reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wielka niewiadoma - czy czekam na poronienie?

Hej Dziewczyny, u mnie sytuacja (prawie chyba???) staje się jasna. Beta przyrasta: 01.06 - 1089,04.06 - 2189. Byłam dzisiaj u lekarza prowadzącego, zobaczył pęcherzyk w jajowodzie, wysłał mnie na cito na oddział w celu podania metotreksatu. Na oddziale lekarz przyjmujący szukał pęcherzyka chyba z 20 min i nie znalazł. Odbył nawet konsultacje telefoniczną z lekarzem prowadzącym. Mimo to wciąż jestem przyjęta z podejrzeniem cp, póki tutaj nie ukaże się na USG. Trochę się martwię że nic się nie dzieje, im mniejszy pęcherzyk tym większa szansa na ocalenie jajowodu prawda? Nie wiem jak to możliwe że go tu nie widać :( beznadzieja, zwłaszcza że co to podobno 1% przypadków. Podchodziłam tak radośnie do mojej pierwszej ciąży, ale nie wiem czy dam radę się jeszcze starać. Trudne to psychicznie.

Tak sobie jeszcze myślę, skoro w niektórych krajach jak UK czy Dania, pierwsze USG robi się pod koniec 1 trymestru, to takie ciąże są mega zagrożeniem dla kobiety.
Tak mi przykro że podejrzewają cp...
Hej Dziewczyny, u mnie sytuacja (prawie chyba???) staje się jasna. Beta przyrasta: 01.06 - 1089,04.06 - 2189. Byłam dzisiaj u lekarza prowadzącego, zobaczył pęcherzyk w jajowodzie, wysłał mnie na cito na oddział w celu podania metotreksatu. Na oddziale lekarz przyjmujący szukał pęcherzyka chyba z 20 min i nie znalazł. Odbył nawet konsultacje telefoniczną z lekarzem prowadzącym. Mimo to wciąż jestem przyjęta z podejrzeniem cp, póki tutaj nie ukaże się na USG. Trochę się martwię że nic się nie dzieje, im mniejszy pęcherzyk tym większa szansa na ocalenie jajowodu prawda? Nie wiem jak to możliwe że go tu nie widać :( beznadzieja, zwłaszcza że co to podobno 1% przypadków. Podchodziłam tak radośnie do mojej pierwszej ciąży, ale nie wiem czy dam radę się jeszcze starać. Trudne to psychicznie.

Tak sobie jeszcze myślę, skoro w niektórych krajach jak UK czy Dania, pierwsze USG robi się pod koniec 1 trymestru, to takie ciąże są mega zagrożeniem dla kobiety.
 
reklama
Hej Dziewczyny, u mnie sytuacja (prawie chyba???) staje się jasna. Beta przyrasta: 01.06 - 1089,04.06 - 2189. Byłam dzisiaj u lekarza prowadzącego, zobaczył pęcherzyk w jajowodzie, wysłał mnie na cito na oddział w celu podania metotreksatu. Na oddziale lekarz przyjmujący szukał pęcherzyka chyba z 20 min i nie znalazł. Odbył nawet konsultacje telefoniczną z lekarzem prowadzącym. Mimo to wciąż jestem przyjęta z podejrzeniem cp, póki tutaj nie ukaże się na USG. Trochę się martwię że nic się nie dzieje, im mniejszy pęcherzyk tym większa szansa na ocalenie jajowodu prawda? Nie wiem jak to możliwe że go tu nie widać :( beznadzieja, zwłaszcza że co to podobno 1% przypadków. Podchodziłam tak radośnie do mojej pierwszej ciąży, ale nie wiem czy dam radę się jeszcze starać. Trudne to psychicznie.

Tak sobie jeszcze myślę, skoro w niektórych krajach jak UK czy Dania, pierwsze USG robi się pod koniec 1 trymestru, to takie ciąże są mega zagrożeniem dla kobiety.
Ja miałam to szczęście że beta mi spadała przy cp i udało się bez szpitala. Samo się oczyściło. Trzymaj się i daj znać co dalej ...
 
