reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

wiem, że nie jestem gotowa, nie pogodziłam się z tym, nie chcę ivf, ale nie mam wyboru. Rozmawiałam i powiedziała,że może trzeba to odłożyc, ale ja nie chcę nic odkładać. Chcę mieć to już za sobą, jak najszybciej.
Najgorsze jest to, że tak naprawdę nie ma czasu żeby dojrzeć porządnie do tej decyzji tylko jest pospiech bo czas działa na nasza niekorzyść
 
reklama
Dzisiaj już trzeci raz dzwoni do mnie "normalny numer" i sekretarka nadaje po angielsku.. I to trzy różne numery.
Pamiętam jak na studiach naszej anglistce ktoś zrobił głupi zart i podał jej numer do takiego generatora . Cały dzień, raz na jakieś 5 minut ktoś do niej wydzwaniał. Aż biedna musiała zmienić numer..
I teraz boję się że ktoś mi zrobił taki nieśmieszny żart
 
Dzisiaj już trzeci raz dzwoni do mnie "normalny numer" i sekretarka nadaje po angielsku.. I to trzy różne numery.
Pamiętam jak na studiach naszej anglistce ktoś zrobił głupi zart i podał jej numer do takiego generatora . Cały dzień, raz na jakieś 5 minut ktoś do niej wydzwaniał. Aż biedna musiała zmienić numer..
I teraz boję się że ktoś mi zrobił taki nieśmieszny żart
Blokada numeru. Czy dzwoni ciągle z innego?
 
Żaden wstyd. Też mam za sobą trudną rozmowę z szefem i zaznaczyłam mu, że będę płakać, ale ma się tym nie przejmować, bo nie dzieje mi się krzywda, tylko tak objawiają mi się emocje. Wysłuchał i życzył powodzenia.
Coraz częściej wale ludziom tekstem, że sorry, ale będę płakać, bo tak mam w emocjach 🤷🏼‍♀️ Przynajmniej nikt mnie nie przytula i nie pociesza, dzięki czemu szybko się ogarniam. Później w domu mogę sobie w spokoju poryczeć 😄
Mam identycznie! Też jak czuję, ze będę ryczeć to mówię, że ja tak reaguję po prostu, nie panuję nad tym i zeby się nie przejmować. I tez nie lubię jak mnie ktoś przytula jak płaczę/denerwuję się.
 
Najgorsze jest to, że tak naprawdę nie ma czasu żeby dojrzeć porządnie do tej decyzji tylko jest pospiech bo czas działa na nasza niekorzyść
u nas nie ma żadnej decyzji tak naprawdę. My nie mamy żadnych szans na naturalne zajście w ciążę, mamy 0,94mln plemników na ml. Zmierzamy w kierunku azoospermii. Nie mamy szans naturalnie, nie pomoże nam nic innego, mogę robić dziesiątki stymulacji, histeroskopii, drożności, możemy chodzić po immunologach, genetykach, możemy robić 50 inseminacj, przejść na dietę bez węgli, albo na wege, albo i na frutarianizm, pójść na biorezonans albo do wróżbity Macieja, odrobaczyc się i stać godzinę dziennie na glowie i absolutnie nic nam to nie da bez ivf. Bez ivf nie mamy żadnych szans na ciążę. Żadnych, nawet nie ma co się łudzić. Więc tu nie ma decyzji, zostaliśmy postawieni pod scianą. Albo ivf albo żadnej szansy na jakiekolwiek dziecko, bo prawdopodobnie będzie tylko gorzej.
 
Piszecie tyle Was nadrobić nie idzie ;) mam pytanie do dziewczyn które stosują testy owulacyjny czy któraś używała CLEARBLUE Zaawansowany cyfrowy test owulacyjny z podwójnym wskaźnikiem hormonów ? Czy jest dobry. Po poronieniu pierwszy cykl był raczej bez owulacyjny ( po pomiarze temp wnioskuje) teraz cykl zaczął się bardzo nie pewnie ale dziś 4 dzień ( normalnie miałam 3-4 dniowe) a widzę ze się rozkręca i chce używać testu żeby być pewnym owulacji w miarę i kiedy nastąpi ( planowana ok 14-15 dc ale nie wiem jak to teraz będzie a chłopa tez nie chce co drugi dzień maltretować 😉) macie jakieś doświadczenie z tym testerem? I czy od 8 dc czy od 10 go myślicie zacząć testowanie ?
 
@LadyCaro @Bolilol zerkniecie? Opisałam datami. Ruchliwość już chyba super? Morfo z 9 na 6. Agregacji wcześniej nie było.
IMG_20230704_124712.jpg

IMG_20230704_124732.jpg
 
u nas nie ma żadnej decyzji tak naprawdę. My nie mamy żadnych szans na naturalne zajście w ciążę, mamy 0,94mln plemników na ml. Zmierzamy w kierunku azoospermii. Nie mamy szans naturalnie, nie pomoże nam nic innego, mogę robić dziesiątki stymulacji, histeroskopii, drożności, możemy chodzić po immunologach, genetykach, możemy robić 50 inseminacj, przejść na dietę bez węgli, albo na wege, albo i na frutarianizm, pójść na biorezonans albo do wróżbity Macieja, odrobaczyc się i stać godzinę dziennie na glowie i absolutnie nic nam to nie da bez ivf. Bez ivf nie mamy żadnych szans na ciążę. Żadnych, nawet nie ma co się łudzić. Więc tu nie ma decyzji, zostaliśmy postawieni pod scianą. Albo ivf albo żadnej szansy na jakiekolwiek dziecko, bo prawdopodobnie będzie tylko gorzej.
Wiem jaka macie sytuację. Może niefortunnie użyłam słowa decyzja bo Wy tak naprawdę nie macie wyboru.
 
reklama
Do góry