reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek dla mam,które starają się o kolejne dziecko :)

Moją potrafią na siłę na ręce zabrać - i to praktycznie od początku jej życia wbrew mojej woli nie raz ją brali na ręce - to młoda się sama zraziła. Ja jej nie zmuszam ale zachęcam ,żeby chociaż podała rączkę i powiedziała część czy cokolwiek - jak jest nie w sosie to nie naciskam- jak się "rozkręci" to już sama zagaduje na goscinach także nie jest tak źle - ale jak słyszę " będę płakać bo Basia mi nie dała buźki" to mnie krew zalewa,taki szantaż emocjonalny
Pamiętam jak na mnie taki szantaż stosowano. Dlatego ja swoich dzieci nie zmuszam. W takich sytuacjach mówię, że teraz nie ma na to ochoty i nikt jej/go zmuszać nie będzie.
 
reklama
Witaj:) oooo to masz taką urocza kruszynkę :) mój troszkę starszy bo z listopada 21, ale to taki fajny moment rozwoju :)

Co do zapisywanie sie na terminy testów.. może własnie tego nie róbmy? myślę że to może być fajny moment wyciszenia dla nas.. to kiedy @powinna przyjsc wiemy tylko my i gdy sie zbliża lub spóźnia wtedy sie wspierajmy mocniej ,jeżeli tego potrzebujemy :) a tak rozmawiajmy wiecej o życiu, o wspomnieniach, o fajnych rzeczach ,gorszych chwilach.. bo przecież udało się nam ,jesteśmy mamami :) pragnienie bycia nia znowu nie powinno nas dominować :)

mi doktor, dzieki ktorej udalo mi sie po 2 latach zajsc skutecznie w ciaże powiedziała już na pierwszej wizycie.. uradziła pani już dziecko, zatem może pani urodzić drugie..to kwestia czasu i tego sie trzymam.. :)
Super pomysł, abyśmy tutaj nie wpisywał się na testowanie a właśnie tak luźno pisały sobie o życiu, przeżyciach, dzieciach itp 😊
Oczywiście testy pozytywne czy jakieś cienie jak najbardziej możemy sobie wysyłać i się wspierać w tym 😀
 
U nas na szczęście w rodzinie nie ma takiego zmuszania, natomiast mnie bardzo denerwowało jak jakaś obca baba np w sklepie zaczepiała córkę. No kurczę serio, zawsze zwracałam uwagę to wielkie oburzenie. Nie rozumiem jak można podejść do obcego dziecka i je dotykać. Albo niejednokrotnie na jakimś spacerze spotkałam się z tym że podchodzi starsza Pani/Pan wyciąga rękę do córki i mówi coś na zasadzie „no chodź ze mną”. Nigdy nie zrozumiem takich ludzi.
 
@Nicky95 moja miała raz szajbę w galerii bo musieliśmy już wracać do domu - to taka Pani ok.60 lat dotknęła małą za rękę i teksty: kochaj skarbie swoich rodziców,dali Ci życie ,nie bądź na nich zła - to mała jeszcze bardziej się rozpłakała 🤷🏻
Pamiętam jak byłam w ciąży i miałam na sobie czarno białą sukienkę z krótkim rękawkiem, taką do kolana - to pod Pepco jakaś babcia mnie objęła i powiedziała,że pięknie wyglądam i,że cieszy się ,że nie "świece" brzuchem - cokolwiek miała na myśli - to poczułam się trochę niezręcznie- nie jestem Rihanna, żeby pokazywać się pół nago publicznie z zaawansowanej ciąży 😂
 
W pierwszej ciąży na etapie 6 tygodnia, ale od początku ciąża rozwijała się źle. Teraz było wszystko super, a i tak w 11 tygodniu się okazało, że zatrzymała się jakoś w 7 tygodniu.
Strasznie przykre 😞 bo w 6 tygodniu to człowiek jeszcze ma świadomość, że wszystko może się zdarzyć, ale właśnie w takim 11 tc i później to ta starta wydaje mi się, że jest o wiele trudniejsza 😞
 
Kurcze , strasznie mi przykro:( na jakim etapie ciąży byłaś teraz?

