- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2022
- Postów
- 5
I nic z tego nie będzie??? Biorę luteine 2×1Przykro mi ale przyrosty bety są niestety małe
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
I nic z tego nie będzie??? Biorę luteine 2×1Przykro mi ale przyrosty bety są niestety małe
czyli już wiem na co zwracać uwagę, dziękiJak najbardziej wysoka prolaktyna moze prowadzic do problemow z zajsciem w ciaze.
Nie jestem lekarzem, poza tym naprawdę różnie to bywa bo różne historie już na tym forum czytałam. Ale zazwyczaj takie niskie przyrosty zwiastują poronienie lub ciążę pozamaciczną. Najlepiej skonsultować to z lekarzem. Mimo wszystko trzymam kciuki żeby jednak okazało się, że wszystko jest prawidłowo.I nic z tego nie będzie??? Biorę luteine 2×1
Może tak być. Jeśli pozostałe wyniki są ok, to generalnie TSH poniżej 2 jest ok. Prolaktynę bada się m.in. po przespanej nocy. Napiszę coś trudnego - najprawdopodobniej Twój organizm wiedział, że jest coś nie tak z zarodkiem i dlatego progesteron był tak niski. Zazwyczaj puste jajo nie nawraca w kolejnej ciąży. Myślę że jesteś sfrustrowana tym, co się dzieje, co nie pomaga w staraniachO to bardzo ciekawe co napisałaś, bo mi za każdym razem jak miałam wyniki Tsh to mówił, że maksymalnie do 2 powinnam mieć (w wieku 26 lat) i że takie jest też idealne do starań, więc przyjęłam, że 1,5-1,8 jest super wynikiem Wcześniej mimo przyjmowania euthyroxu i zwiększania dawki miałam zawsze ok 2,5-3..
Wiesz może czy przez tak wysoką prolaktynę zajście w ciąże jest utrudnione? Bo może w tym tkwi problem.
Hej. Staraliśmy się z mężem 7 miesięcy I zaszłam ale po 8 tyg. płód obumarł. Po roku kolejnych starań zaszłam w ciążę. Ostatnią miesiączke miałam 09.08.2022r. W dniu 07.09 zrobilam bete wyszła 108.75 później poszłam 10.09 wyszła 153.54 oraz zrobiłam 13.09 wyszła 196.7. Co o tym myślicie Bo ja jestem zalamana. Proszę o odpowiedź.
[/Queen]
Jeśli to samo laboratorium i ta sama godzina, to niestety nie wróży to dobrze...
Już się pogodziłam z tym co się stało, ale od jakiegoś czasu staramy się na nowo, a lekarz żadnych badań ani nic nie zleca, dopiero miesiąc temu zaproponował monitoring cyklu..Może tak być. Jeśli pozostałe wyniki są ok, to generalnie TSH poniżej 2 jest ok. Prolaktynę bada się m.in. po przespanej nocy. Napiszę coś trudnego - najprawdopodobniej Twój organizm wiedział, że jest coś nie tak z zarodkiem i dlatego progesteron był tak niski. Zazwyczaj puste jajo nie nawraca w kolejnej ciąży. Myślę że jesteś sfrustrowana tym, co się dzieje, co nie pomaga w staraniach
Wiesz, generalnie przyjmuje się, że jedno poronienie to wypadek przy pracy. A zdrowa para ma rok na starania... Więc lekarz działa zgodnie ze sztuką. Czy dobrze? Trudno to orzec...Już się pogodziłam z tym co się stało, ale od jakiegoś czasu staramy się na nowo, a lekarz żadnych badań ani nic nie zleca, dopiero miesiąc temu zaproponował monitoring cyklu..
Jeśli to do mnie pytanie to tak jak w poście.A Ty badałaś prolaktynę będąc w ciąży? Jeśli tak, to według mnie wynik jest niemiarodajny, bo w ciąży ona rośnie...
PCO to co innego niż PCOS. Skoro masz gluckophage to na jakiej podstawie?
Wydaje mi się, że warto zobaczyć czy w ogóle dochodzi owulacji. A dopiero potem patrzeć na dalsze badania...
Poczytaj jak badać prolaktynę. Bo wiem, że to między 2 a 5 dniem cyklu, dobra noc etcJeśli to do mnie pytanie to tak jak w poście.
We wrześniu rok temu 5 dni po pozytywnym teście ciążowym prolaktyna 638 norma do 496.
Po 3.5 miesiącach po zabiegu łyżeczkowania w marcu w 14dc (cykl 32 dniowy) prolaktyna 407 norma do 557.
Tak wiem, że PCO to co innego niż PCOS, już jedna z dziewczyn mi wyjaśniła co chciałam wiedzieć na ten temat
Glucophage biorę na IO tylko u mnie jest tak, że raz test obciążenia (glukoza, insulina 3 pkt) mam ok a raz jest podwyższone po godzinie i po dwóch.. także w ciągu roku piłam to świństwo chyba już z 3 razy, bo albo mam odstawić na jakiś czas albo zmieniają mi dawkę na mniejszą (ginekolog/endokrynolog mówi jedno w tej kwestii, a diabetolog drugie) diabetolog swojego czasu kazał mi odstawić bo mówił, że jak się staram o dziecko to metforminy nie mogę przyjmować, a podobno lepiej jest przyjmować i nawet w ciąży kobiety biorą...
tzn. za kilka dni minie rok odkąd zobaczyłam swój pierwszy pozytywny test, także myślę, że to już czas rozszerzyć trochę diagnostykę, bo do tej pory nawet nie miałam monitoringu..Wiesz, generalnie przyjmuje się, że jedno poronienie to wypadek przy pracy. A zdrowa para ma rok na starania... Więc lekarz działa zgodnie ze sztuką. Czy dobrze? Trudno to orzec...