reklama
ja juz sie boej ze mnie ze szpitala wyrzuca jk sie bede wszytkiego czepiac i ogolnie moje dziecie bedzie mialo przesrane przez zasady mamusi...
bo juz np postanowione ze dziecko raz w tyg - oczywiscie jak juz bedzie starsze- dostanie slodycze, zeby nie bylo problemow ze tego nie chce tamtego nie chce i klopotow z kupa.. wiem, ze bede walczyla z babciami, bo bratanica K. nic innego nie je jak tylko słodycze i czekolade dostaje na kazdym kroku, a np w swieta- przy suto zastawionych stolach- tesciowa leciala jej jajko ugotowac, bo wszytko nie takie złe bleee i w ogole do dupy... dodam ze dziewczynak w tym roku bedzie miala 4 lata, wiec najmlodsza nie jest, ale ja to bym swojej Margolci juz kilka razy do słuchu w takiej sytuacji powiedziala, a jak nie ja to K. by dziecko do pionu postawil...
a w ogole ludzie uwazaja ze slodycze sa dobre na wszytko, a ja bym je dopiero na 18 dziecku dala;-) powiedziala ta, ktora paczki na sniadanie wciaga w ilosciach hurtowych
no i sie uzewnetrznilam troche:-)
bo juz np postanowione ze dziecko raz w tyg - oczywiscie jak juz bedzie starsze- dostanie slodycze, zeby nie bylo problemow ze tego nie chce tamtego nie chce i klopotow z kupa.. wiem, ze bede walczyla z babciami, bo bratanica K. nic innego nie je jak tylko słodycze i czekolade dostaje na kazdym kroku, a np w swieta- przy suto zastawionych stolach- tesciowa leciala jej jajko ugotowac, bo wszytko nie takie złe bleee i w ogole do dupy... dodam ze dziewczynak w tym roku bedzie miala 4 lata, wiec najmlodsza nie jest, ale ja to bym swojej Margolci juz kilka razy do słuchu w takiej sytuacji powiedziala, a jak nie ja to K. by dziecko do pionu postawil...
a w ogole ludzie uwazaja ze slodycze sa dobre na wszytko, a ja bym je dopiero na 18 dziecku dala;-) powiedziala ta, ktora paczki na sniadanie wciaga w ilosciach hurtowych
no i sie uzewnetrznilam troche:-)
aniez
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2007
- Postów
- 4 903
Dagsila- nikt Cię ze szpitala nie wyrzuci a żeby nie mieć z tobą kłopotów, to będą się ładnie Tobą zajmowały
Kuba je słodycze tylko w niedziele i żyje- a jak czeka na niedziele!!! I wtedy ja piekę, albo idziemy do lodziarni itd. Zęby ma zdrowe, jak te rydze i tego zamierzam się trzymać. Babcie i prababcie zwalczyłam, ale ja z tych asertywnych ;-)
Kuba je słodycze tylko w niedziele i żyje- a jak czeka na niedziele!!! I wtedy ja piekę, albo idziemy do lodziarni itd. Zęby ma zdrowe, jak te rydze i tego zamierzam się trzymać. Babcie i prababcie zwalczyłam, ale ja z tych asertywnych ;-)
iza813
mama Szymka i Samuela
Gdyby mleko matki bylo chude to by niemowlaki nie przybieraly na wadze;-)a moj synek byl tylko na piersi do 6-go miesiaca i za kazdym razem na wizycie u pediatry mi galy wychodzily na wierzch,ze on tak ladnie przybiera na wadze :-)
Dagsila- nikt Cię ze szpitala nie wyrzuci a żeby nie mieć z tobą kłopotów, to będą się ładnie Tobą zajmowały
Kuba je słodycze tylko w niedziele i żyje- a jak czeka na niedziele!!! I wtedy ja piekę, albo idziemy do lodziarni itd. Zęby ma zdrowe, jak te rydze i tego zamierzam się trzymać. Babcie i prababcie zwalczyłam, ale ja z tych asertywnych ;-)
jak cos to Margolke pod pache i do domu:-) jednak mam postanowienie bycia grzecza, bo przeciez wszystko dla mojego dobra.
