Ja przed ciążą co miesiąc rezygnowałam z kolejnych rzeczy, bo na 100% mają wpływ... Później po 2 latach zaszłam w ciążę, poroniłam i znów starania. Zgniotło mnie to psychicznie
pojechaliśmy z mężem na rocznicę na 2 dni do term i grzaliśmy się tylko w saunach na golasa, piliśmy wino i dobrze się bawiliśmy....i z takich oto ugotowanych do granic możliwości plemników mam syna
Także jak brakuje Ci sportu to może warto wrócić
nie myślę o samym sporcie ale o byciu sobą
Jak zabieramy sobie coś ważnego, to tracimy część siebie
trzymam kciuki !