P.s mamy dzieci dokładnie w tym samym wieku moj tez z listopada ‘21


Ogolnie witam Was wszystkie :) fajnie że jesteście! ❤️❤️❤️ myślę że na forum sporo jest mam, ktore maja ogromny bagaż doświadczeń.. nie koniecznie tych dobrych. :(
A to dziwne, że nie spotkałyście się na mamuśkach wtedy 😀 Chyba, że któraś z Was nie była wtedy na forum 😁 Ja też mam córkę z '21 ale z marca, więc za 2 msc kończy 4 latka ❤️
 
U nas na szczęście w rodzinie nie ma takiego zmuszania, natomiast mnie bardzo denerwowało jak jakaś obca baba np w sklepie zaczepiała córkę. No kurczę serio, zawsze zwracałam uwagę to wielkie oburzenie. Nie rozumiem jak można podejść do obcego dziecka i je dotykać. Albo niejednokrotnie na jakimś spacerze spotkałam się z tym że podchodzi starsza Pani/Pan wyciąga rękę do córki i mówi coś na zasadzie „no chodź ze mną”. Nigdy nie zrozumiem takich ludzi.
Aż mi się moja mało przyjemna sąsiadka przypomniała. Wiecie taka co ze wszystkim ma problem. Dzieci za głośno, drzwi jej skrzypią, pies szczeka(nie ważne że nie mój, mam psa więc pretensje do mnie), ktoś zagwiżdże na podwórku... Od razu walenie do drzwi mam albo walenie w kaloryfery (mieszka pod nami)... Raz nawet jak odwilż była i śnieg topniał i z hukiem po rynnach się zsuwał to też przyszła z awanturą 😵‍💫 i ta oto "miła" osoba potrafi jednego dnia wyzywać moje dzieci od hałaśliwych bachorów a drugiego wyciąga swoje łapy i misia je po głowach... Koszmar. Każdemu sąsiadowi moje dzieciaki dzień dobry powiedzą, a jej same z siebie nigdy nie powiedziały chociaż ręki do tego nie przyłożyłam.
 
Moje pierwsze bobo byłoby z listopada 2021 - a ostatnie z sierpnia 23r - miałam termin na roczek chrześniaka, jeszcze się śmiałam do jego mamy ,że mnie Beniamin zaczarował 😂
No to jest wszystko okropne przez co musimy przejść ,ile znieść ,żeby mieć tego swojego pierwszego czy kolejnego szkraba... Życie bywa niesprawiedliwe.
Np mamy z mężem 4 chrześniaków - ja mam 1 swojego,mąż też i dwóch wspólnych- same chłopaki.
Mój najstarszy chrześniak ma 12 lat - jesteśmy też chrzestnymi jego najmłodszego brata,ma ponad roczek - i wyobraźcie sobie ,że ich rodzice mają 6 dzieci i chcieliby 7 😵‍💫 dla mnie to trochę kosmos ale od zawsze wiedziałam ,że chcą mieć dużą rodzinę bo ich mamę znam 16 lat i całą historię ich związku znam,byłam na ich ślubie,jestem chrzestną ich pierwszego i ostatniego dziecka. Ich mama niedawno przeszła operację zmniejszenia żołądka,miała dużo zdrowotnych problemów w ostatniej ciąży także chyba "kończą produkcję" jak to się brzydko mówi - ale kto to wie. Ja ogólnie technicznie bym sobie chyba nie poradziła z taką brygadą - M. Jest ciągle na obrotach ale jakoś się im układa ,mają czas dla siebie,wyjeżdżają czasami sami we dwoje - także jednak się da żyć nie tylko dla dzieci 😆
Wooow, podziam 🙈 Tacy ludzie naprawdę muszą być mocno zorganizowani i czerpać z życia i każdej chwili radość i szczęście 😍 Ja to w życiu bym nie zorganizowała się przy takiej liczbie dzieci.my planujemy tylko dwójkę 😁

Dla tych, którzy mnie nie znają to mam córkę, która w marcu kończy 4 lata. Zaczęliśmy się starać o drugie dziecko w listopadzie. W styczniu z przyczyn zdrowotnych robimy pauzę i w lutym prawdopodobnie też. Chcieliśmy mniejsza różnice wieku ale wyjdzie niestety te 5 lat. 😝
 
reklama
Aż mi się moja mało przyjemna sąsiadka przypomniała. Wiecie taka co ze wszystkim ma problem. Dzieci za głośno, drzwi jej skrzypią, pies szczeka(nie ważne że nie mój, mam psa więc pretensje do mnie), ktoś zagwiżdże na podwórku... Od razu walenie do drzwi mam albo walenie w kaloryfery (mieszka pod nami)... Raz nawet jak odwilż była i śnieg topniał i z hukiem po rynnach się zsuwał to też przyszła z awanturą 😵‍💫 i ta oto "miła" osoba potrafi jednego dnia wyzywać moje dzieci od hałaśliwych bachorów a drugiego wyciąga swoje łapy i misia je po głowach... Koszmar. Każdemu sąsiadowi moje dzieciaki dzień dobry powiedzą, a jej same z siebie nigdy nie powiedziały chociaż ręki do tego nie przyłożyłam.
Dzieci doskonale wyczuwają człowieka ❤️
 
Do góry