Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
moje dziecie wypluskane... nie nakarmione, bo testowalismy butelke z raczkami...
dalismy Prezesowi te butelke do lapek, ja troche nakierowywalam denkiem, zeby trafial do buzi... no ale tam ustnik a nie smoczek, to sie inaczej je...
wiec dziecie pomemlalo troche i wkurzylo sie, bo nie umialo z tego jesc... ale zabawa przednia...
no wiec przelalam w zwykla... zwykla tez mu juz nie pasowala...
polozylismy go do lozka i teraz Kamil probuje go karmic... jakos to idzie, ale nie tak rozkosznie jak zawsze...
dalismy Prezesowi te butelke do lapek, ja troche nakierowywalam denkiem, zeby trafial do buzi... no ale tam ustnik a nie smoczek, to sie inaczej je...
wiec dziecie pomemlalo troche i wkurzylo sie, bo nie umialo z tego jesc... ale zabawa przednia...
no wiec przelalam w zwykla... zwykla tez mu juz nie pasowala...
polozylismy go do lozka i teraz Kamil probuje go karmic... jakos to idzie, ale nie tak rozkosznie jak zawsze...