reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

Nie cierpię nurkować, a dokladnie mieć oczu i nosa pod wodą. W masce jakoś jeszcze pójdzie, ale bardzo blisko krawędzi.
Jak byłam mała nad jeziorem w ramach super zabawy starsze dzieci wepchnely mnie pod wodę. Od tamtej pory jak jestem pod wodą, czuje jakbym miała się utopić.
Zapomniałam i tym wpisem mi przypomniałaś, że ja pływam tylko przy krawędzi, wgl późno nauczyłam się pływać 🙈 Moja pierwsza miłość mieszkała nad jeziorem i często spędzaliśmy nad nim czas. Pewnej niedzieli pływaliśmy po jeziorze, oczywiście ja na płytkiej wodzie, żeby w każdej chwili dotknąć dna. Pływałam w jednej linii, tylko wypłynęłam koło skarpy i wtedy mój ówczesny chłopak krzyknął: "...tam jest głęboko!" i ja nura pod wodę. Dobrze że był dobrym pływakiem i mnie uratował, podejrzewam że gdyby mi nie krzyknął to spokojnie bym się wróciła.
 
reklama
Też takam. A z wiekiem tylko gorzej.
Ja tak miałam jak robiłam się coraz wyższa, a gdy już stanęłam to strach zatrzymał się na jednym poziomie. Teraz się boje, ale jak muszę to i po łatach chodzę 🙈 może gdybym robiła to częściej to w końcu bym to całkowicie przezwyciężyła.
 
Ja boję się głębokiej wody. Nie potrafię pływać, źle się czuję na statkach. Kiedyś topiłam się w Jeziorze Solińskim (jeden krok był po kolana, w kolejnym już nie czułam gruntu pod nogami - uroki górskich jezior) i teraz z ogromną ostrożnością wchodzę do wody. Niepewnie też czuję się jadąc samochodem pomiędzy stawami czy innymi zbiornikami wodnymi.
 
Ja boję się głębokiej wody. Nie potrafię pływać, źle się czuję na statkach. Kiedyś topiłam się w Jeziorze Solińskim (jeden krok był po kolana, w kolejnym już nie czułam gruntu pod nogami - uroki górskich jezior) i teraz z ogromną ostrożnością wchodzę do wody. Niepewnie też czuję się jadąc samochodem pomiędzy stawami czy innymi zbiornikami wodnymi.
Podbijam, ja też nie lubię głębokiej wody 😵‍💫
 
Ja boję się głębokiej wody. Nie potrafię pływać, źle się czuję na statkach. Kiedyś topiłam się w Jeziorze Solińskim (jeden krok był po kolana, w kolejnym już nie czułam gruntu pod nogami - uroki górskich jezior) i teraz z ogromną ostrożnością wchodzę do wody. Niepewnie też czuję się jadąc samochodem pomiędzy stawami czy innymi zbiornikami wodnymi.
Też się topiłam w jeziorze w takich samych okolicznościach - krok dalej już nie czułam gruntu. Co jakiś czas mam wenę, żeby nauczyć się pływać, ale za każdym razem załącza mi się panika. Nie toleruję łódek, kajaków, ale ze statkami czy jazdą samochodem między zbiornikami wodnymi nie mam problemu.
 
Ja tak miałam jak robiłam się coraz wyższa, a gdy już stanęłam to strach zatrzymał się na jednym poziomie. Teraz się boje, ale jak muszę to i po łatach chodzę 🙈 może gdybym robiła to częściej to w końcu bym to całkowicie przezwyciężyła.
Pewnie tak.
Pamiętam jak kiedyś w parku linowym ja przeszłam wszystkie trasy, a mój luby taką dla większych dzieci tylko. Teraz nie ma problemu z chodzeniem po dachu.
 
Ja mimo starchu przed nurkowaniem łunie pływać- tylko nie zanurzam głowy.
Moze ma znaczenie, że pływać się nauczylam przed tym całym incydentem z podtapianiem.
 
Też się topiłam w jeziorze w takich samych okolicznościach - krok dalej już nie czułam gruntu. Co jakiś czas mam wenę, żeby nauczyć się pływać, ale za każdym razem załącza mi się panika. Nie toleruję łódek, kajaków, ale ze statkami czy jazdą samochodem między zbiornikami wodnymi nie mam problemu.
Ja zawsze przejeżdżam normalnie, ale w głowie mam myśl, że jak nagle wjechałabym do tej wody, to jestem w czarnej dupie. 😅
 
reklama
Pływam tak sobie, ale na wodzie położę się na placach i spokojnie sobie leżę. Nie powiem strach miałam pierwszy raz na kajakach na jeziorze, ciągle się bałam że kajak się wywróci. Mój pierwszy raz z kajakami był w Spychowie.
 
Do góry