reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wieści z wizyt

To tak jak polskie NFZ, tu sie nazywa SS (seguridad social). Oprócz dentysty i okulisty to nigdzie nie chodzimy prywatnie bo nie ma takiej potrzeby. Wyjątkowo przy tej ciąży zrobię pierwsze USG prywatnie bo trafiłam na osła a nie lekarza lub na jego zły dzień. Okaże się za 2 tygpdnie
 
reklama
Ja byłam w 4tyg i 4dniu, ale dlatego, że dowiedziałam się o ciąży z zaskoczenia, tydzień przed wylotem na wakacje, a leczę się na nadciśnienie tętnicze, więc była panika. Ale pani doktor zbadala, zrobiła USG, był pęcherzyk i na tym etapie nic więcej nie mogła powiedzieć. Następną wizytę mam 3 września, to już będzie początek 9tygodnia
 
Po wizycie! Termin wg usg 30.03.2019r.
Poza tym mam torbiel na jajniku, do obserwacji i "odwarstwienie jaja płodowego od u.w. i ściany przedniej", ale to podobno na początku może się zdarzyć i jest ok. [emoji3]
 
Ale to brzmi... ale skoro wg lekarza na początku tak może być to nie ma na szczęście powodów do zmartwień :)
Najważniejsze, że jest serducho :)
 
Ale to brzmi... ale skoro wg lekarza na początku tak może być to nie ma na szczęście powodów do zmartwień :)
Najważniejsze, że jest serducho :)
No właśnie też tak się zastanawiam o co z tym odwarstwieniem chodzi, bo brzmi groźnie, ale nic lekarz nie mówił o lekach albo żeby leżeć i uważać na siebie więc chyba jest ok.
 
Dziś wizyta prywatnie tylko ze względu na USG, miło i sympatycznie, wszystko w porządku z maleństwem, jestem bardzo zadowolona i cieszę sie ze sie zdecydowałam na nią.
 
Moje maleństwo ma 4 mm, serduszko pięknie bije [emoji173]️
Byłam u tego ginekologa ze względu na to, że ma dobre opinie, pracuje także w szpitalu, ale powiem Wam, że się zawiodłam. Nie wiem czy dać mu jeszcze jedną szansę i zobaczyć jak będzie wyglądała kolejna wizyta, czy raczej będzie tak samo i szkoda wydawać pieniądze? Byłam umówiona na 14:45, cała wizyta trwała może z 10 minut. Na początku wpisał w komputer czy były przebyte już jakieś ciąże, kiedy była ostatnia miesiączka i w sumie nawet nie wiem czy pytał jeszcze o coś więcej. Zlecił mi do wykonania badanie krwi, moczu, glukozę, i tam jeszcze jakieś inne. I od razu kazał się rozebrać do badania usg. Było widać i słychać serduszko maleństwa. Potem znów do biurka i powiedział ze u niego płatność 150 zł, a założenie karty ciąży, zwolnienia itp to już położna.
U położnej tez tak właściwie nic, tylko papierologia przy biurku. Następna wizyta 18 września czyli za 4 tygodnie.
I teraz się zastanawiam czy każda wizyta mniej więcej tak będzie wygladała czy to tylko pierwsza? Ale i tak uważam, że skoro ciąża żywa jest to powinno być większe zainteresowanie tym bardziej, że to prywatnie! O godzinie 15 w poczekalni była już kolejna pacjentka czyli wychodzi na to, że ma ustalone 15 min na pacjentkę... tylko kasę trzepie.

Dla porównania napisze jak to było u ginekologa, do którego chodziłam w pierwszej ciąży.
Przychodziło się i od razu brało kartę z recepcji, potem po chwili pojawiała się położna, która zabierała do swojego gabinetu, mierzyła ciśnienie, wagę, wpisywała wyniki badań do karty, pytała o rożne rzeczy. Jak były jakieś pytania to odpowiadała. Potem znów do poczekalni bo zazwyczaj około 10 minut trzeba było poczekać bo wizyty się przedłużały. U ginekologa najpierw rozmowa przy biurku, konsultował wyniki badan, pytał o samopoczucie, ogólnie nawiązywał rozmowę, czuło się taką swobodę i chwilę czasu na to, aby zadać tez jakiekolwiek pytania. Potem w oddzielnym pomieszczeniu można się było rozebrać, podmyć jeżeli ktoś potrzebował i przychodziło się na fotel. Zawsze jakimś testem paskowym sprawdzał pH pochwy, czy nie ma w razie czego jakiejs infekcji. Potem badanie ręczne. Następnie szlam sie ubrać, znów na chwile do biurka, wpisał co musiał i zapraszał na usg. Zwykłe usg na każdej wizycie trwało powiedzmy 5-10 minut, a te szczegółowe około 40 minut. Jest także możliwość skorzystania ze szkoły rodzenia prowadzonej przez położną w tym centrum medycznym.
No po prostu niebo a ziemia z tymi wizytami. Jedyny minus jest taki, że ten lekarz nie pracuje już w szpitalu w Płocku. Choć wtedy tez nie pracował, a jakos urodziłam [emoji12] zadzwonił do swojego kolegi ordynatora i byłam zadowolona z porodu. A poza tym ten lekarz ma już swoje lata. Wtedy był pewnie przed 70, a teraz minęły juz ponad 4 lata. Ale podejście do pacjentek ma bardzo dobre.
 
