Jeszcze raz dziękuję za słowa otuchy! Już mi zdecydowanie lepiej, mam tylko Was, jeśli chodzi o pożalenie się na temat cycania i takich tam, moje znajome nie miały takowych sytuacji więc nawet nie wiedzą, co mi powiedzieć.
Dziękuję.
Kaoru - Twoja Mała śpi już w doroślejszym łóżku? A nie wędruje w nocy? Nie bałaś się, że Ci spadnie? :-) MOja straszna wierciocha, samej w łóżku bym jej nie zostawiła bo by mi spadła, na bank ;-)
Celinko - dzieciaki moich znajomych śpią już od dawna w swoim łóżeczku, w swoim pokoiku
I przesypiają nocki
Nikt na siłę nie uczył ich tak zasypiać, kładli dziecko do łóżeczka, dziecko zasypiało, rodzic wychodził.
A co do seksu - jakoś nie wyobrażam sobie kochać się z mężem na łóżku, na którym śpi moje dziecko, w tej właśnie chwili - bo ja znowuż tak zrozumiałam, to co napisałaś
Co do tego, co wcześniej napisałaś - synek moich sąsiadów ma 7 lat, nadal budzi się w nocy i przychodzi do rodziców, albo jedno z nich musi iśc spać do niego - to wynik spania z dzieckiem jak było malutkie - pewnie każde dziecko jest inne, ale coś w tym jest, moja kuzynka też długo spała z rodzicami i ciężko było ją od tego odzwyczaić - oczywiście nie życzę Ci tego, no chyba, że nie stanowiłoby to dla Ciebie problemu ;-)
A jeszcze w sprawie męża - na pewno "nie robił" dziecka po to, żeby w pewnych dziedzinach, sytuacjach odbierało mu żonę.
Ja i mój brat spaliśmy od początku w swoim łóżeczku, w miarę szybko rodzice odstawiali nas do swojego pokoju, jakoś moja psychika na tym nie ucierpiała, myślę, że taka jest kolej rzeczy i tyle. Dziecko samo nie nauczy się spania samodzielnie, trzeba go nauczyć - tak jak ze wszystkim z resztą.