reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W sierpniu testujemy, się nie poddajemy, a wysokie bety mieć będziemy🤞🤞

reklama
Jak ma takie marzenie to musi się postarać, jak w zaklęciu :D Mój wie, że ojciec kolejarz wyznaczył termin i nie ma opóźnień :D

No to muszę mu powiedzieć że musi coś wykombinować żeby się udało na maj 😆😆😆
Oj żeby to takie proste było 🤔🤔🤔
Żarty żartami ale kiedy się uda to będę szczęśliwa bez znaczenia czy to maj, luty czy to listopad byle by się udało ❤️❤️❤️
 
No to muszę mu powiedzieć że musi coś wykombinować żeby się udało na maj 😆😆😆
Oj żeby to takie proste było 🤔🤔🤔
Żarty żartami ale kiedy się uda to będę szczęśliwa bez znaczenia czy to maj, luty czy to listopad byle by się udało ❤️❤️❤️
Dokładnie... możemy sobie chcieć rodzić w danym miesiącu i mieć daną płeć, ale parafrazujac przysłowie, co/kiedy Bóg da to ksiądz ochrzci :p
 
Dziewczyny, zwariuje chyba zaraz 🙈 na początek napiszę, że byłam w ciąży we wrześniu tamtego roku (puste jajo płodowe, łyżeczkowanie w grudniu), także jestem po jednej stracie. W lipcu tego roku plamiłam (bardzo skąpo, nie nazwałabym tego miesiączką, bo zawsze mam obfite i bolesne ze skrzepami), plamienie było 4-12 lipca i później 22-29 lipca. (Pierwsza taka sytuacja po łyżeczkowaniu, @ mam regularnie co 29-32 dni) 2 sierpnia byłam u ginekologa i stwierdził, że jest pęcherzyk w lewym jajniku 10mm za to 8-10 sierpnia miałam kłucie i po prawej i po lewej stronie, ale co najlepsze w lipcu dowiedziałam się, że mam hiperinsulinizm i prawdopodobnie policystyczne jajniki (stwierdzone tylko poprzez USG), od początku sierpnia biorę glucophage i inozytol 4000, na tarczycę leczę się od kilku lat przyjmuje euthyrox. Wczoraj zrobiłam testy wieczorem coś mnie tknęło (aż 3, pierwszy pozytywny, drugi negatywny, trzeci pozytywny), a dziś rano znów negatywny.. Czy którejś z Was tak się zdarzyło, że testy były pozytywne i negatywne tego samego dnia? Mi to już chce się śmiać po prostu, bo już wypłakałam swoje, że zawsze muszę mieć takie przygody 🙈Podejrzewam, że to może być po prostu kreska fabryczna i żadnej ciąży nie ma.. (jeden test wygląda tak jakby był zalany.. wygląd testów jest taki sam jak od razu po wykonaniu, wyniki odczytane do 5 minut, te drugie kreski od razu się pokazały w 1 minucie). Narzeczony też na 2 testach widzi drugą kreskę, także nie zwariowałam.. testy czułości 10 mlU/ml. Zastanawiam się także kiedy ewentualnie znów testować, czy lecieć na betę jutro czy czekać na miesiączkę, którą wczoraj powinnam dostać. W tym miesiącu po diagnozie PCO odpuściłam totalnie do wczoraj 😑 prócz braku miesiączki żadnych objawów o dziwo nie mam, bo co miesiąc miałam i nic z tego nie wychodziło. Teraz już sama nie wiem co robić, bo nie chce się nakręcać i stresować (także wydaje mi się że beta będzie dobrym pomysłem, ale nie wiem czy czekać kilka dni czy jutro działać). Trochę się rozpisałam, ale proszę o Wasze rady ❤️
 

