Jolik, rany julek, żeby Was kobieto tam nie zamrozili na sopel. Też niefart. Zima się zaczęła i przestali grzać
Oby szybko wszystko ponaprawiali.
Ewcia, prześpicie się i będzie ok!
Mój małżonek ledwie wrócił. Trasę, którą zwykle pokonuje w 1godz dzisiaj zajęło mu to 3godz. Siódemka śliska jak diabli.
A u nas, jak wszyscy dojadą, będzie 16 osób na sylwku plus 6 dzieci nie licząc maluchów poniżej 1,5 roku życia.
Ja luzak. Wszystko wczoraj przygotowałam. Męża nie było więc miałam spokój i dużo czasu.
Bigosu oczywiście połowy już nie ma. Śledzie dochodzą
, reszta jutro. Mój małżonek juz się cieszy na myśl o dmuchaniu balonów.
PS
ciastolina sprana - spodnie idealnie czyste.
Fajnie, że Wasze dzieciaczki już zaczynają jeść marchewkę itp. Będą miały ładną cerę...i kupki.
Po głębszym zastanowieniu, upajam się jeszcze faktem, że wystarczy wyjąć cycka i nic nie trzeba podgrzewać ani gotować.
No i można dłużej pospać, hi, hi bo jak może zauważyłyście kładę się spać wcześnie rano więc o 7 to dopiero przewracam się na drugi bok.
;D
Małgosiu, uhaha, co Ty mówisz na jakim bb, a to sprzątanie, gotowanie, codzienne pranie dywanów i mycie okien. No i przecież przycisk w pralce trzeba nacisnąć, tzn urobić się po pachy przy praniu.
Tak poważnie, to ja też ciągle coś robię. Niektóre z Was widziały ile to roboty przy Idze
- prawie cały czas śpi. Nie wiem co tak zabiera czas. Więc mamy co robić w domu ale to takie przyjemne bo robisz dla siebie i rodzinki.
No to ja, wedle tego co pisze Teddy należę do tych co ciągle gdzieś biegną i coś muszą robić. Taka już się urodziłam
Świat byłby nudny gdyby wszyscy byli tacy sami. Ja na przykład mam dwie lewe ręce do pieczenia ciast. Za to zupy robię podobno najlepsze na świecie i bigos ;D
...a i najgópsze błendy ortograficzne to terz moja "zaleta". ;D