witam!!

[magdusiek]

Teddy - pamiętaj tylko, ze fatty po jakimś czasie się zbija. Chyba, ze planujesz go wymieniać co i rusz :-)

 

[Teddy]

pewnie zaczem sie zbije, to mi sie zdarzy znudzic... :-)

na razie od 3 lat jestem napalona na fatty i powiedzialam sobie dawno, ze to bedzie pierwszy mebel jaki stawie do mieszkania jesli sie kiedykolwiek przeprowadze... :-)

 

[magdusiek]

A, to mysle, że nie masz wyjścia, fatty być musi! :-)

 

[Teddy]

czerwony... :-)
...i pufka pod nogi, aktualnie dodaja gratis... ;-)

 

[magdusiek]

To chyba nie amsz wyjścia, kupuj natychmiast!
A keidy sie przenosicie? Chyba juz neidługo, co?

 

[Teddy]

jeszcze przezimujemy tutaj... zaoszczedzimy na ogrzewaniu i przy okazji sprawdzimy, czy po tej adaptacji wiatrolapu wystarczy tyle grzejnikow ile jest...

 

[drzewko]

Dobry! no to widzę, że Mars i jakieś utopijne plakaty poszły precz. a u mnie dzisiaj panuje przemęczenie jakieś typu ogólnego a wszelkiego rodzaju twórczych myśli typu jak urządzę, pomaluję.. brak. ale na zdjęcia małej domku też czekam.
Kasiek ja nie jestem zorganizowana tylko chaotyczna. takie drzewko na wietrze we wszystkie strony świata. Mówiłaś że masz super rozkład a teraz wszystkie popołudnia zajęte? Ktoś cię chyba wrabia?? Czy to może prywatny czas spędzony z rodzina?

 

[magdusiek]

U mnie burze przeszły, bo jeden etap pracy Kamila trochę zakończony, jeszcze poneidziałek, wtoerk i tylko jedno zostanie.... a jedno to zawsze mniej ;-)
Drzewko- jak Ty jestes chaotyczna to co ja???

 

[drzewko]

kurde dostałam właśnie propozycję nowej pracy. na pół etatu. lepszego momentu na podejmowanie takich decyzji chyba nie można sobie wyobrazić. chociaż Kasiek zaraz powie że dam radę. między dwoma kawkami..
Magdusiek, to może jakiś przełom będzie i Kamil więcej w domu? i jakiś wspólny wyjazd? no dobra na razie więcej w domu, nie można tak od razu wszystkiego. małe kroczki...w dobrym kierunku..praca nad bliźniakami.. te sprawy :dull:
zmykam do pracy...

 

[magdusiek]

Drzewko -wyjazd tak, w styczniu... wiec jeszcze fura czasu. w domu nie będzie raczej, bo to co do końca roku to jednak dość czasochłonne itd, ale super, ze juz ejdno odeszło, że wszyscy zadowoleni, udało się tak jak miało być.
Dasz radę! Ja bym wzięła! Pół etatu to pół etatu. Gdybym miała taka pracę którą da się na pół etatu to bym miała pół etatu. A tak... albo na 150% albo wcale ;-)