witam!!

[Teddy]

jesssu... Kasiu, trzymajcie sie chorowitki, oby to chilowe i niegrozne!!!!



z ostatniej chwili: slusarz wzial 400 bo za garaz z nietypowym dosc zamkiem sobie doliczyl... mi to juz sie nawet smiac chce...

 

[magdusiek]

Teddy, widzisz, a Ty kabiny prysznicowej nie chciałaś kupowac takiej jaka Ci sie podoba,. A pieniądze i tak sie rozejdą :-)

 

[kasiek74]

Magdusiek ma rację Teddy! Bierz kabine jak Ci sie podoba ! Bo ja jak chciałam oszczędzić na łazience to teraz tylko czekam momentu aby zrobić ja na nowo!:-)

Idę wciskac picie Naduli i pogadać z Dawidem..........

 

[Teddy]

Magdus, dokladnie o tym samym pomyslalam, dlatego mi sie chce smiac... :-)

....a jeszcze mialam wyrzuty sumienia z powodu 2 par jeansow, to juz nie mam

 

[magdusiek]

no własnie,.... pieniądze zawsze się wydadzą, bardziej zaplanowanie lub mniej, ale ja już sie nauczyłam, jak sie ucieszę, ze odłożułam tyo mi nnp. na przelądzie samochodu coś wyjdzie i kanał. a jak nie odłoże to i na przehląd jakoś sie znajdą i mam to na co przeputam...

 

[Teddy]

o tym to ja wiem... zasadniczo nigdy nie odkladam... :-)

 

[magdusiek]

jeju, jak mi dobrze na tej kanapie z laptopem na sobie i z tą ciszą wokół...dziś Natalka miała dzień zabawy, myślałam, ze jej nie opamiętam. dlatego m teraz tak błogo

 

[kasiek74]

o rety Dawid zasnął z wyczerpania..:-( I biegunka i wymioty. Dałam orsalit i homeopatyk hamujacy wymioty i ponad godzinę ok.

Nadia nic ni chce jeść, ale i pic nie chce. Minimalnie siusia i mocz ma nie sympatyczny zapach. Wlałam w nia może ze 20 ml. Boje sie na siłę, żeby nie zwymiotowała, bo to jeszcze gorzej.:-(

Krzysiek pojechał uzupełnic lodówkę...

Padam..

 

[magdusiek]

Kasiu., biedaku, przytulam Cuię mocno. Może się połóż i wypocznij? A, nie, Nadia nie śpi...

 

[*syla*]

Witajcie,

ojej Kasiek, współczuję, ucałuj bidulkę i bidulka.

Teddy, wybacz mi ale tak te wszystkie nieszczęścia opisałaś że prawie się popłakałam ze śmiechu...ale współczuję, takie niespodziewane wydatki .... tym barziej że teraz szczególnie kasa potrzebna, ale i tak ciągle jest za mało więc spoko;-)

Anna, to nasi mężowie pochodzą z tych samych okolic, mój też z kozienieckiego;-)

Magduś, zazdroszczę Ci Gdyni, ja tam uwielbam wyjeżdżać.