Sugar, my też kupiliśmy tą przybajerzoną wanienkę Fisher Price, ale ta zawieszana mata była w użyciu raz, a później też nie było za specjalnie wygodnie
.Kupiliśmy więc najzwyklejszą na świecie wanienkę i jest super
.A niedługo i tak przenosimy się do naszej dużej, łazienkowej wanny ;-).
Co do podgrzewacza to mi się przydaje czasami ;-).Zwłaszcza rano, jak jestem półprzytomna, to wrzucam tylko do niego butelkę z wodą, przewijam Małą i woda już jest ciepła
i można robić mleczko :-).
Sterylizatora nie miałam, butelek nie gotowałam, moje dziecko żyje i ma się dobrze.Nie należy chyba zbytnio przesadzać ze sterylnymi warunkami.
Co do ciuszków, to też uważam że body są lepsze niż kaftaniki, które podwijają sie na plecach.Owszem, na początku można się bać przekładać coś przez głowę maleństwu, ale to nic takiego strasznego ;-).A wygoda na pewno większa, i maluszka nic nie drażni na pleckach.A w ogóle to polecam pajace rozpinane na całej długości.Oliwka przez kilka miesięcy nosiła pajace i nie narzekała
.Niedrapek nie używałyśmy i nic wielkiego się nie działo.A nawet jeśli mała czasem się podrapała, to tragedii nie było ;-)
Na odparzenia z całego serca polecam MĄKĘ ZIEMNIACZANĄ
.I Penaten.U nas akurat Sudocrem nie działał.
No i miłych szaleństw zakupowych, Mamusie :-)
pozdrawiam
mamusia listopad 2006
A jeszcze sobie przypomniałam że te wszystkie ozdoby na łóżeczka, czyli ochraniacz, przybornik to faktycznie tylko ozdoby nic więcej, przynajmniej u nas.No i jeszcze siedlisko kurzu.Poza tym kołderka była w użyciu może 2 razy, całą zimę Oliwka spała pod kocykiem i nie marzła, a u nas wcale nie jest ciepło w mieszkaniu zimą.