Kylyyy1408
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2022
- Postów
- 1 310
No podobny pomysł miałam wlasnie, jednak ja to zaraz czarne wizje mam :/Może to się robi pryszcz po prostu w dziurce po włosku
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No podobny pomysł miałam wlasnie, jednak ja to zaraz czarne wizje mam :/Może to się robi pryszcz po prostu w dziurce po włosku
dziękujęNa drugim teście kreska wyglada dla mnie jak ciążowa, wydaje mi się różowa i nie fabryczna. Jednak sama miałam niestety takiego pecha, ze kreski były różowe a ciąży brak najleoiej idz na betę. Nie ma co z nią czekać, jeśli na testach kreska jest prawdziwa to beta będzie pozytywna innej opcji nie ma trzymam kciuki
Drugi wygląda na ciążową kreske ale ja nie ufam takim plytkowym tylko strumieniowym pinkom, jak bylam w ciazy juz na prawdę, to kazdy test wychodzil mi pozytywny od twgo pierwszego. A jak wyszedl mi taki plytkowy, to beta <0.1... takze albo siuski byly juz rozrzedzone i stąd negatywy, albo ciąży nie ma... jutro z porannego zrob innej firmy i beteDziewczyny, zwariuje chyba zaraz na początek napiszę, że byłam w ciąży we wrześniu tamtego roku (puste jajo płodowe, łyżeczkowanie w grudniu), także jestem po jednej stracie. W lipcu tego roku plamiłam (bardzo skąpo, nie nazwałabym tego miesiączką, bo zawsze mam obfite i bolesne ze skrzepami), plamienie było 4-12 lipca i później 22-29 lipca. (Pierwsza taka sytuacja po łyżeczkowaniu, @ mam regularnie co 29-32 dni) 2 sierpnia byłam u ginekologa i stwierdził, że jest pęcherzyk w lewym jajniku 10mm za to 8-10 sierpnia miałam kłucie i po prawej i po lewej stronie, ale co najlepsze w lipcu dowiedziałam się, że mam hiperinsulinizm i prawdopodobnie policystyczne jajniki (stwierdzone tylko poprzez USG), od początku sierpnia biorę glucophage i inozytol 4000, na tarczycę leczę się od kilku lat przyjmuje euthyrox. Wczoraj zrobiłam testy wieczorem coś mnie tknęło (aż 3, pierwszy pozytywny, drugi negatywny, trzeci pozytywny), a dziś rano znów negatywny.. Czy którejś z Was tak się zdarzyło, że testy były pozytywne i negatywne tego samego dnia? Mi to już chce się śmiać po prostu, bo już wypłakałam swoje, że zawsze muszę mieć takie przygody Podejrzewam, że to może być po prostu kreska fabryczna i żadnej ciąży nie ma.. (jeden test wygląda tak jakby był zalany.. wygląd testów jest taki sam jak od razu po wykonaniu, wyniki odczytane do 5 minut, te drugie kreski od razu się pokazały w 1 minucie). Narzeczony też na 2 testach widzi drugą kreskę, także nie zwariowałam.. testy czułości 10 mlU/ml. Zastanawiam się także kiedy ewentualnie znów testować, czy lecieć na betę jutro czy czekać na miesiączkę, którą wczoraj powinnam dostać. W tym miesiącu po diagnozie PCO odpuściłam totalnie do wczoraj prócz braku miesiączki żadnych objawów o dziwo nie mam, bo co miesiąc miałam i nic z tego nie wychodziło. Teraz już sama nie wiem co robić, bo nie chce się nakręcać i stresować (także wydaje mi się że beta będzie dobrym pomysłem, ale nie wiem czy czekać kilka dni czy jutro działać). Trochę się rozpisałam, ale proszę o Wasze rady
A rusza się ta kulka? Obstawiam tego pryszcza jutro będzie biały czubekNo podobny pomysł miałam wlasnie, jednak ja to zaraz czarne wizje mam :/
ten drugi ze zdjęcia robiłam jako pierwszy i był to dla mnie szok niesamowity, bo czekam na miesiączkę, bo miałam badania zrobić i zacząć od tego cyklu monitoring Nigdy mi się nie zdarzyło przez dwa lata, żeby wyszły mi jakieś fabryczne kreski przy innych testach, a mam w domu jedynie te testy i pierwszy raz z nich teraz skorzystałam (możliwe, że są po prostu ujowe... Jutro lecę na betę i będzie wszystko jasne, nie będę się dłużej stresować niepotrzebnieDrugi wygląda na ciążową kreske ale ja nie ufam takim plytkowym tylko strumieniowym pinkom, jak bylam w ciazy juz na prawdę, to kazdy test wychodzil mi pozytywny od twgo pierwszego. A jak wyszedl mi taki plytkowy, to beta <0.1... takze albo siuski byly juz rozrzedzone i stąd negatywy, albo ciąży nie ma... jutro z porannego zrob innej firmy i bete
Boziu to ja się cieszę że póki co mam wszystko jak w zegarku +/- 2 dni góra.
Najdłuższy cykl miałam 36 dniowy, wtedy nie staraliśmy się o dziecko i panikowałam jak nie wiem , chyba po 2 testy na dzień robiłam. Ale od tej pory co miesiąc po 29 dni.
Mój najdłuższy cykl to 180 dni ...
Ja tez mialam nieraz taką chęć tylko rozowym dlugopisem i tez nie wiem, po prostu chcialabym, zeby juz tam była, a potem bede się martwić o kolejne rzeczy...Mój mąż domalował mi kreskę na porannym teście. Jego zachowanie zatrzymało się na rozwoju przedszkolaka chyba test wyjął z kosza namalował i wyrzucił pytam po co to zrobił? Nie wie?