Jak Ty się trzymasz? [emoji3590]
Znowu na respiratorze, ma niewydolność wielonarządową...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Znowu na respiratorze, ma niewydolność wielonarządową...
Ja bym chciała żeby już nie cierpiała...ogólnie mam już dość tego...czuje że to jest beznadziejna sytuacja, w dodatku mam NOP po szczepieniu na Covid, wczoraj bylam, i Sopot dochodzę do siebie...gorączka, dreszcze ,ból głowy , nudności, i całą gamą objawow,a czytałam że NOP może trwać do 72 godzin...
Lekarze sie nie wypowiadaja co do rokowan w tej sytuacji? Nie wyobrazam sobie ile bolu moze zniesc taka kruszyna i ty razem z nia.Ja bym chciała żeby już nie cierpiała...ogólnie mam już dość tego...czuje że to jest beznadziejna sytuacja, w dodatku mam NOP po szczepieniu na Covid, wczoraj bylam, i Sopot dochodzę do siebie...gorączka, dreszcze ,ból głowy , nudności, i całą gamą objawow,a czytałam że NOP może trwać do 72 godzin...
Przykro mi. A masz możliwość, żeby do niej pojechać? Lekarka coś mówiła o odwiedzinach?Nie...bo Dopiero wczoraj ja znowu zaintubowali, ale lekarka jak z nią dziś rozmawiałam przez telefon miała smutny głos....jakby chciała powiedzieć że wątpi czy ja z tego wyciągną..
Z goraczką raczej nie wpuszczą na oddziałPrzykro mi. A masz możliwość, żeby do niej pojechać? Lekarka coś mówiła o odwiedzinach?
Ja miałam taką sytuację, że po szczepieniu z 39 stopniami musiałam załatwić kilka spraw i chodziłam po prostu z tym certyfikatem szczepionki.Z goraczką raczej nie wpuszczą na oddział
Smutne to, co piszesz. Przykro mi bardzo, że nie mogłaś być z dziewczynka. Że przez tych kilka chwil, które dane jej są na ziemi nie możecie wspólnie spędzić. Życzę ci dużo siły i miłości. Byś w tych trudnych chwilach choć sercem mogła być z maleńka.Narazie się nie wybieramy, bo ledwo chodzę a jeszcze muszę syna odwozić na zajęcia sr czwa pt, w niedzielę pojadę bo i tak muszę dojść do siebie po tym NOP bo jeszcze mnie trzyma a może trwać nawet 72 godziny tak czytałam ten stan po szczepieniu, do Krakowa mam trochę i jazda teraz była by niewskazana. Jak byłam ostanio to była kartka z respiska godzin odwiedzin ale czy dalej są odwiedziny to muszę zapytać jutro. męża ostanio nie wpuściły i mówiły że nie ma odwiedzin ale nie wiem czy dlatego że był nie w godzinach odwiedzin,.bo nieraz nas wpuszczali trochę wcześniej.