jak jeszcze bylam w ciazy i autobusem do szpitala jechalam z mezem to panowie porozsiadani jak zobaczyli ze w ciazy jestem to glowy pospuszczali zeby tylko miejsca nie ustapic a ja ledwo stalam i sie poreczy trzymalam a kierowca byl taki szalony ze myslalam ze upadne, nawet jak wsiadla starsza kobitka zaden z dzentelmenow nie ustapil miejsca az w koncu moj maz sie odezwal zeby ktos miejsca ustapil, normlanie chamstwo, juz kobiety sa lepsze w poczekalni w szpitalu jak kobietki widzialy ze sie tak zle czuje ze ledwo stoje nawet z wiekszymi brzuszkami ustepowaly miejsca ( ale oczywiscie nie wszystkie)Mi ustąpił pan z dzieckiem w nosidełku.... Na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy ktokolwiek mi ustąpił...
a co do mojego meza to w nocy jestem zdana na siebie bo on w pracy i przez wiekszac czesc dnia tez jestem sama bo on odsypia, a tesciowie... jakby ich nie bylo