witam!!

[MALENSTWO 33]

dziewczyny chyba trzeba przestac marudzic i trzeba czekac cierpliwie na nasze malenstwa
bo to nasze marudzenie udziela sie niunia i sie buntuja i nie chca wyjsc na ten swiat

 

[efunia]

JOLIK ty nie bądź tą co ryje!!! ;D
jak ja wypchne z siebie cztery i pol kilo jezu!

 

[Magda25]

Jolik ty to umiesz pocieszać nie ma co. Masz talent trzeba Ci przyznac.

 

[Jolik]

JOLIK ty nie bądź tą co ryje!!! ;D
jak ja wypchne z siebie cztery i pol kilo jezu!

...Efuniu a co to znaczy ? "tą co ryje" ? ale ja nie kumata jestem może chodzi o kracze?

Magda25 - znam takie osoby, które wypchały naturalną drogą 4650 g :-)

 

[efunia]

jolik co ja ci będę tłumaczyła ;D
widzę, ze chcesz mnie zaliczyć do tego wąskiego grona znajomych co naturalnie wypchnęły 4 i pół kilosa :laugh:
nic z tego! tymcio ma 3750 wg moich obliczeń i tej wersji się trzymajmy ;D

 

[Magda25]

Jolik ja też przykładem jest moja babcia. Urodziła moja mame ułożoną pośladkowo w sposób naturalny , a mama nie była kruszynką ważyła 5 kg. Nie zartuje w tej chwili.

 

[patka]

Patka a jaki masz smoczek. Bo ja mam NUKa uspokajający..  ;D Dzięki niemu dzisiaj trochę pospałam w nocy

Duralex mąż mój kupił smoka Aventu.
Załamie się chłopak jak mu powiem, że musi kupić inny ;D
Dziś kupił nareszcie wózek (przesądy  - koniecznie wózek musiał kupić po porodzie) a teraz pojechał po komodę, bo okazało się że bez komody nie damy rady się zapakować ze wszystkimi ciuszkami i akcesoriami dla Małego.

 

[Jolik]

Magda - rany julek ! co ludzie muszą przeżyć !!!

Efunia - hmmm no ok ! Skoro to są Twoje osobiste obliczenia to pewnie tak bedzie jak piszesz ! Ja też skądś wiedziałam, że mój synio nie będzie miał 2400 tylko ponad 3000 co się zresztą potwierdziło :-) Matka przecież wie ile w sobie nosi :-) Lekarze tego nawet za pomocą nowoczesnych maszyn nie potrafią ocenić :-)

 

[patka]

Jolik to akurat święta prawda, patrz mój przypadek (hypotrofię sobie wymyślili)

 

[patka]

a my zaliczyliśmy dzis pierwszy spacerek...

w sumie wybieraliśmy sie od poniedzialku, ale jak na zlosc zrobilo sie zimno... wiec dopiero dzis poszlismy...
mnie to jakby z buszu wypuścili... po trzech tygodniach wreszcie zobaczyłam ludzi.... jak weszlam do cukierni, to myslałam, że juz nie wyjde...
... no i wrócilismy dopiero po godzinie... mam nadzieje, że dla Krasnala to nie było za długo...

Teddy jak ja Ci zazdroszczę. Smętnie się patrzę przez okno (akurat ulicy widać tylko skrawek) i marzę kiedy sie nareszcie z tąd wyrwę.