Witam!
Syla, zazdroszcze Ci tego plenerku!:-) a obrazy na pewno są super. Więcej wiary!:-)
Kasiu, mam nadzieję, że rzeczywiscie Julci sie na dobre poprawilo. Trzymam kciuki, żeby reszta rodzinki pozostała zdrowa.
My byłysmy juz na spacerku i u tatusia w pracy ( bidulek pracuja za 2 maja).
Słoneczko oczywiście wyszło jak wróciłyśmy do domku:-).
Rany, moje dziecko ostatnio bije jedzeniowe rekordy. Dzis między 6.30 a 11.00 zdażyła zjeśc kaszę, ukraść mi kawałek bułki i parówki, zjeść swoją parówkę i miseczkę płatków kukurydzianych, ciastko u Krzyśka w pracy i przed snem wypic kubek soku
nie mówiąc juz o chrupkach w czasie spaceru.
Magdusiek, dokładnie gdzie stacjonowali nie wiem, bo Dawid zgubił cały plan wycieczki. Wiem tylko , że pensjonat nazywał się Magda, był w lesie na Mazurach, pokoje dwu osobowe z łazienkami i telewizorem
No ale chociaż wie co zwiedzali
Syla, zazdroszcze Ci tego plenerku!:-) a obrazy na pewno są super. Więcej wiary!:-)
Kasiu, mam nadzieję, że rzeczywiscie Julci sie na dobre poprawilo. Trzymam kciuki, żeby reszta rodzinki pozostała zdrowa.
My byłysmy juz na spacerku i u tatusia w pracy ( bidulek pracuja za 2 maja).
Słoneczko oczywiście wyszło jak wróciłyśmy do domku:-).
Rany, moje dziecko ostatnio bije jedzeniowe rekordy. Dzis między 6.30 a 11.00 zdażyła zjeśc kaszę, ukraść mi kawałek bułki i parówki, zjeść swoją parówkę i miseczkę płatków kukurydzianych, ciastko u Krzyśka w pracy i przed snem wypic kubek soku

Magdusiek, dokładnie gdzie stacjonowali nie wiem, bo Dawid zgubił cały plan wycieczki. Wiem tylko , że pensjonat nazywał się Magda, był w lesie na Mazurach, pokoje dwu osobowe z łazienkami i telewizorem

No ale chociaż wie co zwiedzali
