Viola Nieźle! Gratuluje! I wierze, że praktyczny to małe piwo dla Ciebie
Maggusia, pozdrawiam i wierze, ze wszystko sie Wam poukłada i chłop znajdzie lepszą prace.
Nie wiem czy słyszałyście o klęsce prądowej w szczecinie? Ale jaja... Wczoraj cały dzień nie mieliśmy prądu, co za tym idzie ogrzewania.
Doświadczenie niesamowite, jak wiele nam do "normalnego" funkcjonowania potrzeba.
Oczywiście wszystkie sklepy pozamykane, urzędy tez.
Ja rano wstałam patrze nie ma prądu - luzik, pewnie potrwa chwilę... Ugotowałam Lolce kaszę i o 9:15 mój mąż stanął w drzwiach. Był po "pracy".
Dobrze, że dzień wcześniej zrobił zakupy na wczoraj, bo byśmy na samym chlebie jechali
Do tego zero telefonów, zadna siec oprócz plusa nie miała zasięgu, jaja nie z tej ziemi!
Rafał pojechał po moja siostrę, bo ona w nowym budownictwie w tej sytuacji została bez wody - jakaś pompa im pompuje (oczywiście na prąd), bez ogrzewania, bez ciepłej herbaty - w domu kuchenka elektryczna.
Oczywiście jak Rafał pojechał do niej, to spała, więc (ponieważ domofon nie działał) zaczął trąbić klaksonem, potem rzucał śnieżkami jej po oknie, a w końcu dopukał sie do sąsiadów z parteru i otworzyli mu drzwi na klatkę.
I całe szczęście, ze po nią pojechał, bo by biedna siedziała w domu sama do 19, bez jedzenia, z wodą mineralna
A akcja tez była z moja mamą - wychodziła wczoraj ze szpitala i nie mogła sie do nikogo dodzwonić, żeby po nią przyjechał.
Paraliż dokumentny