a taki słodki dzien to moj typ i przynajmniej dziecko wie za sa w zyciu jakies zasady, ktore chceac nie chceac trzeba przestrzegac
e.salamandra
Mama pełną parą
Dziewczyny chcę poruszyć temat nieszczęsnej lewatywy... Pytanie przypuszczam bardziej dla doświadczonych :-) Otóż mówi się, że wypada taką sobie zaamplikować przed porodem. No ale zastanawia mnie kiedy to zrobić?? Bo jeżeli w domu dopadną nas skórcze porodowe to nie sądzę, żeby myśleć o tym w takiej chwili. Jestem ciekawa jak ta sprawa wyglądała u doświadczonych :-)
Forget-me-not
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2009
- Postów
- 728
Dziewczyny chcę poruszyć temat nieszczęsnej lewatywy... Pytanie przypuszczam bardziej dla doświadczonych :-) Otóż mówi się, że wypada taką sobie zaamplikować przed porodem. No ale zastanawia mnie kiedy to zrobić?? Bo jeżeli w domu dopadną nas skórcze porodowe to nie sądzę, żeby myśleć o tym w takiej chwili. Jestem ciekawa jak ta sprawa wyglądała u doświadczonych :-)
Ja z tych niedoświadczonych ;-) Ale mnie położna w szpitalu powiedziała, że oni już nie robią lewatywy tylko wlewkę doodbytniczą - to jest bardzo mała ilość wody zmieszana z lekiem który działa na jelita powodując ich opróżnienie.
Teraz już nie czyszczą jelit wlewając dużą ilość wody (czyli lewatywa), nie wiem jak jest w innych szpitalach. Nigdy nie miałam, ale na pewno się zdecyduję.
e.salamandra
Mama pełną parą
Ja też to rozważam...wiadomo poród jest jednocześnie piękną sprawą i lekko mówiąc, dość niekomfortową sytuacją..
gosienkag76
Fanka BB :)
Dziewczyny chcę poruszyć temat nieszczęsnej lewatywy... Pytanie przypuszczam bardziej dla doświadczonych :-) Otóż mówi się, że wypada taką sobie zaamplikować przed porodem. No ale zastanawia mnie kiedy to zrobić?? Bo jeżeli w domu dopadną nas skórcze porodowe to nie sądzę, żeby myśleć o tym w takiej chwili. Jestem ciekawa jak ta sprawa wyglądała u doświadczonych :-)
Przy pierwszym porodzie miałam własnie taką małą wlewkę którą sama sobie kupiłam i dałam połoznej.Niektóre dziewczyny miały robioną normaną lewatywę
Przy drugim porodzie nie zdążyli mi dać tej wlewki ale powiem ci tak że połozne są przyzwyczajone i jest to da nich normalne że coś może wylecieć;-) dokładnie cie wtedy umyją a ty nawet nie będziesz miała czasu o tym myśleć
Nawet jak podaje się lewatywę to nigdy jelita nie są pute do końca.
reklama
gosienkag76
Fanka BB :)
ja juz sie boej ze mnie ze szpitala wyrzuca jk sie bede wszytkiego czepiac i ogolnie moje dziecie bedzie mialo przesrane przez zasady mamusi...
bo juz np postanowione ze dziecko raz w tyg - oczywiscie jak juz bedzie starsze- dostanie slodycze, zeby nie bylo problemow ze tego nie chce tamtego nie chce i klopotow z kupa.. wiem, ze bede walczyla z babciami, bo bratanica K. nic innego nie je jak tylko słodycze i czekolade dostaje na kazdym kroku, a np w swieta- przy suto zastawionych stolach- tesciowa leciala jej jajko ugotowac, bo wszytko nie takie złe bleee i w ogole do dupy... dodam ze dziewczynak w tym roku bedzie miala 4 lata, wiec najmlodsza nie jest, ale ja to bym swojej Margolci juz kilka razy do słuchu w takiej sytuacji powiedziala, a jak nie ja to K. by dziecko do pionu postawil...
a w ogole ludzie uwazaja ze slodycze sa dobre na wszytko, a ja bym je dopiero na 18 dziecku dala;-) powiedziala ta, ktora paczki na sniadanie wciaga w ilosciach hurtowych
no i sie uzewnetrznilam troche:-)
Moje chłopaki do 3 roku życia nie jadły nic słodkiego i jakoś żyją.Przy pierwszym stoczyliśmy niezłą wojnę z dobrymi ciociami a przy drugim już nikt nic nie powiedział.Zreszta do dzisiaj nie kupuję chłopakom twardych cukierków i lizaków.
Co do wymyślania dzieci przy stole to powiem ci tak u nas jest jedna zasada.Siadamy i jemy wszyscy i nie ma wydziwiania i robienia specjalnych obiadków dla kazdego.Nie wspomnę ile sie nasłuchałam ze moje dzieciaki nie będą normalnie jeść bo daje im gotowe obiadki w słoiczkach.Okazało sie jednak inaczej jak skończyli rok to zaczęli jeść z nami normane obiady i to bez problemuTo my rodzice decydujemy i tego sie trzeba trzymać
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 80
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: