reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lista rozdwojonych styczniówek 2008

sylcia, Kacperek urodził się tego samego dnia co moja Martynka :) tylko waga Twojego synka nieco normalniejsza... :confused:
 
reklama
Czesć dziewczyny
Ja z lutóweczek, ale ciekawosc popchnela mnie by zerknac do was i musze napisac ze fantastyczne te wasze opowiadania!!!!! ja mam termin za pare dni i strasznie sie denerwuje, podnioslyscie mnie na duchu!!!!!!
 
tak, tak długi i szczuplutki ale już przybrał troszkę i ciężko mi trochę jak wisi na cycu 40 minut bo tak kocha mamusie :tak::tak::-D:-D:-D:-D
będzie z niego chłop jak dąb to po tatusiu hiihihi:tak::tak:
 
no to teraz ja wam opisze moj porod.jesli ktoras ma slabe nerwy to niech lepiej nieczyta.
Tak wiec jak pamietacie termin mialam na 23 stycznia ale nic mnie niebralo wiec poszlam do ginka i on kazal mi zglosic sie do szpitala 25 rano.tak tez zrobilam.w szpitalu bylam o 8.30 rano a zostalam pzyjeta dopiero o 13.00:szok::wściekła/y:bo pani ktora wypelniala papiery tak sie grzebala i ganiala mnie od ietra do pietra(z walizka spakowana na porodowke):wściekła/y:.jak wkoncu mnie przyjeli to czekalam dwie godziny zeby dktorkaktora miala dyzur zbadala mnie dala zalecenia:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.zbadala mnie i nic niepowiedziala.od pielegniarki dowiedzialamsie ze mam zlecone ktg raz dziennie i trzy razy dziennie zastrzyk prowokacyjny.bralam te zastrzyki przez trzy dni i totalnie nic.aczwartego dnia mial byc strajk w tym szpitalu.28 rano(czwarty dzien) zlecono mi badanie wod plodowych.dostalam rano zastzyk i czekalam na to badanie.i...o 10.00zaczely mi sie skurcze byly regularne ale jescze slabe.pomimo tego postanowilam zglosic to .okazalo sie ze nikogo niema bo wszyscy poszli strajkowac i robili wywiad z tvn przed szpitalem:szok:.skurcze zaczely byc coraz mocniejsze do tego z krzyza:szok:.co za bol!!!!!!!!!!!!wkoncu przewinela sie jakas polozna ktora gdy jej powiedzialamze mam skurcze co dwie minuty trwajace minute pwiedziala "no dobrze to juz pania zbadam "stwierdzila ze mam rozwarcie na palec wiec urodze za dwa dni:szok::szok::szok::szok: .za jakis czas mialm juz takie skurcze zenieszlo ich wytrzymac i zjawila sie doktorkaa zeby zrobic mi badanie wod ktore mialam zlecone .akurat w trakcie tego badania mialam ze skurczy wiec badania wcale nieczulam.potem polozna zbadalajeszcze razrozwarcie i powiedziala"niech siepani polozy na lozku i zacisnie nogi bo i tak pani niepojdzie rodzic bo na porodowce nie ma miejsca:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::szok:.a ja myslalam ze umre z bolupotem to juz tylko wchodzilam i schodzilam zkozla bo co 5 minut ktos mi badal rozwarcie.wkoncu o 14.30 udalo mi sie dostac na porodowke.bylam tak slaba ze nic niewidzialam na oczy i zle sie czulam zglosilam to poloznej ktora powiedziala ze tak ma byc.polozyli mnie na plecach ,niepozwlili sie obrocic na bok i tak mnie zostawili sama z tymi okropnymi bolami plecow brzucha i ud .do tego pol plecow mi wisialo.niemoglamsie pomasowac ani ic myslalam ze sie wsciekne z bolu .rozwarcie bylo corazwieksze bole jeden za dugim.zaczelo mnie okropnie bolec serce az na wylot do plecow i ciezko mi sie oddychalo zgosilam poloznej na zawolala lekarza (rozwarcie na 9) a on zadzwonil po ekg serca przyszla pani zrobila ekg ktore zle wyszlo wiec zadzwonili po internistke na konsultacje .a ja wtym czasie wylam z bolu i bylam przerazona tym ze niemoge oddychac i tak mnie serce boli.internistka powiedziala ze konieczna jest cesarka bo serce nie wytrzyma a ginekolog kazal mi przec bo widac glowke:szok::szok::szok::szok::szok:i zaczeli sie klocic n uwazal ze niezdaza mi zrobic cc bo predzej urodze w drodze na stol a ona ze tak nieurodze bo serce niewytrzyma .a ja to wszystko slyszalam :szok::szok::szok::szok::szok:.wkoncu mnie przewiezli na stol anastazjolog wbijal mi znieczulenie miejscowe w trakcie skurczu i blagal zebym sie nieporuszyla:szok:.o 17.00 maly sie urodzil przez cc.zdrowy. ale moj koszmar jescze sie nieskonczyl chcieli mnie przewiesc na OIOM bo mialam strasznie slaby puls.wkoncu przeniesli z oiomu maszyne do monitorowania serca i podlaczyli mnie do niej cala noc nade mna stali i gapili sie w ta machine krecac glowa.trzy dni lealam pod nia na plask.
 
reklama
Katarzyna- silna kobieta z ciebie!!!!
ja opisze swoj porod jak mi minie trauma po tym makabrycznym przezyciu.
Moja Dominika urodzila sie o 23:22, 6 lutego i wazyla 3590 kg i 55 cm.Prosimy nas dopisac do listy!
 
Do góry