reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

witam!!

już widzę jak pielęgniarki maszerują pod dyktando teddy ;D
a mnie raz bardzo bolało podczas badania, a następnym razem badał mnie inny lekarz i nie bolało w ogóle... także to zależy od lekarza... chyba.
 
reklama
Witam wszystkie!
Ja juz od rana dzisiaj na badaniach byłam ostatnich całe szczęście , wyniki będę miała po południu. W czwartek jak zdążę to ostatnia wizyta u gina , a dalej to zobaczymy jak się to wszystko potoczy. Narazie to największą panikę sieje mężuś , po raz kolejny upominał mnie wczoraj , żebym mu wszystko naszykowała tak jak chcę , żeby było , żeby niczego nie musiał sam wymyślać. Ot wygodny facet na gotowe chce się złapać. Jednak podbudował mnie informacją , że przy porodzie to on jednak chce być. Nawet nie wiecie jaka byłam zdziwiona i jak mnie to podbudowało psychicznie. Mam nadzieje , że ze swojej decyzji już sie nie wycofa.
 
Witaj, Monique Strauss chyba jeszcze nie miałyśmy okazji się poznać - bardzo długo mnie nie było w związku z remontem. Z tego co zdąrzyłam się zorientować Ty też po remoncie.  No i też masz już 9-cio-letnie dziecko, jak ja.

O tak, Teddy je wszystkie ustawia. Nie chciałabym być w ich skórze.

 
Jejku Małgosia miała termin taki jak ja i ona już tuli swoje maleństwo!!!
Myślałam też o sexie jako formie przyśieszenia tego wszystkiego ale wczoraj pokłóciłam się z mężem.gdzies tak do drugiej w nocy.Więc pewnie dzisiaj się nie będzie do mnie odzywał...Wogóle mam doła strasznego i patrzeć na siebie nie mogę! No i wczoraj zaczęło się od tego że przeczytałam o tym jakcy faceci powinni być czuli dla kobiet w ciąży, zaczęłam mojemu wyrzucać że nie jest i że nie interesuje się mną wogóle i takie tam tym podobne i klops! Nic mi się przez to nie chce, siedzę na kanapie i żadnej motywacji do niczego! Chciałam iść nqa zakupy a tu nie ma wypłaty cholera! Co jest grane?!!!
 
Magda25 ja też już mam porobione ostatnie badania. To fajnie że mężuś Cię podbudował.

Ja ostatnio już sama nie wiem czy nie chciałabym rodzić sama, ostatnio potrzebuję ciszy ;D Przy pierwszym był to chyba mu wystarczy.

Rany, dziewczyny, wygońcie mnie stąd, muszę się ruszyć, jakiś obiad, trochę posprzątać u Oskara, no i umyć te okna, bo pogoda coś się załamuje.
 
Mój mężuś zamiast mnie podbudować to mnie dołuje!
Przy pierwszym porodzie był a teraz coś się chce wymigać,ja wiem że kogoś potrzebuję, jakieś wsparcie jest mi baaardzo potrzebne!
 
reklama
Tak po cichu to sie jednak zastanawiam czy nie będę przypadkiem ostatnia , jak czytam o tym co którą boli , to okazuję się , że ze mną albo pójdzie niespodziewanie szybko , albo będę rodzić 2 tygodnie po terminie. Gin twierdzi , że jak do 30.X nie urodzę to wywołujemy na siłę , wiec jakby co to przestawie chyba suwak po 14.X. Sama już zgłupiałam , fakt pozostaje jednak faktem , że niechetnie marudze na temat samopoczucia. Bóle zwiastujące mam , krocze boli jakby się kości rozchodziły  , nieraz nie mogę wstać z łóżka bez pomocy męża , ale zagryzam zęby i próbuje udawać silną , najgorzej sprawa wygląda w nocy jak chcę zmienić bok na którym leżę , sapię wtedy jak lokomotywa. Sama się z siebie śmieję. Parcie na pęcherz i na odbyt też jest , ale oprócz biegania do kibelka to da się przezyć , dopóki mogę wytrzymac i nie wyję z bólu to udaję , że wszystko jest ok. No to chyba pierwszy raz tak otwarcie sie tutaj pożaliłam , odnośnie tego co mnie boli.
 
Do góry