reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek główny

ej podobno wodniczka urodzila wczoraj corcie- tak  jest u lutowek zapisane. w naszym  watku "urodziny i gratulacje" kira zamiescila info
 
reklama
koga pisze:
to chyba nie tak!
ja też jak czytałam zaległości to z ciągu wypowiedzi zrozumiałam, że Kasiula urodziła, a to chodziło o benitę!- ale to zauwazyłam dopiero na osobnym wątku

ale ze mnie niedowiarek ;D ;D ;D ;D
 
ja tez już wolę nacięcie krocza niż np. pęknięcie do odbytu........wątpliwa przyjemność brrrrrrrr

a jeśli chodzi o wypychanie dzidzi to ta metoda jest od iluś tam lat zakazana i jak ktoś będzie wam się chciał rzucać na brzuch to odrazu lejcie , kopcie i gryźcie.....bez skrupułów!!!! mój mąż po obejrzeniu programu o takich praktykach lekarza z zabrza powiedział, że jak ktoś dotknie mojego brzucha to skończy na chirurgii szczekowej w najlepszym wypadku ;)
 
magdalenaB pisze:
no ja tez mam takie podejscie- tego co ma byc i tak sie nie uniknie wiec po co sobie jeszcze humor psuc. maja naciac? to niech natna i z glowy i tak pewnie bedzie wszytko bolec to i tak juz obojetne mi bedzie byle tylko szybko zobaczyc maluszka. ale na zadne wypychanie sie nie zgodze to jest postanowienie ktorego bede sie trzymac- bo to grozne dla dzidzi- dlatego. niech robi cesarke jak cos nie tak prawda?? a nie takie barbarzynskie metody.

O wypychaniu nie słyszałam w ogóle ::)
A z cesarką - to też mam takie zdanie: jeśli będzie konieczna to się zrobi, tak jak nacięcie krocza - trudno, ważne, żeby z dzidzią było oki! Ale może uda się naturalnie :)
 
Aniam pisze:
ANIK - czy ty bylas na Solcu? Widzialas jakie tam sa warunki? Bo ja ciagle nie moge zmobilizowac meza zeby mnie tam zawiozl, a sama tak daleko teraz nie pojade (teraz autkiem ruszam sie tylko w odleglosciach do 7 minut drogi :) ) Bo na Zlotej liscie ktos marudzil, ze warunki sanitarne zle, ale nie wiem kiedy ta dziewczyna rodzila- bo na Solcu byl remont , prawda?
Aha, a ta twoja polozna fajna? Ta z ktora ja rozmawialam byla bardzo mila, ale mowila, ze ona do porodow nie przyjezdza, wiec troche ciezko sie z nia umawiac. W sumie to chyba wolalabym jakas mlodsza. Slyszalam o Komosie, ale jakos nie przekonuje mnie bo podobno choc fachowiec to troche apodyktyczna- a mnie taka postawa doprowadza do ataku paniki, wiec w moim przypadku taka polozna sie nie sprawdzi. Potrzebuje kogos milego i delikatnego, kto mnie uspokoi.

Anuś, byłam na Solcu i powiem Ci, że oboje z mężem byliśmy bardzo zadowoleni, nie oglądaliśmy już innych szpitali, bo stwerdziliśmy, że nie ma sensu. Warunki są kameralne, są 3 nowoczesne pokoje do porodu z łazienkami, w których masz nowoczesne łóżko, cały sprzęt do przyjęcia maluszka i w ogóle, w każdym bądź razie trafiasz do takiego pokoju jak tylko zaczyna się poród i opuszczasz go dopiero po 2h już po wszystkim. Maluszka masz cały czas przy sobie, nigdzie go nie zabierają :). Moja położna jest z doświadczeniem, aczkolwiek nie słyszałam o niej żadych opinii, mąż jednak stwierdził, że jest to konkretna osoba i że na pewno będzie dobrze się z nią rodziło. Jeszcze jedno, podoba mi się mała ilość porodów, więc czuję, że będzie można liczyć na pomoc pielęgniarek :). Moje GG 3383342 - napisz :)
 
Ale niespodzianka- Kasiula nastepna! A wczoraj nic nie wspominala o jakichkolwiek objawach rozdwojenia!
 
Mama Boo, super! Bardzo się cieszę, bo wiem jak to jest być "na swoim" (no prawie), my też wynajmujemy i mamy ten komfort, że sami o wszystkim decydujemy i nikt się nie wtrąca :)
 
Co do nacinania i ochrony porzed wypadaniem narzadow rodnych to to sciema nie z tej ziemi- wszystko zalezy od sily miesni krocza a nie od tego czy sie bylo nacinanym czy nie! Gdzies zytalam ze wlasnie nacinane kobiety maja wieksze problemy z opadaniem macicy ( czy wypadaniem).

Musze sie przyznac ze powoli zaczynam sie stresowac ze tyle rozdwojonych- a ja nadal w kupie- choc do terminu mam tyle czasu!
 
reklama
Super Mama Boo!!! Bardzo sie ciesze ze udalo Wam sie znalezc takie fajne mieszkanko i to jeszcze przed narodzinami Oskarka! I lozeczko juz gotowe ( mam taki sam ochraniacz tylko jeszcze nie zamontowany , wiec zobaczylam na zdjeciu jak fajnie wyglada juz na swoim miejscu)
 
Do góry