Witam ponownie pani mecenas. Mamy kolejny problem i bardzo prosimy o pomoc. Spróbuję w miarę spójnie opisać sytuację.
Widzenia na razie odbywają się bez większych komplikacji. Jednak ostatnio doszły do nas słuchy że mąż matki dziecka będzie pracował w tutejszej policji w związku z czym matka dziecka zaczęła opowiadać znajomym, że odbierze mojemu partnerowi (ojcu dziecka) prawa rodzicielskie. Nie ma do tego żadnych podstaw wiec nie boimy się, chodzi jednak o to że ona ułożyła sobie pewien plan. Opowiedziała swojej przyjaciółce (która potem wszystko powtórzyła byłemu mężowi który jest z kolei przyjacielem ojca dziecka), że jak jej mąż już będzie policjantem to jak ojciec będzie przychodził po dziecko to ona będzie wzywała policję że jest pijany a jej mąż namówi kolegów żeby zeznali że był pijany i na tej podstawie wniesie do sądu o odebranie ojcu praw. Ja pani widzi nie chodzi jej o dobro dziecka, ale tylko i wyłącznie robi to złośliwie. W naszej ocenie jest to działanie na szkodę dziecka. Mój partner zbytnio się nie boi tych pogróżek bo będzie się domagał badania krwi w takiej sytuacji aby był dowód że nie jest pod wpływem alkoholu, jednak przede wszystkim postawa matki jest dla dziecka krzywdząca. Są też inne sygnały. Dziecko ostatnio wyznało że w sytuacji gdy spotyka z mamą na mieście tatę, to boi się do niego podejść, przywitać i porozmawiać (a bardzo by chciał) bo wie że mamie się to nie spodoba. Często wspomina że wołałby mieszkać z tatą niż z mamą. Jak był u nas na ferie to mógł odwiedzać mamę do woli, ale po pierwszej wizycie powiedział że nie chce już odwiedzać mamy. Po długiej rozmowie wyznał że mama na niego krzyczała i była zła bo był ubrany w koszulkę od taty. Jak go namawialiśmy żeby mamę odwiedził to się zapierał rękami i nogami, w końcu poszedł ale musieliśmy go zapewniać że zaraz po niego przyjdziemy!!! ogólnie nigdy nie chce wracać do domu jak jest u nas. Chciałabym zapytać co można zrobić w takiej sytuacji??? Czy ojciec dziecka na podstawie takiego zachowania matki może jej ograniczyć lub odebrać prawa? Czy może walczyć o to aby dziecko zamieszkało z ojcem (ojciec z pewnością będzie pozwalał dziecku przebywać u matki bez ograniczeń, natomiast matka na każdym kroku pokazuje swoje niezadowolenie z tego że on jest ojcem, jak się zajmuje dzieckiem i że najchętniej pozbyłaby się go z życia syna, chce dziecku zabrać ojca!) jakie są szanse przy takiej sytuacji? Czy np. wybrać się z dzieckiem do psychologa i zbierać dowody na to że matka ma zły wpływ na syna? Dodam że oboje rodzice chodzili już z synem do psychologa (z polecenia szkoły, podobno są problemy w szkole z jego zachowaniem, wg mnie dziecko odreagowuje w szkole stres wyniesiony z domu) i psycholog dała wyraźnie do zrozumienia że dziecko domaga się opieki ze strony obojga rodziców (matka wiedząc o tym kłamała w sądzie że syn nie chce się widywać z ojcem, a już po rozprawie dała ojcu do ręki opinię tego psychologa) i że postawa matki jest naganna (zbyt duże wymagania względem dziecka). Dziecko jest zestresowane i nie potrafi wyrażać własnych emocji, nie potrafi mówić o swoich potrzebach, dostosowuje się do woli dorosłego, nie ma prawa powiedzieć "nie". Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc.