reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wasi partnerzy/ mężowie

reklama
D wczoraj tanczyl z mala zeby nie plakala...myslalam, ze padne ze smichu....zwlaszcza jak zobaczylam jej mega zdziwiona mine....:-D:-D:-D
u mnie tak samo!:-Dbierze małego i tańczy przeskakuje z nogi na nogę haha smiesznie to wyglada a mały wpatrzony w tatę jak w obrazek:-Djeden ze sposobów uspokajania i się przyzwyczaja cwaniaczek :-D
 
D wczoraj tanczyl z mala zeby nie plakala...myslalam, ze padne ze smichu....zwlaszcza jak zobaczylam jej mega zdziwiona mine....:-D:-D:-D

u mnie tak samo!:-Dbierze małego i tańczy przeskakuje z nogi na nogę haha smiesznie to wyglada a mały wpatrzony w tatę jak w obrazek:-Djeden ze sposobów uspokajania i się przyzwyczaja cwaniaczek :-D

hehe cos ci tatusiowe w sobie maja :) moj jak tanczy i spiewa co mu na mysl przyjdzie to synek spokojny jak nigdy :) hehe gorzej jak przyzwyczaji i bedzie pozniej ciagle sie tego domagal :) słodki widok
 
Eh dziewczyny, zazdroszczę Wam:zawstydzona/y:
Mój mąż miał dziś operację drugą i niestety nie wszystko poszło jak miało pójść...
Podczas operacji złamało się wiertło i utkwiło w nodze i lekarze mieli problemy z jego usunięciem... W tej chwili nic więcej nie wiem, bo mąż naćpany, a lekarz który go operował skończył pracę. Także więcej dowiem się dopiero jutro:-:)-:)-(
 
Eh dziewczyny, zazdroszczę Wam:zawstydzona/y:
Mój mąż miał dziś operację drugą i niestety nie wszystko poszło jak miało pójść...
Podczas operacji złamało się wiertło i utkwiło w nodze i lekarze mieli problemy z jego usunięciem... W tej chwili nic więcej nie wiem, bo mąż naćpany, a lekarz który go operował skończył pracę. Także więcej dowiem się dopiero jutro:-:)-:)-(
Biedna ty... ciągle pod górkę póki co, ale i najwyższa górka kiedyś musi się skończyć, a później to już tylko dobrze bedzie :blink:
 
mój R jak tylko wychodzi na zakupy to zawsze wróci z czyms dla Mateuszka, ostatnio przyniósł piłke taka miekka i ubranko-pajacyk w renifery i mikołaja-powiedział ze załozymy mu to 6 grudnia...
no i tak wiecznie cos...
bardzo mi tez pomaga i jestem mu za to bardzo wdzieczna...
 
Mój D też zawsze coś kupuje dla małej :) misie nie misie.. jakieś ciuszki :D
poza tym bardzo mi pomaga...
przzebiera małą, nosi,
i wogóle bardzo jest przejęty olą tatusia :)
tak słdko rzem wygląają :D cieszę się że taki jest w stosunku do niej :)
iże nie boi się jej podnosić czy dotknąć...
 
a moj M byl slodycz az do dzis..dzis mu cos strzelilo do glowy..skonczyl prace o 19.00..poszedl sie wykapac i kolega przyjechal po niego...ni stad ni z owad..wyszykowal sie wypachnil i w drzwiach dopiero powiedzial ze jedzie do rotterdamu:wściekła/y::shocked2::-(na bilard albo cos w tym rodzaju...no az mi sie przykro zrobilo...bo teraz to nawet na zlosc nie moge zrobic i tez sobie wyjsc ot tak sobie..bo okruszek przy mnie musi byc:-(i az mi sie wyc chce i serce mi peka teraz..no ale za to jutro obiadu niema i niebedzie:sorry::wściekła/y:i wybiore sie na dluzszy spacerek z okruszkiem moim...i nawet se machne jakis makijaz..juz dawno tego nie robilam..a jak obiadziku nie musze robic to i czas na makijarz sie znajdzie:sorry:moze to mi poprawi troche humorek:tak:
 
reklama
Eh dziewczyny, zazdroszczę Wam:zawstydzona/y:
Mój mąż miał dziś operację drugą i niestety nie wszystko poszło jak miało pójść...
Podczas operacji złamało się wiertło i utkwiło w nodze i lekarze mieli problemy z jego usunięciem... W tej chwili nic więcej nie wiem, bo mąż naćpany, a lekarz który go operował skończył pracę. Także więcej dowiem się dopiero jutro:-:)-:)-(

Nie martw sie, na pewno wszystko dobrze sie skonczy! Trzymam kciuki!

a moj M byl slodycz az do dzis..dzis mu cos strzelilo do glowy..skonczyl prace o 19.00..poszedl sie wykapac i kolega przyjechal po niego...ni stad ni z owad..wyszykowal sie wypachnil i w drzwiach dopiero powiedzial ze jedzie do rotterdamu:wściekła/y::shocked2::-(na bilard albo cos w tym rodzaju...no az mi sie przykro zrobilo...bo teraz to nawet na zlosc nie moge zrobic i tez sobie wyjsc ot tak sobie..bo okruszek przy mnie musi byc:-(i az mi sie wyc chce i serce mi peka teraz..no ale za to jutro obiadu niema i niebedzie:sorry::wściekła/y:i wybiore sie na dluzszy spacerek z okruszkiem moim...i nawet se machne jakis makijaz..juz dawno tego nie robilam..a jak obiadziku nie musze robic to i czas na makijarz sie znajdzie:sorry:moze to mi poprawi troche humorek:tak:

I tak Cie podziwiam ze obiad robisz, bo ja nie daje rady, po prostu nie mam czasu i A go robi jak wroci z pracy :sorry: A Twoj M to, sorry, ale zachowal sie jak gowniarz.
 
Do góry