reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wątek dla mam karmiących piersią

hmmmm ...
a Skrzat już się nie stołuje u mnie prawie 5 miesięcy, a dalej ze mną sypia - więc chyba nie ma reguły.
w nocy się przytula, albo trzeba jego objąć i przytulić.
czasem mu wystarczy, że spię do niego plecami, a on wypina dupinkę, a czasem musi spać plecami przyklejony do mojego brzucha.
coś mi się wydaje, że tak szybko to my się nie rozłączymy ;-)
ale chyba zasadniczo nie chodzi mu o mnie - tylko o człowieka obok.
ostatnio moja mama dość często do nas przyjeżdża. siedzi tydzień u nas i wtedy przejmuje na siebie usypianie Bartosza. zwykle gdzieś tam w środku nocy już ląduje w łóżku u niej.
i nie ma scen, ze to nie matka z nim leży ;-)
 
reklama
No widzisz aga_q - każde dziecko jest inne, jedne się same odstawiają, z innymi trzeba powalczyć, jedne już od dawna przesypiają nocki w swoim łóżeczku inne sceny robią - czemu akurat moje dziecię te dwie gorsze cechy posiada :sorry2: Normalnie dzieciaki wszystkich moich znajomych już przesypiają nocki, a są młodsze od Oli :-(No i żadnych problemów z zasypianiem nie ma, normalnie w szoku byłam, jak byliśmy kiedyś u znajomych, ich córcia miała wtedy ok 4 miesięcy i normalnie my siedzieliśmy w jednym pokoju, koleżanka poszła uśpić do drugiego - minęło 5 minut, ta przychodzi, dziecko śpi, my gadamy - no u nas takie coś było nie do pomyślenia, mi Olka na rękach spała, albo przy cycku :dry: Nie wiem, gdzie popełniłam błąd, ale gdzieś popełniłam na pewno :-(
 
Dziewczyny, każde dziecko jest inne, tyle... piszecie, że popełniłyście gdzieś błędy - z tego co piszecie naprawdę tego nie widzę. Nie dziwi mnie, że brakuje Wam komfortu i swobody wieczorami, przy usypianiu, przy karmieniu... To ludzkie. Natomiast dziwi mnie, że niektóre z Was nie rozumieją, że to wcale nie dziecięcy terroryzm i wymuszanie, ale naturalna, instynktowna potrzeba dziecka do bycia blisko z rodzicem.
 
Bycie blisko to dla mnie przytulenie się, zabawy wspólne, a nie trzymanie cycka w buzi.
Moje dziecko nie potrzebuje mnie do usypiania, mojego dotyku, bicia serca - nie, ona potrzebuje cycka.
Kiedyś wieczorem po kąpieli nakarmiłam ją, chciałam położyć się razem z nią, przytulić, żeby usnęła, ale nie, ta mnie odpycha i się drze - czy to jest oznaka potrzeby bliskości??
Ja ją muszę nosić żeby usnęła, chodzić po pokoju - bez przesady, tak nie powinno wyglądać usypianie.
 
Ostatnia edycja:
Leika - nie gniewaj się, ale troszkę przesadziłaś jak dla mnie :zawstydzona/y: żadna z nas nie odmawia dziecku bliskości... i tak jak mamjakty pisze - nie ogranicza się ona do trzymania cycka w buzi :baffled: a dzieci w tym wieku już doskonale potrafią wymuszać pewne rzeczy i myślę, że każda z nas wie, kiedy naprawdę mają potrzebę bliskości i na pewno wtedy im ją dajemy, a kiedy jest to zwykłe wymuszenie ;-) właśnie wczoraj moja mama mi powiedziała (a wychowała nas sześcioro i trzy wnuczki), że ona myślała że dzieci w tym wieku to gapy, a Karolka wszystko rozumie..... i to jest prawda, to już nie są te niemowlaczki nic nie kumające, tylko robią się rozumne istotki, które doskonale wiedzą czego chcą i powoli dochodzą do tego jak to osiągnąć :-p i wybór każdej z nas na ile im na pewne rzeczy pozwolimy... no, ale może ja jako stara nauczycielka mam spatrzone spojrzenie na pewne sprawy :-p

jeszcze dopiszę - mamjakty - ja cię podziwiam i tyle ;-) a Olki, to są małe histeryczki :-p ale wyrastają z tego :-D
 
Ostatnia edycja:
Domyślałam się, że weźmiecie sobie to do siebie, nawet jak napiszę ogólnie, a nie wymienię nikogo z nicka. W porządku, akceptuję to. Tak bywa, jak się ma poglądy odmienne od większości.