Załączniki

  • 8fd01805-8199-4bce-a02c-4059b3a63f5f.jpeg
    8fd01805-8199-4bce-a02c-4059b3a63f5f.jpeg
    87,8 KB · Wyświetleń: 154
Laski, wiem ze to nie taki wątek wiec błagam nie linczujcie 🫣
Bo ja to panikara jestem, ale może was zapytam. Mój przyszedł spod prysznica i mówi mam jakaś grudkę po skora ( jak się zaczyna moszna ale typowo pod skora nie na jądrach itd) z zewnątrz nic nie widać, może delikatnie zaczerwienione, jak się dotknie to czuć taka grudkę, jakby ziarenko ? Ciężko mi opisać. Ja już panikara się denerwuje, ale stary mówi, ze jeszcze wczoraj na bank tego nie miał. I teraz mam taka rozkmine czy to nie od golenia po raz drugi ta sama maszynka mu nie wyszło ( a golił się rano) i to nie czasem zapalenie mieszka włosowego czy coś w ten deseń. Nie diagnozuje bo żaden specjalista ze mnie i na pewno, będzie bacznie obserwować przez 2-3 dni, ale czy ktorys z waszych facetów miał coś podobnego ? Co myślicie ? Bo mnie już strach obleciał :(
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, zwariuje chyba zaraz 🙈 na początek napiszę, że byłam w ciąży we wrześniu tamtego roku (puste jajo płodowe, łyżeczkowanie w grudniu), także jestem po jednej stracie. W lipcu tego roku plamiłam (bardzo skąpo, nie nazwałabym tego miesiączką, bo zawsze mam obfite i bolesne ze skrzepami), plamienie było 4-12 lipca i później 22-29 lipca. (Pierwsza taka sytuacja po łyżeczkowaniu, @ mam regularnie co 29-32 dni) 2 sierpnia byłam u ginekologa i stwierdził, że jest pęcherzyk w lewym jajniku 10mm za to 8-10 sierpnia miałam kłucie i po prawej i po lewej stronie, ale co najlepsze w lipcu dowiedziałam się, że mam hiperinsulinizm i prawdopodobnie policystyczne jajniki (stwierdzone tylko poprzez USG), od początku sierpnia biorę glucophage i inozytol 4000, na tarczycę leczę się od kilku lat przyjmuje euthyrox. Wczoraj zrobiłam testy wieczorem coś mnie tknęło (aż 3, pierwszy pozytywny, drugi negatywny, trzeci pozytywny), a dziś rano znów negatywny.. Czy którejś z Was tak się zdarzyło, że testy były pozytywne i negatywne tego samego dnia? Mi to już chce się śmiać po prostu, bo już wypłakałam swoje, że zawsze muszę mieć takie przygody 🙈Podejrzewam, że to może być po prostu kreska fabryczna i żadnej ciąży nie ma.. (jeden test wygląda tak jakby był zalany.. wygląd testów jest taki sam jak od razu po wykonaniu, wyniki odczytane do 5 minut, te drugie kreski od razu się pokazały w 1 minucie). Narzeczony też na 2 testach widzi drugą kreskę, także nie zwariowałam.. testy czułości 10 mlU/ml. Zastanawiam się także kiedy ewentualnie znów testować, czy lecieć na betę jutro czy czekać na miesiączkę, którą wczoraj powinnam dostać. W tym miesiącu po diagnozie PCO odpuściłam totalnie do wczoraj 😑 prócz braku miesiączki żadnych objawów o dziwo nie mam, bo co miesiąc miałam i nic z tego nie wychodziło. Teraz już sama nie wiem co robić, bo nie chce się nakręcać i stresować (także wydaje mi się że beta będzie dobrym pomysłem, ale nie wiem czy czekać kilka dni czy jutro działać). Trochę się rozpisałam, ale proszę o Wasze rady ❤️
Na drugim teście kreska wyglada dla mnie jak ciążowa, wydaje mi się różowa i nie fabryczna. Jednak sama miałam niestety takiego pecha, ze kreski były różowe a ciąży brak 🫣 najleoiej idz na betę. Nie ma co z nią czekać, jeśli na testach kreska jest prawdziwa to beta będzie pozytywna innej opcji nie ma :) trzymam kciuki 😘
 
reklama
Laski, wiem ze to nie taki wątek wiec błagam nie linczujcie 🫣
Bo ja to panikara jestem, ale może was zapytam. Mój przyszedł spod prysznica i mówi mam jakaś grudkę po skora ( jak się zaczyna moszna ale typowo pod skora nie na jądrach itd) z zewnątrz nic nie widać, może delikatnie zaczerwienione, jak się dotknie to czuć taka grudkę, jakby ziarenko ? Ciężko mi opisać. Ja już panikara się denerwuje, ale stary mówi, ze jeszcze wczoraj na bank tego nie miał. I teraz mam taka rozkmine czy to nie od golenia po raz drugi ta sama maszynka mu nie wyszło ( a golił się rano) i to nie czasem zapalenie mieszka włosowego czy coś w ten deseń. Nie diagnozuje bo żaden specjalista ze mnie i na pewno, będzie bacznie obserwować przez 2-3 dni, ale czy ktorys z waszych facetów miał coś podobnego ? Co myślicie ? Bo mnie już strach obleciał :(
Może to się robi pryszcz po prostu w dziurce po włosku :)
 
Do góry