Dodatkowo zdjęcia [emoji16]
IMG_2078.JPG
IMG_2080.JPG
IMG_2079.JPG
 

Załączniki

  • IMG_2078.JPG
    IMG_2078.JPG
    264,8 KB · Wyświetleń: 433
  • IMG_2080.JPG
    IMG_2080.JPG
    414 KB · Wyświetleń: 432
  • IMG_2079.JPG
    IMG_2079.JPG
    244,6 KB · Wyświetleń: 430
Cześć dziewczyny :) mam do Was pytanie. Odczuwacie jakies bóle podbrzusza ? Obecnie jestem w 6t 1d ciąży, wizyte mam dopiero 7 września :( bóle sa podobne do tych jak podczas @. Bardzo sie martwie :(
 
reklama
Moje maleństwo ma 4 mm, serduszko pięknie bije [emoji173]️
Byłam u tego ginekologa ze względu na to, że ma dobre opinie, pracuje także w szpitalu, ale powiem Wam, że się zawiodłam. Nie wiem czy dać mu jeszcze jedną szansę i zobaczyć jak będzie wyglądała kolejna wizyta, czy raczej będzie tak samo i szkoda wydawać pieniądze? Byłam umówiona na 14:45, cała wizyta trwała może z 10 minut. Na początku wpisał w komputer czy były przebyte już jakieś ciąże, kiedy była ostatnia miesiączka i w sumie nawet nie wiem czy pytał jeszcze o coś więcej. Zlecił mi do wykonania badanie krwi, moczu, glukozę, i tam jeszcze jakieś inne. I od razu kazał się rozebrać do badania usg. Było widać i słychać serduszko maleństwa. Potem znów do biurka i powiedział ze u niego płatność 150 zł, a założenie karty ciąży, zwolnienia itp to już położna.
U położnej tez tak właściwie nic, tylko papierologia przy biurku. Następna wizyta 18 września czyli za 4 tygodnie.
I teraz się zastanawiam czy każda wizyta mniej więcej tak będzie wygladała czy to tylko pierwsza? Ale i tak uważam, że skoro ciąża żywa jest to powinno być większe zainteresowanie tym bardziej, że to prywatnie! O godzinie 15 w poczekalni była już kolejna pacjentka czyli wychodzi na to, że ma ustalone 15 min na pacjentkę... tylko kasę trzepie.

Dla porównania napisze jak to było u ginekologa, do którego chodziłam w pierwszej ciąży.
Przychodziło się i od razu brało kartę z recepcji, potem po chwili pojawiała się położna, która zabierała do swojego gabinetu, mierzyła ciśnienie, wagę, wpisywała wyniki badań do karty, pytała o rożne rzeczy. Jak były jakieś pytania to odpowiadała. Potem znów do poczekalni bo zazwyczaj około 10 minut trzeba było poczekać bo wizyty się przedłużały. U ginekologa najpierw rozmowa przy biurku, konsultował wyniki badan, pytał o samopoczucie, ogólnie nawiązywał rozmowę, czuło się taką swobodę i chwilę czasu na to, aby zadać tez jakiekolwiek pytania. Potem w oddzielnym pomieszczeniu można się było rozebrać, podmyć jeżeli ktoś potrzebował i przychodziło się na fotel. Zawsze jakimś testem paskowym sprawdzał pH pochwy, czy nie ma w razie czego jakiejs infekcji. Potem badanie ręczne. Następnie szlam sie ubrać, znów na chwile do biurka, wpisał co musiał i zapraszał na usg. Zwykłe usg na każdej wizycie trwało powiedzmy 5-10 minut, a te szczegółowe około 40 minut. Jest także możliwość skorzystania ze szkoły rodzenia prowadzonej przez położną w tym centrum medycznym.
No po prostu niebo a ziemia z tymi wizytami. Jedyny minus jest taki, że ten lekarz nie pracuje już w szpitalu w Płocku. Choć wtedy tez nie pracował, a jakos urodziłam [emoji12] zadzwonił do swojego kolegi ordynatora i byłam zadowolona z porodu. A poza tym ten lekarz ma już swoje lata. Wtedy był pewnie przed 70, a teraz minęły juz ponad 4 lata. Ale podejście do pacjentek ma bardzo dobre.
U mnie czy NFZ czy prywatnie każda wizyta wygląda tak jak Twoja dzisiejsza niestety.
 
Do góry