reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

witam!!

Doxa no ja właśnie ciągle mam sobie za złe te butlę... 8 msc spała bez a teraz tak duże dziecko nauczyłam w sekundę takiej głupoty. Walczyć z tym będę na pewno.. ale to w weekend, bo potrzebuje ślubnego w domu, bo sama mogę nie dać rady.

I mi też się zdaje, że jak dziecko starsze to już trudniej... potem już umie manipulować i grać na uczuciach.
Mojej koleżanki syn łaził z butelką z kaszką do 7 czy 8 lat. Zęby akurat ma zdrowe.. No ale weź takiemu dziecku coś wytłumacz... łzy tam się lały jak Niagara.
 
reklama
Teddy pisze:
Doxa pisze:
a jak jest starsze to ponoć łatwiej odstawić, bo można wytłumaczyć, że zgubił się itp...

to jest klamstwo!!!
... i niech tylko dziecko przypadkiem to odkryje...

mi sie pasuje takie cos...

Teddy każde kłamstwo może wyjść na jaw, nie tylko smoczkowe ;)  A dziecko szczególnie szybko może się zorientować!!!
Ja, jak pisałam wczesniej, muszę to wszystko jeszcze przemyśleć, a że zaplanowałam za 3 tygodnie to mam czas ;)
 
ja nie umiem klamac...
zawsze widac tez po mnie, kiedy cos ukrywam...

...z tymi butami to od razu sie wygadalam kiedy Misiek zadzwonil, nawet mu "czesc" nie odpowiedzialam... ;)

 
Teddy ona niedawno się nauczyła tej butelki.. ja wiem , miesiąc może góra póltora miesiąca. Tzn ja ją nauczyłam :-[ A teraz widzę, że to wcale nie tak proste odzwyczaić.
 
reklama
Hej dziewuszki
Wiecie co z tym budzeniem się w nocy to ponoć taki wiek - zobaczcie te dzieciaczki z naszych "październikowych" które przesypiają całe nocki na palcach można policzyć :) Ponoć minie :laugh:

A ja padam na pysk, właściwie to już bedzie 3 noc prawie bez snu (tzn liczę na to że ta już będzie lepsza)
Dawi ma temperature, którą zbijam oczywiście ale biedak strasznie to znosi  :( Śpi niepokojnie, jak tylko leki przestają działać to się budzi a danie mu kolejnej dawki to horror  :( :( Szczególnie że wczoraj byłam i w dzień i w nocy sama bo akurat mąż musiał dopilnować czegoś tam w pracy. Powiem jedno współczuję wszystkim samotnie wychowującym dzieci  :( :( :(
I dodam tylko że woreczki na mocz dla chłopców wpieniły mnie bardziej niż potrafi mój szef  ;D Na przyszłość dla tych którzy nie wiedzą - to cholerstwo odkleja się i mocz można sobie zbierać ... do usranej za przeproszeniem  :mad:

A w ogle bardzo dziękuję za życzenia zdrówka dla Dawidosa, jesteście kochane.
 
Do góry