reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

to ja tylko powiem, ze do Dziada ponoć dopiero na wrześniem terminy😬
oj zachachmęcę coś, zawsze jakoś dostawałam się do niego szybko. I to nawet jakoś wieczorami. Ja ogólnie mam do niego numer telefonu i se z nim piszę jak potrzebuję. Może dla obecnych pacjentek jest inaczej?
Nie mam pojęcia
 
reklama
oj zachachmęcę coś, zawsze jakoś dostawałam się do niego szybko. I to nawet jakoś wieczorami. Ja ogólnie mam do niego numer telefonu i se z nim piszę jak potrzebuję. Może dla obecnych pacjentek jest inaczej?
Nie mam pojęcia
prawdopodobnie stali pacjenci są lepiej traktowani i w sumie to jest spoko aczkolwiek recepcjonistka powiedziała, że on cały sierpień na urlopie😉 może jednak troszkę podkoloryzowała😜
 
Mam 34 lata, byłam już wcześniej na wątkach staraczek. W ciąże zaszłam w 2020/2021 po pol roku starań, ale niestety poroniłam w 8 tygodniu, serduszko już biło. Zrobiłam badania na trombofilie i wyszły mi 2 mutacje. W kolejna ciąże zaszłam po kolejnym roku starań. Cała ciąża na heparynie i acardzie i szczęśliwie donoszona ☀️ mój mały skarb leży obok mnie, za miesiąc skończy roczek. Kolejne starania zaczęły się w marcu. O dziwo udało się w 2 cyklu. Test pozytywny, beta ładnie rosła. Niestety kolejne poronienie w 5 tygodniu. Wybrałam się na badania genetyczne i immunologiczne. Kariotyp wyszedł Ok. Ale w immunologii niestety kir AA (ktoras z Was tez ma?). Byłam już u immunologa i przepisała mi accofil. Miałam wziąć dzień przed prawdopodobna owulacja, ale coś mnie tknęło i napisałam do lekarza, czy mogę brać ten lek przy karmieniu piersia. Odpisała, ze albo odstawiam od piersi albo mam nie brać. Tym sposobem nie będę brała tych lekow póki co.

Zapomniałam już tych wszystkich staraniowych trików, poza tym przyda się trochę wsparcia i porad, dlatego tu napisałam. Testować będę około 28 lipca. Nie mam już nadziei na pozytywny test. Chyba już jestem zmęczona tym wszystkim, ale chciałabym mieć drugie dziecko i wiek robi swoje, dlatego mimo pesymizmu chce spróbować.

Trzymam kciuki za Was wszystkie ✊✊✊
witaj wśród nas🤗 mam nadzieję, że niedługo będziesz mogła się przenieść na mamusie😉
 
prawdopodobnie stali pacjenci są lepiej traktowani i w sumie to jest spoko aczkolwiek recepcjonistka powiedziała, że on cały sierpień na urlopie😉 może jednak troszkę podkoloryzowała😜
aaa to inna sprawa :D
ale pamietam też, jak miałam u Dziada umówioną drożność ale akurat Kamala Harris jechała i 40 minut staliśmy... i nie dojechałam. To od razu kolejnego dnia miałam trmin drożności, Dziad mnie przyjął poza godzinami pracy po wszystkich pacjentkach. Bo wiedzieli, że drożność musi być zrobiona w konkretnym dniu cyklu.
Ja osobiście czuję się bardzo zaopiekowana przez Dziada. Z tym, że my już jesteśmy na takim etapie, że on siedzi z głowicą USG w mojej pochwie, a my sobie small talki urządzamy... 😅 i tak on mówi "endometrium 8mm" ja mówię "oj mało coś jak na mnie" a on "nie, nie ma się do czego przypierdalać" 😅 ale wiecie, to już sąw sumie lata jakiejśtam relacji...
 