Hej Dziewczyny, u mnie sytuacja (prawie chyba???) staje się jasna. Beta przyrasta: 01.06 - 1089,04.06 - 2189. Byłam dzisiaj u lekarza prowadzącego, zobaczył pęcherzyk w jajowodzie, wysłał mnie na cito na oddział w celu podania metotreksatu. Na oddziale lekarz przyjmujący szukał pęcherzyka chyba z 20 min i nie znalazł. Odbył nawet konsultacje telefoniczną z lekarzem prowadzącym. Mimo to wciąż jestem przyjęta z podejrzeniem cp, póki tutaj nie ukaże się na USG. Trochę się martwię że nic się nie dzieje, im mniejszy pęcherzyk tym większa szansa na ocalenie jajowodu prawda? Nie wiem jak to możliwe że go tu nie widać :( beznadzieja, zwłaszcza że co to podobno 1% przypadków. Podchodziłam tak radośnie do mojej pierwszej ciąży, ale nie wiem czy dam radę się jeszcze starać. Trudne to psychicznie.

Tak sobie jeszcze myślę, skoro w niektórych krajach jak UK czy Dania, pierwsze USG robi się pod koniec 1 trymestru, to takie ciąże są mega zagrożeniem dla kobiety.
Bardzo mi przykro, że twoja radość zamieniła się w smutek i walkę o własne życie, zdrowie. Dziś nie wyobrażasz się znowu walczyć o dziecko i wcale nie musisz. To jest czas, kiedy musisz uporać się z obecną trudna sytuacja. Po jakimś czasie... Dluuuugim... Jak już to wszystko się wyjaśni, ustabilizuje będzie czas by zastanawiać się co dalej.
Jak traciłam pierwszego maluszka poznalam wspaniała dziewczynę. Poronienie zostawiło w niej tak głęboka ranę, że już więcej nie starała się o dziecko. To się zdarza. Każda z nas jest inna. Nie każdy potrafi podjąć kolejną próbę. Ona mówiła, że gdzieś tam w świecie jest pisane jej dziecko i nie wyklucza, że właśnie adopcja jest jej droga.
Płacz, krzycz, odreagowuj. Potem będziesz decydować co dalej. Odnajdziesz swoją drogę. Nic na siłę. Masz czas, kochanie [emoji3590]. Cokolwiek postanowisz będzie dobre. Przytulam cieplutko [emoji3059][emoji257][emoji3590]
 
Poronilam 2 tygodnie temu pomimo braku objawów miałam źle przeczucie które potwierdziło USG - poronienie zatrzymane
To była pierwsza ciąża
Niestety nie obyło się bez łyżeczkowania
Chcemy jak najszybciej starać się znowu
Lekarz zalecił poczekac 3 cykle
Zastanawiam się czy jest sens robić dalsze badania?
Generalnie na nic nie choruje tarczyce i choroby zakaźne plus podstawowe badania krwi i moczu zdążyłam zrobić zanim okazało się że ciąża się nie rozwija wszystko było ok
Teraz czekam jeszcze na histopat żeby iść na kontrolę
 
Poronilam 2 tygodnie temu pomimo braku objawów miałam źle przeczucie które potwierdziło USG - poronienie zatrzymane
To była pierwsza ciąża
Niestety nie obyło się bez łyżeczkowania
Chcemy jak najszybciej starać się znowu
Lekarz zalecił poczekac 3 cykle
Zastanawiam się czy jest sens robić dalsze badania?
Generalnie na nic nie choruje tarczyce i choroby zakaźne plus podstawowe badania krwi i moczu zdążyłam zrobić zanim okazało się że ciąża się nie rozwija wszystko było ok
Teraz czekam jeszcze na histopat żeby iść na kontrolę
Czy robić badania i jakie? To trudne pytanie. Wszystko zależy co chcesz osiągnąć? Badania o których mówisz to kropla w morzu potrzeb jeśli chodzi o diagnostyke leczenia niepowodzeń polozniczych. Większość z tych badań jest nierefundowane, a koszt to ok 6-7tys. Są dziewczyny, które po pierwszym poronieniu robią pełna diagnostykę i bez leków do kolejnej ciąży nie podchodzą. Co dalej, to twój wybór.
 
