Kosinka94
Moderator
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2021
- Postów
- 4 678
Tak, tylko ja to zawsze gdy już była trzeźwą, bo te ich wywody po pijaku są przy innych też osobach i czuje wtedy zażenowanie. Ostatnio co się udało bo w sumie byłam tylko ja i bratowa, to lekko ją próbowałam naprostować, tylko dla mnie rozmowa z sobą pod wpływem nie ma sensu. Dzwoniłam później do niej, że jak ma jakieś pytania to niech pyta śmiało, ostatnio zapytała o to do koko chodzę na wizytę i wiem że była, ale nie miałam śmiałości pytać o nią. Co jeszcze zrobiłam to powiedziałam jej o tych wszystkim moich mutacjach i zasugerowałem, że może mieć podobny problem.Współczuje, to trudna sytuacja ;( A próbowałaś rozmawiać z nią sam na sam, żeby wybadać temat i powiedzieć jej jakie są Twoje obserwacje, obawy i zmartwienia? Alkohol, niestety, bywa „emocjonalnym katalizatorem”, ale jeśli ona sama nie będzie chciała Twojej pomocy, to najszczersze chęci i najlepsze intencje niestety tego nie zmienią.