reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

witam!!

Biedny Krystian, całuski dla niego!

Magduś, nie wiem co Ci poradzic w sprawie spania, bo ja nigdy z żadnym nie miałam takich problemów. A z Nadią spanie to cały wielki rytuał - mycie, robienie kaszki, przytulanki z tatusiem, chłopcami , jedzenie kaszki, czytanie , wołanie taty z prośbą o dyda i sen.I choćby gosci pełen dom i nie wiem co zawsze tak samo postepujemy.
 
reklama
U nas najgorsze ejst to, ze Natalia nie potrzebuje dużo snu i że my nie mamy szans dla siebie. Bo niestety ale o 23:00 czy po północy to mało kto ma ochote rozmawiać czy robic cokolwiek innego. I w zasadzie to ostatnio głównie się mijamy :-( Nie dlatego, ze chemy tylko dlatego, ze nie ma za bardzo jak inaczej.
Dzis Natalka została na noc u rodziców. Powiedziała mi "dobranoc" i zasygerowała, zebym się oddaliła. Niezła jest, wymiekam, no rozwala mnie.

Teddy - ucałuj Krystiana. Dobrze będzie.

A, i jeszcze jedno. Nie powinnam, ale chyba jednak powinnam.
TYm barzdiej, ze Natalai dwie godizny temu zrobiła fikołka niechcący w sklepie z kabinami... bo były dwie kabiny obok siebie i od podłogi w góre był kawałek zabudowany,a le tylko kawałek, a ona myślała, ze tam jest szyba i sie oparła....
mojej koleżanki córeczka wywaliła się w domu, tak zwyczajnie. popłakała, przestała płakać i po godzinie znów zaczęła płakać, niby tak klasycznie, ale nagle zaczęła lecieć przez ręce i odpływać. Pojechali do spiztala, mała miała wstrząs mózgu. Jest ok i będzie dobrze, ale kurcze no, nic z tego, ze mama była obok dziecka, niby zwykły upadek, a nie do końca. A malutka ma 9 miesięcy.... i właśnie zaczęła chodzić.
 
Biedna dziewczynka. Jescze malutka, ciemiaczko nie zarosniete i niewiele wystarczy, ze moze sie stac tak jak sie stalo.
Teddy biedny Krystianek. Ale zabki chyba sie nie naruszyly?
Magdusiek to przynajmniej Natalka zostanie u dziadkow a my jeszcze nigdy nie zostawilismy na noc Tuska samego. W domu sie wybudza czasem z takim placzem i wymiotuje a nie chce zeby poki co robil takie akcje innym.
U nas nie ma pokapielowych wyglupow, wrecz przeciwnie Natek jest juz tak wykonczony ze czasem nie wiem jak go zabawiac zeby tylko zjadl cokolwiek i nie plakal bez powodu. No coz takie nasze rozrabiaki, ale jak juz bedziemy stare i siedzialy na bb to bedziemy chcialy cofnac czas chocby dla tych dzieciowych humorkow.;-)
 
witam,

Krystian przespal cala noc pieknie, dzis rano napil sie normalnie wody, wiec mam nadzieje, ze bardzo go nie boli i ze nic sie tam nie naruszylo... wczoraj nawet nie bylo jak sie blizej przyjrzec, bo spuchl strasznie... przez chwile zastanawialismy sie, ze nie jechac na zszycie, bo to pekniecie ma tak z 7 mm i jest prawie na wylot. Jak spuchlo, to sie rozeszlo i balam sie czy nie zarosnie tkanka. Ale stwierdzilam, ze nie, ze mu tego oszczedze, choc pewnie niejeden lekarz poradzilby zszycie... to wlasciwie taka rana na pograniczu tego czy sie kwalifikuje, czy nie... dzis wyglada ladnie, wiec chyba dobra decyzje podjelam...

Najbardziej jednak wkurzyla mnie babka, bo oczywiscie pierwsze jej zmartwienie, to co zrobi, jak Krystian dzis nie bedzie chcial jesc... jej caly swiat kreci sie wokol michy, o nic innego nawet nie spytala... :dull:

a co do upadkow jeszcze, to u mnie w rodzinie byl wypadek, chlopiec oparl sie o niedomkniete drzwi i stoczyl do piwnicy... w efekcie nastapilo uszkodzenie mozgu i zatrzymal sie w rozwoju na etapie 3-latka, dzis ma 27 lat i nie nadaje sie do samodzielnego zycia... tylko ze tu jeszcze swoja role odegralo to, ze on po urodzeniu mial b. silna zoltaczke, co nie zostalo bez konsekwencji, bo juz cos tam w tym mozgu bylo nie tak...

ale ja mimo wszystko wierze matce naturze i mam nadzieje, ze dzieci nie sa az tak kruchutkie, jak sie nam wydaje, i jednak wiekszosci tego typu zdarzen konczy sie bez dlugotrwalych konsekwencji...
 
Magdusiek, zazdroszcze wieczoru... my z Kamilem tez ostatnio mamy mniej czasu dla siebie, a teraz jeszcze on wyjezdza na tydzien na jakies szkolenie do Cieszyna... akurat w najmniej odpowiednim momencie...
...moze go jutro do kina wyciagne chociaz, ale to tez troche od Krystiana zalezy... :-)
 
witam,

nareszcie luz w pracy, tzn normalne, bieżące zajecia. Żadnych głupich terminów! Kawka się dymi, a moje serducho coraz bardziej nawala...

Zuzia po kąpieli ma stały rytuał- wyciągam ją z wanny, zawijam w szlafrok i zabieram do nas na łóżko. Inie ma juz schodzenia z niego. Kończymy "kosmetykę" ;-), ubieramy się i spać. Nie ma już szaleństw ani nic takiego, wycisza się i idzie pięknie spać.
Za to obiadów nie chce jeść ostatnio, wogóle mniej je, no ale obiad to mogłaby zjeść.

magdusiek dzieki wielkie. Zrobiłam wkoncu 3 rodzaje. Dzis degustacja.
Misiu a jak teraz Prezes? wstał już? bidulek. no niestety nie da się uniknąć takich sytuacji... Pamietam Zuzi oczko jak wygłupiała się z teściową. aż sobie usiadłam jak ją zobaczyłam... A na drugi dzie nwyglądało jesczez gorzej. :-(
 
właśnie dostałam propozycję wyjścia do kina.
niestety za 1,5 godziny i z naszymi uczniami. Średnio mam ochotę iśc na Katyń z "taką młodzieżą". hmmm




a wy co? nocka ciężka? magdusiek to rozumiem śpi jeszsze, Natlkowiec u babci...
 
Mala, mam nadzie ze poszlas do tego kina... ostatnio narzekalas, ze nie bywasz...


moje dziecie dzis jakby nigdy nic... ciesze sie...
..tylko znow nas podziabaly komary, a Raidy ze sklepow wymietlo... :dull:
 
reklama
wróciłam, byłam, widziałam, ścisnęło...
magdusiek- Ty wiesz co... :-(




Teddy w rosmanie widziałm na komary chicco dla maluchów!
 
Do góry