reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

witam!!

Orzech pisze:
efunia fajnie, ze znalazlas dobrego lekarza nie przejmuj sie tak ty, szpitalem, bo to w sumie dla Waszego dobra......a co od watrobki, to w ciazy za duzo nie mozna  :laugh: bo to jest powalajaca dawka vit.A :laugh:
podobnoo trzeba jej zjadać 4 kilo dziennie przez jakiś czas zeby doszło do jakiś komplikacji... aż taką fanką nie jestem :)
 
reklama
Witajcie ponownie!
Rano wyłączyli mi prąd, po południu jak już był prąd to neostrada nie działała ... ufff w końcu wszystko jest jak trzeba ;)

Jolik wyrzuciło mnie w trakcie pisania odpowiedzi na Twój post, ale chyba odpiszę w wątku o dzieciach ;)

Dziewczyny tak patrzę na Wasze kończące się suwaczki i nasuwa mi się myśl, że w połowa "naszych" ciąż była zagrożona itp., a teraz Wasze terminy mijąją i dzieciaczki ani myślą wychodzić na świat!
 
Doxa, najfajniejszy suwaczek ma Orzech ;)

Ale to prawda, dzieci przestały się spieszyć. Może starają sie wyrównać te miesięczne przyspieszenia niektórych dzieciaczków? ;")
 
Ja dopiero teraz znów mogłam dorwać sie do kompa ;D
Jutro mam rano wizytę kontrolną.
Do tego w szpitalu nie dali mi zwolnienia z pracy, powiedzieli że po terminie nie dają. Muszę wykombinować jakiegoś lekarza ale czy ktoś mi da zwolnienie - nie wiem (no chyba że nagle jakiegoś bakcyla złapię). Zła jestem jak nie wiem co, przecież nie wezmę na własne życzenie urlopu macierzyńskiego i to przed porodem.
Zresztą chyba nie mogę (macierzyński przysługuje jak sie już urodzi a nie przed - chyba że ZUS sam sobie naliczy).
Nastawiam się że jak pójdę po zwolnienie do lekarza pierwszego kontaktu, to mnie wyprosi za drzwi. No bo w końcu może ::)
Nie chcę też wykorzystywać urlopu. Czyli właściwie to powinnam jutro pojechać do pracy ;D

Dobranoc wszystkim
 
patka pisze:
Ja dopiero teraz znów mogłam dorwać sie do kompa ;D
Jutro mam rano wizytę kontrolną.
Do tego w szpitalu nie dali mi zwolnienia z pracy, powiedzieli że po terminie nie dają. Muszę wykombinować jakiegoś lekarza ale czy ktoś mi da zwolnienie - nie wiem (no chyba że nagle jakiegoś bakcyla złapię). Zła jestem jak nie wiem co, przecież nie wezmę na własne życzenie urlopu macierzyńskiego i to przed porodem.
Zresztą chyba nie mogę (macierzyński przysługuje jak sie już urodzi a nie przed - chyba że ZUS sam sobie naliczy).
Nastawiam się że jak pójdę po zwolnienie do lekarza pierwszego kontaktu, to mnie wyprosi za drzwi. No bo w końcu może ::)
Nie chcę też wykorzystywać urlopu. Czyli właściwie to powinnam jutro pojechać do pracy ;D

Dobranoc wszystkim
rozumiem cię patka, bo mi w pracy też mówili, ze podobno po terminie zwolnień nie dają... ale jakie to głiupie skoro termin to +/- 2 tygodnie... ale mi powiedziano, ze właśnie macierzyński trzeba brać... ale ja sobie myślę, ze może nie będzie tak źle. może urzodzę prze terminem, a jak nie to postaram się poprosić lekarza o zwolnienie... w końcu do cholery nic się w tej kwestii nie zmieni i nadal będę w ciązy. a termin to kmpletnie abstrakcyjne pojęcie... jak dają zwolnienie na grypę nikt nie mówi o terminie zakończenia... skoro przez ciążę nie nadaję się do pracy to chyba jasne, ze dopiero po jej zakończeniu mija zagrożenie, a nie jakiegoś tam sztucznie wyliczonego dnia... nie?
 
a w ogóle to dzień dobry kochane :)
wstałam godzinę temu, wyprawiłam męża do pracy, zaraz jem śniadanko, pakuję torbę i za dwie godzinki mykam do szpitala... tym razem tego, który mam przy samym domu (do którego tak bardzo nie chciałam iść! obłęd ::) )... ale muszę tam iść sama więc tym bardziej mi smutno.biorę tylko małą torbę, później mi doniosą resztę rzeczy. na dodatek jestem zestresowana, bo nigdy nie byłam w tym szpitalu i nie wiem ani gdzie iść na ginekologię ani nic...
no, ale chyba dam sobie radę :)
trzymajcie się laseczki. może jeszcze tu zajrzę później. miłego dnia :-*
 
reklama
Hejka !
Efuniu Ty się nie stresuj bo to źle wpływa na Tymeczka ! W szpitalach masz już wprawę więc nie bedzie tak źle ! Powodzenia ! I życzę żebyś do domu wróciła już z dzidziolkiem :-D
 
Do góry