reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

reklama
Czy ktoś ma ochotę na wykres? :D
1689621734183.png
 
da się poprawić wyniki... no da się. My już mamy tych badań nasienia za sobą sporo i niestety zauważyłam tendencję, że to jest jebana loteria - raz leki, dieta, ruch - słabe, innym razem wyjebongo, piwko, grill - wyniki dobre. Nie mam siły się już nad tym wytrząchać... Ale tak, masz racje z tym, że może warto, ale ja tak nie mogę znieść myśli, że wywalam hajs w błoto i nic mi nie przyjdzie z tym. My nie mamy jakoś dużo kasy. Fajnie se żyjemy, tak, ale nie mamy nie wiadomo jakich oszczędności. I np dla nas taka procedura IVF byłaby obciążająca. Stać nas, ale nie bez uszczerbku. Dlatego tak przeliczam to wszystko...

no jakoś niedługo ma się umówić. Ma jeszcze do zrobienia krew, to w piątek, potem nasienie i lekarz.
Rozumiem, bo faktycznie kosztowo potrafi to wszystko wyrywać z butów. I też mnie szlag trafia gdy robimy kolejne, kosztowne badania z których czasem coś wynika, a czasem w ogóle nie. A przecież żyć trzeba i fajnie by bylo spokojnie się tym życiem cieszyć i z niego korzystać.
 
Fajnie, że macie kogoś takiego. Ja się wkurzam idąc do mojego, gdy po dwóch miesiącach od wizyty muszę opowiadać tą sama historie na początku, łącznie z tym, że jeden z jajników to on mi niemal w całości wyciął 🤦‍♀️
Ja swoją ostatnią ginekolog dobrze wspominam, porządny wywiad, dokumentacja, jak coś nie pamiętała to chwila moment w komputerze i już wszystko było jasne. Taka trochę chaotyczna, ale mi odpowiadała.
Wkurzało by mnie jak bym ciągle musiała wszystko powtarzać.
 
reklama
Do góry