reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

Patrycja na spacerze śpi "jak zabita" ;) i potrafi tak z 4 godzinki spać. Na wszelki wypadek mam butelkę z herbatką. Piersi nie dam jej na dworze, bo jedzenie Pati to czas, kiedy mogę sobie z nią pogadać i zapatrzeć i dla mnie to jest zbyt intymne...Ale to tylko moje zdanie ;)
 
reklama
Ja tez nie lubie karmic przy obcych ludziach i na widoku- do tej pory zdarzylo mi sie o tylko raz- w laboratorium gdzie pobierali Jaśkowi krew przez ponad pół godziny i mały darł sie w niebogłosy- żeby go jakoś uspokoić i pocieszyć dałam mu pierś-ale nie było to dla mnie zbyt przyjemne, bo dla mnie to tez bardzo ale to bardzo intymna sprawa.
 
co do przytulania - to fakt... i jak smoka daje, aż główkę przytrzymuje...

co do karmienia - ja nie trakytuję tego jak czegoś intymnego, to dla mnie bar z mleczkiem - dziwny stosunek - ale mocno ułatwiajacy zycie...
 
ja bylam zmuszona raz w parku.dziecko mi wylo a ja szukalam jakiegos zaplecza-i znalazlam ;D zadupie gdzie zadna noga nie staje z wyjatkiem mojej ;)

 
ja prawie codziennie muszę małego dokarmiać na spacerze - jakoś mnie to specjalnie nie krępuje - tak układam Krzymka i kładę pieluszkę,że nie widać ani kawałka piersi;

dziś mały dał mi popalić w nocy - budził się mniej więcej co półtorej godziny, jadł i nie bardzo miał ochotę iść spać - a Piotrek w Katowicach... Było ciężko....
 
co dzisiaj jest????? moja Zuza tez nie za bardzo spala w nocy :( bo zazwyczaj jak zasypia ok 24 to dopiero pobudke mamy ok 6 rano a dzisiaj w nocy co ja odlozylam do lozeczka to zaraz musialam ja zabierac spowrotem do siebie bo chciala sie poprzytulac :-[
 
To u nas dzisiaj ładny sen.Pati poszła spać o 19:30 na jedzonko obudziła się o 3:30, potem już gorzej co 2h ale wsała na maksa o 6:30 i teraz pozwala mi pisać leżąc u mnie na kolanach, ale chyba to już za długo... :D
 
reklama
moja mała zrobiła mi w nocy gigantyczną awanturę...mamusia chciała poprostu zmienić córeczce dwukilogramową plieluszkę, więc jedzenie opóźniło się o jakieś 2-3 minuty...tragedia narodowa :laugh:
 
Do góry