jot79
Fanka BB :)
za każdym razem było z żyłki, moja lekarka od razu mi powiedziała, że jak by miały problem z wkłuciem się to mam pójść piętro wyżej na oddział niemowlęcy i z jej polecenia poprosić, zeby pielęgniarki pobrały małej krew. nie bylo jednak takiej potrzeby, bo dziewczyny w laboratorium dały radę, ale malusia strasznie płakała. Znowu wróce do watku smoczka, bo bardzo nam pomógł... i jak mam z niego zrezygnowac... bo mi się zdaje ze wszelkie problemy dzieci biorą sie z wątpliwości rodziców, jak ja bedę sie obawiała odstawienia smoka, to mała go nie bedzie chciała odstawić...