reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

Dziewczyny, w tym tyg zamierzam poinformować szefowa o tym, że we wrześniu podchodzę do in vitro. Bardzo nie lubię mówić o swojej prywacie, ale chce być fair i ją przygotować na to, że mogę być w ciąży, a okres jesienny w mojej pracy jest wymagający i być może musi się już rozglądac za pracownikiem, bym mogła go wyszkolić. O L4 nie myślę, jednak nie mam pojęcia, jak będzie przebiegała moja ciąża.
Jestem trzonem w takich rozmowach. Miałybyscie może dla mnie jakieś rady, jak mogę to przekazać?
Ja bym w ogóle nie mówiła, przecież jak naturalnie zachodzisz, to też z wyprzedzeniem nie informujesz, że się starasz :) In vitro (niestety) nie daje 100% gwarancji, że zajdziesz w ciążę, więc i tak ciężko będzie planować zatrudnienie zastępstwa.
 
reklama
Ja bym w ogóle nie mówiła, przecież jak naturalnie zachodzisz, to też z wyprzedzeniem nie informujesz, że się starasz :) In vitro (niestety) nie daje 100% gwarancji, że zajdziesz w ciążę, więc i tak ciężko będzie planować zatrudnienie zastępstwa.
Ja to wiem. Oczywiście. In vitro to 50/50. Zastanowię sie jeszcze.
 
Dziewczyny, w tym tyg zamierzam poinformować szefowa o tym, że we wrześniu podchodzę do in vitro. Bardzo nie lubię mówić o swojej prywacie, ale chce być fair i ją przygotować na to, że mogę być w ciąży, a okres jesienny w mojej pracy jest wymagający i być może musi się już rozglądac za pracownikiem, bym mogła go wyszkolić. O L4 nie myślę, jednak nie mam pojęcia, jak będzie przebiegała moja ciąża.
Jestem trzonem w takich rozmowach. Miałybyscie może dla mnie jakieś rady, jak mogę to przekazać?
Jeżeli jesteś pewna, że chcesz powiedzieć, to najlepiej wprost. Bez owijania, bez tłumaczenia się. Powiedzieć, że mówisz, bo chcesz być fair, że nie planujesz jakiegoś L4 od razu, ale pomyślałaś, że ta informacja może być dla nich ważna.

Ja skłaniam się do podobnej rozmowy z szefem - przy czym ja z innych powodów. Procedura to całe mnóstwa wizyt u lekarza, całe mnóstwo badań, nienajlepsze forma, szalejące hormony, zastrzyki. To gorsza forma w pracy, możliwe późniejsze przyjścia, wyjścia w trakcie albo trochę wcześniej. Możliwa nieobecność po punkcji (ja się strasznie boje niekontrolowanej hiperstymulacji i jej skutków, skoro mam sama z siebie mnogie owulacje). Dlatego prawdopodobnie przed samą procedurą powiem szefowi co się dzieje. Przy czym u nas firma jest bardzo "prorodzinna", więc jestem pewna, że w żaden sposób nie będzie to rzutować negatywnie na moje relacje w pracy.
 
Procedura to całe mnóstwa wizyt u lekarza, całe mnóstwo badań, nienajlepsze forma, szalejące hormony, zastrzyki. To gorsza forma w pracy, możliwe późniejsze przyjścia, wyjścia w trakcie albo trochę wcześniej. Możliwa nieobecność po punkcji (ja się strasznie boje niekontrolowanej hiperstymulacji i jej skutków, skoro mam sama z siebie mnogie owulacje).
Może źle swoją wypowiedź przedstawiałam. Moim powodem, dla którego chce powiedzieć szefowej, jest właśnie to, o czym piszesz. Wizyty przed punkcja, te hormony, ew wolne po transferze - nie jestem w stanie tego ukryć. Etap ciąży to dla mnie abstrakcja, ale też o tym myślę, co będzie jeśli się uda/ jeśli się nie uda.
Moja nieobecność w pracy wymaga reorganizacji, pracuje w małej firmie i dlatego chcę porozmawiac z szefową, choć niechętnie, bo to moja prywatność.
Ale dokładnie to co opisałas - to mój punkt rozmyśleń. Dziękuję 😊
 
Oni są bardzo przystępni i dostępni dla fanów z tego, co wiem właśnie. Rany, aż mam ciarki i to wcale nie od zimnej wody! :D Jak ja kocham wracać do takich swoich muzycznych dawno nie słuchanych "staroci". 🥹
oni są super, byłam na kilku ich koncertach, piwo z nimi piłam 😅 na jednym koncercie padł prąd w klubie. Siedzieliśmy wszyscy na podłodze, zespół też, i zagrali akustycznie 🥹 To było jakoś 2007-2008, na ich koncertach była garstka osób, było mega kameralnie 🥹
 
Dziewczyny, w tym tyg zamierzam poinformować szefowa o tym, że we wrześniu podchodzę do in vitro. Bardzo nie lubię mówić o swojej prywacie, ale chce być fair i ją przygotować na to, że mogę być w ciąży, a okres jesienny w mojej pracy jest wymagający i być może musi się już rozglądac za pracownikiem, bym mogła go wyszkolić. O L4 nie myślę, jednak nie mam pojęcia, jak będzie przebiegała moja ciąża.
Jestem trzonem w takich rozmowach. Miałybyscie może dla mnie jakieś rady, jak mogę to przekazać?
Na Twoim miejscu zastanowilabym sie poważnie nad tym czy informowac kogokolwiek o in vitro w pracy. In vitro nie daje Ci gwarancji, że będziesz w tej ciąży. Pracodawca i tak do momentu potwierdzenia ciąży i tak nikogo nie zatrudni na Twoje miejsce. Więc szczerze mówiąc co mu to daje? To że przejrzy jakieś CV. Nie wiem w jakiej branży pracujesz ale w mojej, jeśli nie zatrudnisz kogoś w ciągu kilku dni, to ta osoba najczęściej przyjmuje inną ofertę.
Ja mam nadzieję, że rozpocznę procedure już w kolejnym cyklu czyli w sierpniu, ale nie zamierzam nikomu wspominać o tym, pomimo tego, że mam dobre relacje w zespole. Niestety znam przypadki osob, które zbyt wcześnie powiedziały, że planują ciążę i nie skończyło się to zbyt dobrze. Chociażby poprzez brak premii czy brak awansu.
 
Screenshot_20230716-232249.png
 
reklama
Do góry