reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

Marthusia pisze:
ja tez ogladam:)ale Wam zazdroszcze tych wypraw. Maluszek to bedzie mial sport we krwi.

mam nadzieję, że też polubi taką formę wypoczynku ;) mam nadzieję, że za 2, góra 3 lata pojedziemy już razem, najpierw na łatwy, płaski teren, Alpy na jakis czas musimy odłozyć, bo nie damy razy wjeżdżać na przełęcze z bobem, maluchem, masą jej klamotów ;)
 
reklama
jednak obce kraje z plecakiem na plecach lub z rowerem i sakwą - to zupełnie inne podróżowanie niż zorganizowana wycieczka ;)- tylko kiedy damy radę znowu się gdzieś tak wybrać?

a co do bardziej zaawansowanej stronki - to no no ciekawa jestem - może spapugujemy i zmodyfikujemy naszą...
 
KingaP pisze:
osinko! widzę, że pasjonujące zajęcie wybrałaś sobie na L4  ;D

naprawdę mi się już nudziło ;) poza tym obiecaliśmy znajomym, że do końca roku będzie całość i trzeba słowa dotrzymać!!! wstyd - pół roku zabieraliśmy się za to! a wcześniej 2-3 tygodnie po powrocie całość była na www
trochę sobie popsułam wczoraj humor, jak oglądałam moją figurę, ale co tam... niedługo zaczynam ćwiczyć ;)
na razie jak powiedziałam, że od poniedziałku będę jeździć 1km na rowerze (w domu), Krzyś wyniósł do piwnicy wszelki sprzęt do ćwiczeń (steppery i wiosła), a siodełko od roweru schował nie wiem gdzie ;)
 
;D ;D ;D

ambitnie podchodzisz do spraw!! chwali się ;)

a co do figury, to nie martw się. Ja powiedziałam sobie, że postaram się nie załamywać, bo to tak, jakbym myślała, że to "wina" dziecka. A przecież to nie prawda!! Dlatego żadko zaglądam do dużego lustra, przy malowaniu całej siebie nie widzę i mam spokój z myśleniem. Dużo dobrego sampooczucia dają mi ćwiczenia ze szkoły rodzenia. Jak poćwiczę, to zawsze mam poczucie, że jakoś ładniej wyglądam :)

A wczpraj rano tak strasznie zebrało mi się na amory, że chodziłam strasznie uhahana do końca dnia i tylko strzelałam okiem do Rafała przy każdej okazji, fajnie, przypomniały mi się stare dobre czasy :)
 
staram się za bardzo nie oglądać w lustrze ;) z lenistwa i bezruchu koszmarnie zaczął mi dokuczać kregosłup i kolana - ćwiczenia zawsze mi pomagały, ale nie będę ryzykować, trudno, jakoś wytrzymam, a brzusinka strasznie mi się podoba ;)
najbardziej wpieniają mnie nogi, bo mi tyją :(
my wczoraj poszliśmy na mega długi spacer i tez mi się humor poprawił, a nad amorami muszę się zastanowić ;D
 
osinka - pozostają dłuuuuuugie spacery szybszym marszem - to też skuteczne a i dotlenić się można!
a wracając do zdjęć - te widoki to okolice, w których mój brat mieszkał przez parę lat! można się rozmarzyć - pracowałam kiedyś w takiej górskiej wiosce w gospodzie - a wieczorami zasuwałam rowerem do pobliskiego miasteczka - muszę przyznać, że jazda rowerem po górach to niezły wycisk! :)
 
nogi chyba nie tyle tyją, co puchną. Ja ambitnie założyłam wczoraj kozaki i jak wychodziliśmy późnym wieczorem od znajomych, nie mogłam ich dopiąć (zostawiłam odpięte od połowy) ;)

a nad amorami pomyśl, poprawisz sobie humor i odstresujesz się trochę ;)
 
koga pisze:
osinka - pozostają dłuuuuuugie spacery szybszym marszem - to też skuteczne a i dotlenić się można!
a wracając do zdjęć - te widoki to okolice, w których mój brat mieszkał przez parę lat! można się rozmarzyć - pracowałam kiedyś w takiej górskiej wiosce w gospodzie - a wieczorami zasuwałam rowerem do pobliskiego miasteczka - muszę przyznać, że jazda rowerem po górach to niezły wycisk! :)

ale super Koga!! sama chciałabym mieszkać w górach :) najlepiej w Alpach szwajcarskich ;) uwielbiam ten wycisk i oklaski kolarzy na przełęczy, gdy wjeżdżam z pełnym bagażem ;) albo słowa uznania usłyszane od mijających nas kolarzy i oklaski z samochodów ;)
Krzysiek smieje sie, że mi tylko tego trzeba żeby szybciej wjeżdżać na przełęcze ;) próżniak ze mnie ;)
 
reklama
dziewczynki! zmienię na chwilę temat: co myslicie o tym, żeby zrobic porządki w naszym dziale marcówkowym. mamy tu 6 stron i niektóre wątki są już nieaktualne i możnaby je wywalić. Co Wy na to?
 
Do góry