reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

witam!!

reklama
ojej, a ja wczoraj Kubelkowi zyczenia skladalam, a to dzis.... znaczy ciotka Kika ma potentengolony pasek... :)

no ale nic, wszystkiego najlepszego dla Kubelka (raz jeszcze), Wiktorki i Alanka
 
Teddy pisze:
ojej, a ja wczoraj Kubelkowi zyczenia skladalam, a to dzis.... znaczy ciotka Kika ma potentengolony pasek... :)

Jak większość z nas :-) zawsze ok 16 pokazywany jest stan na dzień kolejny ...

A u nas dzisiaj kiepska nocka była. Na obiad zjadłam dwa duże kawałki pizzy z ogromem czosnku nio i ... Tymulkowi chyba nie smakowało. Na szczęście o 3 wszystko wróciło do normy :-)
 
czesc!

snieg mi tu pada za oknem... zasypie nas :( znowu bede musiala Antonine zafoliowac, a sama bede wygladala jak balwan ::) no ale za to cieplej jest :) az strach pomyslec o tych mrozach - licze, ze do mnie nie dotra.

Toska nam sie dzisiaj od kaloryferow wysuszyla i o dzikiej porze obudzila. a nawilzacz chodzi na okraglo! no i co to ma znaczyc?

musze sie od tego mojego dziecka uwolnic, bo w dekiel dostane... jakies pomysly?

dobra wiadomosc: wchodze (na wcisk) w spodnie sprzed ciazy - dupa zmalala, brzuch musze scisnac ;)
zla wiadomosc: samochod u elektryka, bo stop nie dziala! a my z Toska jezdzilismy i nie wiedzielismy.

tesciowa: widziala Toske w swieta. zada codziennie wieczorem smsa z info co u Malej, a przyjsc jej sie nie chce. jak juz zadzwoni to opowiada nam jak to oni wszyscy cierpia na przeziebienie i nie moga przyjsc (a czy my ich zapraszalismy?). ale na pewno dzien babci bedzie obchodzic i nam sie tu zwali (pipa jedna!), a nasz tata zajety praca domowa... wyslemy rano smsa z zyczeniami i ze niestety nie mozemy przyjsc - ciekawe czy zajarzy?

tesciowie ogolnie - historia z soboty (cytuje z maila): Bioderka mamy ok i na dwóch wizytach w poradni preluksacyjnej się skończyło. Tosia troche skreca lepek w prawo, ale to nic powaznego, tyle, ze powinna się ćwiczyć na brzuszku, a tego nie znosi. Tak się złożyło, ze akurat teścia kolega je badal... Troche głupio, ze wlasny dziadek jej nie chciał obejrzec, nie uwazacie? A jak go spytaliśmy czy nie ma jakiegos fizjoterapeuty - potrzebny nam ktos kto pokazalby masaz, to dostaliśmy odpowiedz, ze latamy jak kot z pęcherzem. Za to dzien pozniej dziadek przyslal nam smsa, żeby nas poinformowac o tym jak się czuje (przeziębienie)! Kuba go olal to za chwile matka dzwonila, żeby mu opowiedziec, jakie to straszne choróbsko ich oboje toczy. A Tosia i my to tam nieważne. No chorzy ludzie! Myślałam, ze 'znormalnieja', ale nie - to taki typ, ze dzieci i wnuki to sa dla nich, a chyba powinno być odwrotnie. Generalnie to ciagle tylko słyszymy, ze po co badac bioderka albo brzuszek, ze po co dieta. Także ja się nie dziwie, ze Kuba - syn ortopedy - ma skolioze! Dobrze, ze nie pytaja po co szczepienia!
 
Teddy, oni wszyscy dziwni: i jego rodzice i siostra - tylko Kuba sie jakis taki odszczepieniec urodzil... ;) i dobrze!

pewnie, ze lysieja! tyle, ze jak synowi dali cwiczenia na kregslup to tata - ortopeda chyba powinien pilnowac, zeby sen je robil, a tatus to olal, jak zwykle...
 
reklama
dzięki joliku :)
nareszcie! bo szczerze mówiąc już sie martwiłam,ze nigdy tego łepulca nie nauczy się dźwigać. tymczasem zrobił nam miłą niespodziankę i od czasu wizyty u pabni doktor unosi ją coraz wyżej!! choć jeden stres odszedł...  ;)
u nas kolejny (tysiąc osiemset siedemdziesiąty ósmy) kryzys laktacyjny... tym chce jeść co 2-3 godziny nie zważając czy dzień czy noc...  ::)
 
Do góry