reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wasi partnerzy/ mężowie

codo wychodzenia.....D poszedl o 5 do sklepu po chleb:dry:jest 6;40:wściekła/y:wkurza mnie tym strasznie...codziennie trzeba gdzies isc, cos zalatwic, kupic...byle by sie wyrwac z domu!!!! a ja tu niedlugo przyrosne bo jak pracuje to a druga zmiane wiec i tak go popoludniami nie ma jak jest to zamiast zajac sie dzieckiem zniknal!!!!chocby mnie mial szlag zaraz trafic to nie zadzwonie:wściekła/y:
i tu powiem że ... trzeba cghyba zamieszkać na takim zadupiu jak ja:-p że bez auta ani rusz;-) a facet bez prawka musi być:-D
wrócił ... dostał ochrzan od drzwi.... na dodatek śmieszne to było ... bo ja mu wygarniam że mi się niepodoba jak znika itpa on mi na to "pewnie nie w pore to mówie ale idziesz ze mną do mediamarkt?" myślałam że zabije... powiedziałam że nie ma dziecka z kim zostawić ale jak chce to niech sobie sam idzie.. nie chciał iść na początku, ale pozwoliłam.
Stwierdziłam że jak wróci to mu małą zostawię (nigdy jeszcze nie musiał się nią dłuzej zająć niż 10 minut)
Więc pogadał z nią chwilę, później próbował uśpić (porażka), znowu się bawił, mała płakała próbował uspokoić, nie potrafił uspać, przebrał pampersa, a po godzinie gdy mała ciągle płakała to błagalnym głosem "weź ją" :)) śmiać mi się chciało ale mu powiedziałam "że przecież ty zawsze mówiłeś że wiesz lepiej jak ją uspać".
Bardz trudno było mi słuchać tego jej płaczu ale wiedziałam że muszę wytrzymać jakoś. Więc wzięłam w tym czasie prysznic, kolacje zjadłam i stwierdziłam że może nic się nie stanie jak trochę popłacze.
Teraz on wie co to jest godzina spędzona z marudnym dzieckiem :))
i dobrze zrobiłaś:tak:przynajmniej nie powie że nic nie robisz przy dziecku bo utrzymać marudzące dziecko w "niepłaczu" to jest sztuka:-D oni to myślą e jak nie płacze to wszysto ok... hehe a tu rzebadoprowadzić dzicko do takiego stanu żeby było ok
 
reklama
Moj tez jak sie poklocimy kladzie sie na podlodze przy lozku :baffled: nie wiem skad oni maja takie pomysly, bo ja tam bym poszla na wolna kanape :cool2:
mysle, ze biora nas na litosc, szkoda ze ja nie mam zadnego takiego skutecznego sposobu :baffled::cool2::baffled:
....Bardz trudno było mi słuchać tego jej płaczu ale wiedziałam że muszę wytrzymać jakoś. Więc wzięłam w tym czasie prysznic, kolacje zjadłam i stwierdziłam że może nic się nie stanie jak trochę popłacze.
Teraz on wie co to jest godzina spędzona z marudnym dzieckiem :))
ja też dzisiaj tego probowałam to tylko jeszcze gorzej było, masakra, a na ten płacz to tylko tejsciowa mam na głowie, oczywiscie musi uratowac wnuka......, bez komentarza. Chcialam jej powiedziec co o tym mysle, ale powinnam jej wino postawic bo wlasciwie mi dzisiaj zycie uratowala. Zabrala mu go jak plakal i poszla sobie z nim pogadac do swojego pokoju, uspokoil sie bez problemu a ja w tym czasie cos zjadlam i odespalam nocke. Potem sie obudzilam bo oddala go mezowi a on w ryk :-D:-D:-D
 
ja też dzisiaj tego probowałam to tylko jeszcze gorzej było, masakra, a na ten płacz to tylko tejsciowa mam na głowie, oczywiscie musi uratowac wnuka......, bez komentarza. Chcialam jej powiedziec co o tym mysle, ale powinnam jej wino postawic bo wlasciwie mi dzisiaj zycie uratowala. Zabrala mu go jak plakal i poszla sobie z nim pogadac do swojego pokoju, uspokoil sie bez problemu a ja w tym czasie cos zjadlam i odespalam nocke. Potem sie obudzilam bo oddala go mezowi a on w ryk :-D:-D:-D
moja mama też zwykle jak słyszy że mała płacze u mojego M to ją zabiera i uspokaja. Czasami pyta mnie czy może mu ją wziąść. Ale dzisiaj wykorzystałam fakt że mamy nie było więc nie miał kto jej zabrać :))
nie lubie kiedy ja specjalnie zostawiam małą żeby M się nią zajął a mama ją bierze, ale nie moge narzekać bo mi też mama bierze ją żebym pospała lub odpoczeła troszkę :))
 