Żeby nie było - moje dzieci też nie są idealne, mój 3,5 latek nadal budzi się w nocy "na siku", czasem ładuje nam się do łóżka, nie zasypia sam, trzeba mu poczytać a potem z nim posiedzieć aż uśnie. Akceptuję to, bo wiem, że dużo się zmieniło w jego życiu - nbajpierw przeprowadzka i nowy pokój (1,5 roku temu), potem siostra (rok temu), nastepnie przedszkole (pół roku temu). Ma prawo nie czuć się pewnie i domagać rodziców, bo jest jeszcze malutkim chłopcem. Co nie zmienia faktu, że męczy mnie siedzenie z nim czasem nawet do 22:30, bo jest nocnym markiem, i często jednoczesne noszenie w chuście młodszej, która budzi się od razu po odłożeniu do łóżeczka. Pewnie, że wolałabym obejrzeć sobie w tym czasie film i że czasem mam dość. Nigdy nie nazwałabym tego jednak wymuszaniem czegokolwiek, bo wynika to z potrzeb rozwojowych dzieci a nie z ich złośliwości względem rodziców.

To, że dziecko karmione piersią chce trzymać cyca w buzi nawet nie jedząc wynika z tego, że pierś dla niego = mama. Mając pierś w buzi czuje, że może zasnąć nie tracąc kontaktu z cieplym ciałem mamy. Przecież dlatego wymyślono smoczki do uspokajania - nie służą do karmienia ale do zaspokojenia potrzeby ssania, utożsamianej z mamą.
 
Napisałam posta, ale doszłam do wniosku, że kłócić się nie chcę - chociaż nie byłabym sobą gdybym czegoś nie skomentowała :zawstydzona/y: Dlatego skasowałam i dalej w tę dyskusję brnąć nie będę, bo do niczego dobrego nie prowadzi.
Sama najlepiej znam swoją sytuację i wiem, co będzie dla mojego dziecka i dla mnie najlepsze - nie jestem egoistką i niczego dziecku odbierać nie będę, chcę jedynie wprowadzić ład i ogólne zadowolenie dla wszystkich.
Iza - dziękuję :*
I na tym kończę moje marudzenie ;-)
 
Ostatnia edycja:
mamjakty i izkab moje zdanie jest takie same. Nie wyobrażam sobie aby 1,5 roczne dziecko lub większe budziło się w nocy na cycka. Zaspokajanie bliskości to wspólne zabawy, przytulanie na każdym kroku u nas tak jest. A ja nie jestem robotem i też potrzebuję chwilę wytchnienia, porozmawiania z mężem a nie tylko dzieci. Są ze mną przez cały dzień a wieczory są nasze z mężem. O 20 dziewczynki już śpią.

Blanka nie chciała żadnego smoczka przerobiliśmy wiele. A nie chcę być żywym smoczkiem dlatego ograniczyłam dzienne ssanie i zasypianie przy cycu bo bardzo się nimi interesowała aż za bardzo. Wkładanie rączek pod bluzkę. A w nocy niech sobie jeszcze pociągnie choć chwilę ssie a i tak potem się odwraca na bok i zasypia. A jak chce się przytulić to podchodzi do mnie i przytula się i rozdaje całuski.

mamjakty
pogadaj z mężem że on też musi Ci pomóc i konsekwencja. I główka do góry.

izkab Twoja mama ma rację nasze maluszki są bardzo mądre i potrafią już nami rządzić.
 
reklama
Mamjakty- właśnie miałam napisać ale ubiegłaś mnie - szcześliwa mama = szczęśliwe dziecko i jeżeli nam coś nie pasuje to nie ma sensu robić z siebie męczennicy bo będzie tylko coraz gorzej. Juz nieraz było pisane że każde dziecko jest inne. To prawda. U nas Ola od początku spała w swoim łóżeczku, pilnowałam żeby nie zasypiała z cyckiem w buzi i dwa problemy mam mniej. Poszło gładko bo jakoś wcale nie protestowała.
Tak jak napisała Izka dzieci potrafią wymuszać płaczem, nie masz łatwego zadania bo jak sama napisałaś ulegasz Olce. Moja nauczyła sie że jak czegoś nie pozwalam np zciągać słoików z półki to rzuca sie na podłoge i histeryzuje. Gdy próbuje uspokoić albo zainteresować czymś innym to jest jeszcze gorzej. Teraz poprostu wychodzę z pomieszczenia gdzie ona histeryzuje dając do zrozumienia że mnie to nie rusza i sie uspokaja po paru minutach, ale wystarczy że pójde do niej zagadać i koncert zaczyna sie od początku !
 
Do góry