martolinka
Mama i nie tylko :-)
Kiloel az tak zle jest??
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
menda jęczy i jęczy od rana do wieczora. I niby w żartach, ze ja nic nie robie, jak mu patelnia następnym razem przyfasolę to sie nie pozbiera z tymi swoimi żartami.Kiloel az tak zle jest??
haha mowisz prace lubi :d to powiedz zeby w "szafie" porządek zrobil hahahahamenda jęczy i jęczy od rana do wieczora. I niby w żartach, ze ja nic nie robie, jak mu patelnia następnym razem przyfasolę to sie nie pozbiera z tymi swoimi żartami.
On po prostu jest pracoholik i bez roboty wytrzymac nie może, odbija mu.
Swoją droga strasznego mam ostatnio agresora, jak tylko mnie cos lekko podirytuje ot od razu nakręcam się do furii i mam ochote do rekoczynów przejśc. Jesczez nigdy w swoim zyciu nie przeszłam (dorosłym życiu,, bo z bratem to się tłukłam w dzieciństwie na okrąglo, tzn dostawałam regularne bęcki ) ale jjuż sama chęc jest niepokojąca
Kasiiula, przepraszam jezeli juz o tym pisałaś, ale zjada mnie ciekawość, czym zajmuje się twoja druga połówka, że tak pomaga non stop ludziom ?Killek moj maz twierdzi , ze nic tak nie wplywa na rozladowanie napiecia miedzy klocacymi sie stronami jak rozbicie np.talerza o podloge. Dzwiek tluczonego szkla działą podobno kojaco... on chyba oszalał
grzebie sie w samochodach! i jak nie w pracy to pod blokiem zawsze komus jest cos do zrobienia ...:|Kasiiula, przepraszam jezeli juz o tym pisałaś, ale zjada mnie ciekawość, czym zajmuje się twoja druga połówka, że tak pomaga non stop ludziom ?
pokłóciłam się z m. wyszedł i trzasnął drzwiami. Widziałam że brał grubą kasę więc powiedziałam że jesli ma zamiar załatwić problemy alkoholem i się upić to może nie wraca na noc. Powiedział że może i nie wróci. Więc mu powiedziałam żeby się spakował jak ma takie plany. Powiedział mi "lecz się" "nie będę cię wysłuchiwał codziennie" i wyszedł.
A o co poszło o jego egoizm i żeby mnie odciążył. NP dzisiaj sobota więc siedzi w domu. Ja małą przebieram, ubieram, karmie, usypiam. Mało tego sprzątam łazienki (on odkurzył mieszkanie i starł kurze w 2 pokojach), gotuje obiad, (on bawił się z małą w tym czasie) On ją wykąpał (ja oczywiście nie siedziałam w tym czasie bo musiałam pomyć gary, przygotować spanie) podał ją mokrą i ja musiałam reszte zrobić czyli nakarmić i uspać. A na zakończenie dnia musiałam iść wyrzucić śmieci. A co mój M. robił w tym czasie siedział na kanapie przed laptopem albo ps3. Jak przyszłam do pokoju to on z tekstem... to co jemy kolacje ... myślałam że go palne (kubek po kawie na stoliku od 15 siedzi bo miał później wynieść, sterta ciuchów jego porozrzucanych, brudny talerz od rana) jak mu zwróciłam uwagę to zaczął mamrać że się czepiam że za chwile wyniesie (ile razy to słyszałam)itp.
mam chyba prawo tyle od niego oczekiwać że kiedy ja ją usypiam to troche ogarnie żebym mogła odpocząć.