Kiedyś jak ważyłam 63kg, to widziałam siebie jako taką pulchną, nie mogłam patrzeć na siebie w lustrze. A teraz mam +15kg i zastanawiam się co mi wtedy w głowie siedziało. Swoją drogą te wagowe sprawy zawsze mnie bawią, bo czasem widzę po swoich znajomych, że np. jedna dziewczyna taka no powiedziałabym raczej nie wybitnie szczupła twierdzi, że waży 52kg, a inna która wizualnie jest już otyła i to tak na II stopień twierdzi, że waży 80kg. Nie wiem czy mówią prawdę, ale w każdym razie mnie już nie dziwi, gdy widzę szczupłą dziewczynę, a okazuje się, że waży 70kg przy średnim wzroście.