ja też dzisiaj tego probowałam to tylko jeszcze gorzej było, masakra, a na ten płacz to tylko tejsciowa mam na głowie, oczywiscie musi uratowac wnuka......, bez komentarza. Chcialam jej powiedziec co o tym mysle, ale powinnam jej wino postawic bo wlasciwie mi dzisiaj zycie uratowala. Zabrala mu go jak plakal i poszla sobie z nim pogadac do swojego pokoju, uspokoil sie bez problemu a ja w tym czasie cos zjadlam i odespalam nocke. Potem sie obudzilam bo oddala go mezowi a on w ryk :-D:-D:-D

Ja mam dokladnie tak samo tylko z moja mama. Czesto gryze sie w jezor :wściekła/y::wściekła/y: Jak tylko uslyszy placz dziecka odrazu leci na pomoc :wściekła/y::wściekła/y: tak jakbym sama nie umiala sobie poradzic!!!
 
dobrze ze dzisiaj tejsciowa wkroczyla do akcji (nie myslalam ze to kiedys powiem), bo sie wyspalam i maly teraz spi slodko w kolysce, nakarmiony-mialam pokarm, maz mi zeszedl z oczu, uspokoilam sie, spokoj w pokoju, ja wykapana i maly spokojniutki. jestem w szoooku jak te aniolki to wyczuwaja
 
A ja dzisiaj spadam z domu, mleko ściągnięte, w razie co druga porcja w zamrazalce, zostawiam młodego z mężem i robię wypad do kościoła i na zakupy. Oczywiście tejsciowa wyskoczyla dzisiaj z rodzinnym obiadem, a ja grzecznie musialam odmowic i za duzo sie nie tlumaczylam, mam ich w nosie, spadam a za Pawelkiem już tęsknię, ale nie po to pół nocy ściągałam pokarm.
 
wrócił ... dostał ochrzan od drzwi.... na dodatek śmieszne to było ... bo ja mu wygarniam że mi się niepodoba jak znika itpa on mi na to "pewnie nie w pore to mówie ale idziesz ze mną do mediamarkt?" myślałam że zabije... powiedziałam że nie ma dziecka z kim zostawić ale jak chce to niech sobie sam idzie.. nie chciał iść na początku, ale pozwoliłam.
Stwierdziłam że jak wróci to mu małą zostawię (nigdy jeszcze nie musiał się nią dłuzej zająć niż 10 minut)
Więc pogadał z nią chwilę, później próbował uśpić (porażka), znowu się bawił, mała płakała próbował uspokoić, nie potrafił uspać, przebrał pampersa, a po godzinie gdy mała ciągle płakała to błagalnym głosem "weź ją" :)) śmiać mi się chciało ale mu powiedziałam "że przecież ty zawsze mówiłeś że wiesz lepiej jak ją uspać".
Bardz trudno było mi słuchać tego jej płaczu ale wiedziałam że muszę wytrzymać jakoś. Więc wzięłam w tym czasie prysznic, kolacje zjadłam i stwierdziłam że może nic się nie stanie jak trochę popłacze.
Teraz on wie co to jest godzina spędzona z marudnym dzieckiem :))

Brawo :-D:-D:-D

i tu powiem że ... trzeba cghyba zamieszkać na takim zadupiu jak ja:-p że bez auta ani rusz;-) a facet bez prawka musi być:-D

Cwaniara (dlatego teraz my tez mieszkamy 15 km od jego domu, rodziny i znajomych :-D, pociagi raz na rok, prawka nie ma, a ja blogi spokoj :-D)
 
reklama
etna36 to miłego wypadu:-):-):-):-) korzystaj z wolnego;-);-);-);-);-);-);-);-)

Kurcze a ja zwarcie miałam z moim w piątek, bo kurnaśka kolejny dzień, jak z pracy ok 20 dopiero był...... ale taki urok jego roboty wrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
i oczywiście maż nie potrafi zrozumieć, że ja po całym dniu z dzieckiem, nie mam siły na miły ton głosu ehmmmm i on zaraz odczytuje go jako czepianie, niezadowolenie, a ja po prostu jestem zmęczona...................
 
Do góry