🍁 We wrześniu dwie kreseczki ⏸, wysikają wszystkie wątkowe laseczki! 🍂

[Ceonis]

Robiłam co mogłam, nie tak chciałam rozpocząć wrzesień @pluto_nova tylko nie krzycz
Dzisiaj mam chyba 11 dpo, ale niczym nie monitorowałam cyklu.

Ale zalapiesz się jeszcze na jedno wrześniowe testowanie

 

[Króliczek2610]

Mój okres wreszcie wygasa ... 6 dni mój rekord jak na razie. Mąż wyjeżdża w niedzielę lub poniedziałek w delegacje owulacja ma być planowo w następną sobotę więc cud będzie jak mi się przesunie. Liczyłam na wrzesień a się przeliczyłam patrząc na październik też nie ma bardzo na co liczyć więc chyba w tym roku u mnie nie wyjdzie z tego nic. Ale nie wypisuje się z testowania... Wszystko się może zdarzyć, liczę że będzie padać ( mąż pracuje na zewnątrz) i mąż wróci z delegacji wcześniej dlatego kocham jesień bo pogoda jest nieprzewidywalna

 

[pluto_nova]

Robiłam co mogłam, nie tak chciałam rozpocząć wrzesień @pluto_nova tylko nie krzycz
Dzisiaj mam chyba 11 dpo, ale niczym nie monitorowałam cyklu.

No nic, w następnym miesiącu się poprawisz

 

[pluto_nova]

Ale zalapiesz się jeszcze na jedno wrześniowe testowanie

oooo albo jeszcze w tym

 

[królowa_kresek😉🙃]

U mnie tez jakies gowno, w tym cyklu. Temperatura w dol, pasek owu ledwo widoczna kreska a od dzis biały nie przezroczysty sluz

 

[Agnes4312]

No nic, w następnym miesiącu się poprawisz

Ja jeszcze się nie poddaje.
Póki nie ma okresu jest nadzieja
Może owu mi się przesunęła, w końcu polegałam tylko na "znam swoje ciało".
A jeśli teoria @olka11135, że u każdej pary implantacja wychodzi w tym samym dniu cyklu jest prawdziwa, to u mnie dopiero jutro powinno się zagnieździć
No i główny argument - Ariah mówiła, że we wrześniu będzie nowe życie

 

[LadyCaro]

Mój okres wreszcie wygasa ... 6 dni mój rekord jak na razie. Mąż wyjeżdża w niedzielę lub poniedziałek w delegacje owulacja ma być planowo w następną sobotę więc cud będzie jak mi się przesunie. Liczyłam na wrzesień a się przeliczyłam patrząc na październik też nie ma bardzo na co liczyć więc chyba w tym roku u mnie nie wyjdzie z tego nic. Ale nie wypisuje się z testowania... Wszystko się może zdarzyć, liczę że będzie padać ( mąż pracuje na zewnątrz) i mąż wróci z delegacji wcześniej dlatego kocham jesień bo pogoda jest nieprzewidywalna

czasem nasze ciało ma różne zawirowania
pamiętam z forum taką jedną dziewczynę, która też się zapisywała z nami na wątki miesięczne. Starali się jakoś rok> jednego miesiąca złapali z mężem kowid i chcieli odłozyć ten miesiąc, więc uprawiali seks tak, żeby ominąć dni płodne. I zaszła
nasz organizm potrafi se niezłe jaja zrobić czasem

 

[Króliczek2610]

czasem nasze ciało ma różne zawirowania
pamiętam z forum taką jedną dziewczynę, która też się zapisywała z nami na wątki miesięczne. Starali się jakoś rok> jednego miesiąca złapali z mężem kowid i chcieli odłozyć ten miesiąc, więc uprawiali seks tak, żeby ominąć dni płodne. I zaszła
nasz organizm potrafi se niezłe jaja zrobić czasem

Co ma być to będzie
Jak nie ten rok to 2023 będzie mój !!!
Kiedyś musi się udać.
Może z tej tęsknoty mi się przesunie owulacjai grzecznie poczeka do powrotu męża

 

[LadyCaro]

Co ma być to będzie
Jak nie ten rok to 2023 będzie mój !!!
Kiedyś musi się udać.
Może z tej tęsknoty mi się przesunie owulacjai grzecznie poczeka do powrotu męża

a ile czasu się staracie?

 

[Króliczek2610]

a ile czasu się staracie?

Tak na " luzaka" prawie rok ale tak na serio serio to chyba dopiero 4-5 msc dokładnie nie pamiętam bo coś mi świta że od kwietnia to tak już z testami, temp, żelem itd