aaa to inna sprawa :D
ale pamietam też, jak miałam u Dziada umówioną drożność ale akurat Kamala Harris jechała i 40 minut staliśmy... i nie dojechałam. To od razu kolejnego dnia miałam trmin drożności, Dziad mnie przyjął poza godzinami pracy po wszystkich pacjentkach. Bo wiedzieli, że drożność musi być zrobiona w konkretnym dniu cyklu.
Ja osobiście czuję się bardzo zaopiekowana przez Dziada. Z tym, że my już jesteśmy na takim etapie, że on siedzi z głowicą USG w mojej pochwie, a my sobie small talki urządzamy... 😅 i tak on mówi "endometrium 8mm" ja mówię "oj mało coś jak na mnie" a on "nie, nie ma się do czego przypierdalać" 😅 ale wiecie, to już sąw sumie lata jakiejśtam relacji...
Fajnie, że macie kogoś takiego. Ja się wkurzam idąc do mojego, gdy po dwóch miesiącach od wizyty muszę opowiadać tą sama historie na początku, łącznie z tym, że jeden z jajników to on mi niemal w całości wyciął 🤦‍♀️
 
Właśnie nie wiem jak to się stało, że robiliście później niż my, a już macie wyniki 😅

A z decyzją czuje się dalej fatalnie, dalej nie chcę tego robić, dalej płaczę jak zaczynam o tym mówić 🤷🏻‍♀️
U nas podawali, że czas realizacji badania to 11 dni roboczych. Termin wypadał w piątek, a w poniedziałek wyniki były. Więc spoko.

U mnie ivf nie budzi żadnych emocji ostatnio. Tak jakby to się działo gdzieś poza mną.
Może właśnie powinnyśmy o tym więcej rozmawiać, żeby oswoić temat?
 
Fajnie, że macie kogoś takiego. Ja się wkurzam idąc do mojego, gdy po dwóch miesiącach od wizyty muszę opowiadać tą sama historie na początku, łącznie z tym, że jeden z jajników to on mi niemal w całości wyciął 🤦‍♀️
oj nie, to nie dla mnie coś takiego... no chyba, że to byłby serio mega kompetentny doktor
 
reklama
Mam 34 lata, byłam już wcześniej na wątkach staraczek. W ciąże zaszłam w 2020/2021 po pol roku starań, ale niestety poroniłam w 8 tygodniu, serduszko już biło. Zrobiłam badania na trombofilie i wyszły mi 2 mutacje. W kolejna ciąże zaszłam po kolejnym roku starań. Cała ciąża na heparynie i acardzie i szczęśliwie donoszona ☀️ mój mały skarb leży obok mnie, za miesiąc skończy roczek. Kolejne starania zaczęły się w marcu. O dziwo udało się w 2 cyklu. Test pozytywny, beta ładnie rosła. Niestety kolejne poronienie w 5 tygodniu. Wybrałam się na badania genetyczne i immunologiczne. Kariotyp wyszedł Ok. Ale w immunologii niestety kir AA (ktoras z Was tez ma?). Byłam już u immunologa i przepisała mi accofil. Miałam wziąć dzień przed prawdopodobna owulacja, ale coś mnie tknęło i napisałam do lekarza, czy mogę brać ten lek przy karmieniu piersia. Odpisała, ze albo odstawiam od piersi albo mam nie brać. Tym sposobem nie będę brała tych lekow póki co.

Zapomniałam już tych wszystkich staraniowych trików, poza tym przyda się trochę wsparcia i porad, dlatego tu napisałam. Testować będę około 28 lipca. Nie mam już nadziei na pozytywny test. Chyba już jestem zmęczona tym wszystkim, ale chciałabym mieć drugie dziecko i wiek robi swoje, dlatego mimo pesymizmu chce spróbować.

Trzymam kciuki za Was wszystkie ✊✊✊
Witaj wśród nas :) Obyś nie została tutaj zbyt długo.
 
Do góry