Hej Dziewczyny,

U mnie sytuacja jeszcze bardziej niejasna.
Czw beta wynosiła 2189, w sb zmalała do 2050, a dzisiaj... Wzrosła do 2800. Pęcherzyka dalej nie widać w macicy ani w jajowodach, jajowody nie są rozpulchnione.
Od pt jestem w szpitalu i właściwie to nic się nie dzieje, lekarze czekają aż beta znacznie spadnie albo pokaże się gdzieś ciąża, ale... Przecież już gdzieś powinna być. Są pewni że poronienie nie nastąpiło i że ciąża nie rozwija się prawidłowo i że "gdzieś jest". Słyszałyscie o podobnej sytuacji?
 
Hej
Dziewczyny podzielę się po krótce swoją historia. w ubiegłym tygodniu w poniedziałek miałam drugie USG. Lekarka stwierdziła że jest to puste jajo płodowe (8t.c) i od razu wypisała skierowanie do szpitala na łyżeczkowanie.
Oczywiście całą sytuację przyjełam bardzo złe nie mogłam wprost w to uwierzyć co słyszę nawet podważając opinię Pani Dr. jednakże kolejne dwa wykonane USG przez innych lekarzy potwierdziło tą sytuację. Nie chcąc czekać i cierpieć dłużej w piątek tj 05.06.2020 miałam zabieg łyżeczkowania. Póki co dochodzę do siebie psychicznie i fizycznie.
Jednak patrząc wstecz zastanawiam się czy aby na pewno dobrego lekarza wybrałam (mimo ze jej diagnoza była słuszna) sądzę że dalikatniej się mną obeszli wszyscy inni w szpitalu niż pani dr prowadząca - wybrałam ją jako polecany lekarz na znanymlekarzu.pl, po badaniu UDG powiedziała ze to jest puste jajo płodowe i od razu wypisała skierowanie na usunięcie w szpitalu... A ja przecież przyszłam jedynie na kontrolną drugą wizytę i to byl 8t.c.... przecież miałam być mamą..
Również czytając to forum zastanawia mnie parę rzeczy nie miałam robionych badań wysokości beta hCG, jedynie tsh morfologie no i mocz, czy każda z Was miała robione beta hCG?
 
Jokkka, bardzo mi przykro że Cię to spotkało :( tak, beta hcg jest badaniem stwierdzającym czy młoda ciąża rozwija się prawidłowo, oczywiście poza USG. W moim przypadku po obrazie USG widać że ciąża nie rozwija się dobrze, a co dwa dni badanie bety to potwierdza. A w szpitalu żaden z lekarzy nie pytał Cię o poziom bety? Ile byłaś w szpitalu przed zabiegiem? Myślę że gdyby były jakiejkolwiek wątpliwości co do tego czy to puste jajo płodowe to zleciliby betę na pewno.
 
Meguczi nikt mnie nie pytał na żadnym etapie o poziom Bety hCG dlatego teraz zaczynam się nad tym poważnie zastanawiać... do szpitala zjawiłam się na 7 rano wyszłam o 16. Co prawda były robione mi badania przed zabiegiem ale była zwykła morfologia
 
reklama
Jokkka, bardzo mi przykro że Cię to spotkało :( tak, beta hcg jest badaniem stwierdzającym czy młoda ciąża rozwija się prawidłowo, oczywiście poza USG. W moim przypadku po obrazie USG widać że ciąża nie rozwija się dobrze, a co dwa dni badanie bety to potwierdza. A w szpitalu żaden z lekarzy nie pytał Cię o poziom bety? Ile byłaś w szpitalu przed zabiegiem? Myślę że gdyby były jakiejkolwiek wątpliwości co do tego czy to puste jajo płodowe to zleciliby betę na pewno.
Ty się mocno tam trzymaj bo wiem z jakim strachem się teraz mierzysz... Jenak mam nadzieje że u Ciebie zakończy się to happy endem.
 
Do góry