Hello Dziewczynki
dziekuje Wam bardzo za troskę i wszystkie cieplę słowa, za to, że byłyście ze mną myslami i trzymałyście kciuki, bo pomogło
przynajmniej tak mysle...Najwazneijsze, ze krwawienie ustało, co według lekarzy dobrze rokuje.Tak więc leże sobie w szpitalu pod kroplówka, przyjmuje leki, ciągle mam jakies badania,i bezwzgledny zakaz wstawania z łożka(od tego lezenia juz wszystko mnie boli
) biegaja dookoła i pytają czy wszystko jest w przadku, czy nieczego mi nie potrzeba(az czasami mam dosc!)
Lekarz prowadzący powiedział mi, że krwawienie mogło być nawet spowodowane jakims urazem psychicznym, nadmiernymi stresami(co w moim przypadku może się potwierdzić, mam na mysli poprzedni wypadek i siostre...)bo innej przyczyny nie może sie doszukac..Tak wiec mam mieć cisze, spokoj, zadnych stresow, nawet odwiedziny tylko dla najblizszej rodziny, zeby mnie nie denerwowac..powiem Wam, ze taka opieka czasami meczy, ale wiem przynajmniej, ze robia wszystko, żeby Maluszkowi nic sie nie stalo.
Zapytałam kiedy bede mogła wrócić do domku, to w odpowiedzi uslyszalam, ze narazei mam to sobie wybic z glowy i tam czuc sie jak w domu, wiec chyba niepredko...
no, ale bede teraz miala chociaz troszke kontaktu ze swiatek, po Waszej odpowiedzi Michal zostawil mi laptopa, zebym sie nie nudzila
hi,hi, tak więc bede do Was pisac.
jeszcze raz bardzo dziękuje za całaą pozytywną energie i proszę o więcej!!
mam nadzieje, ze u Was wszystko w porzadku, ze maluszki zdrowe i rosna
trzymajcie sie cieplutko