązy i wciąż pracuję na pełnych obrotach.
Magduś zazdroszczę wyjazdu, choć ja na tych nartach pewnie bym się kulała z górki
anno u mnie jeszcze wszystko w proszku Ale czasu mam prawie miesiąc więcej. na szczęscie...
patrzę co u Was i widzę, ze wszystkie dzieciaczki mądralińskie się zrobiły nie z tej ziemi:-) czasem sobie myślę, ze te dwulatki juz by nas sprzedały ani byśmy się obejrzały
u nas wielki problem - zaparcia tzw. nawykowe. nie wiedziałam ze w ogole cos takiego może dotknąć dwulatka i na poczatku przeraziło nas to straszliwie. teraz tez nie jest za wesoło, ale staramy się jakoś brnąć...
a poza tym u mnie znow obrzęki i wysokie ciśnienie, choć czuję się lepiej niz w tamtej ciązy i wciąż pracuję na pełnych obrotach.
Magduś zazdroszczę wyjazdu, choć ja na tych nartach pewnie bym się kulała z górki