Mam 34 lata, byłam już wcześniej na wątkach staraczek. W ciąże zaszłam w 2020/2021 po pol roku starań, ale niestety poroniłam w 8 tygodniu, serduszko już biło. Zrobiłam badania na trombofilie i wyszły mi 2 mutacje. W kolejna ciąże zaszłam po kolejnym roku starań. Cała ciąża na heparynie i acardzie i szczęśliwie donoszona
mój mały skarb leży obok mnie, za miesiąc skończy roczek. Kolejne starania zaczęły się w marcu. O dziwo udało się w 2 cyklu. Test pozytywny, beta ładnie rosła. Niestety kolejne poronienie w 5 tygodniu. Wybrałam się na badania genetyczne i immunologiczne. Kariotyp wyszedł Ok. Ale w immunologii niestety kir AA (ktoras z Was tez ma?). Byłam już u immunologa i przepisała mi accofil. Miałam wziąć dzień przed prawdopodobna owulacja, ale coś mnie tknęło i napisałam do lekarza, czy mogę brać ten lek przy karmieniu piersia. Odpisała, ze albo odstawiam od piersi albo mam nie brać. Tym sposobem nie będę brała tych lekow póki co.
Zapomniałam już tych wszystkich staraniowych trików, poza tym przyda się trochę wsparcia i porad, dlatego tu napisałam. Testować będę około 28 lipca. Nie mam już nadziei na pozytywny test. Chyba już jestem zmęczona tym wszystkim, ale chciałabym mieć drugie dziecko i wiek robi swoje, dlatego mimo pesymizmu chce spróbować.
Trzymam kciuki za Was wszystkie